Wojewoda opolski wydał we wtorek rozporządzenie zakazujące używania wody ze starorzecza Odry w Januszkowicach. Z kolei wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski zdecydował o instalacji siatki na kanale łączącym zalew Czernica z Odrą. Łącznie wyłowiono już 1,2 tony martwych ryb.


Naukowcy już w połowie kwietnia alarmowali, że pojawiły się ryby, które umarły przez poparzenie "złotymi algami". Badania próbek, jak cytuje OKO.press wykazały, że ich zakwit już się zaczął w Kanale Gliwickim i oddalonym o 150 km zbiorniku Czernica na Dolnym Śląsku. Tylko podczas majowego długiego weekendu wyłowiono tam 500 kg martwych ryb.
Jak na razie GIOŚ nie zdecydował się na wydanie alertu, choć jak się zarzekał, zrobi to w godzinę.
Dolny Śląsk siatkuje Odrę
Na zwołanej po sztabie konferencji prasowej wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski poinformował, że podjął decyzję o założeniu siatki na kanale łączącym zalew Czernica z Odrą, aby zapobiec przepływowi ryb. Siatka powinna być założona w środę.
"Wszystkie wskaźniki i dane fizykochemiczne na Odrze i na zbiornikach są dobre, z wyjątkiem oczywiście zalewu w Czernicy, gdzie zaobserwowano istnienie złotej algi" – przekazał wojewoda.
Wskazał, że parametry na Czernicy nie odbiegały w pierwszej fazie od tych obserwowanych w innych starorzeczach oraz na Odrze. "W związku z tym były podejrzenia, że przyczyna śnięcia ryb może być związana nie tylko ze złotymi algami. Czekaliśmy na oficjalne potwierdzenie przez biologów, weterynarzy, ponieważ były podejrzenia, iż mogły być to bakterie czy wirusy, co trochę inaczej postawiałoby całość procedury" – tłumaczył Obremski.
Jak podkreślił, "w tej chwili możemy stwierdzić z pewnością, taką, o jakiej możemy mówić w przyrodzie, że przyczyną śnięcia ryb były złote algi". "Obecnie obserwujemy tendencję zniżkową. Mieliśmy na początku znaczącą ilość śniętych ryb, jakie wyławiano z Czernicy, teraz ta tendencja jest dużo mniejsza ilościowo i raczej wskazuje, że wszystkie te ryby są rybami, które zginęły jakiś czas temu" – mówił.
Dodał, że Wojewódzka Państwowa Straż Rybacka, która obserwuje sytuację w Odrze i na zbiorniku za pomocą sonarów nie stwierdziła tam aktywności, czy wpływania nowych ryb.
"Natomiast mamy informacje od Polskiego Związku Wędkarskiego, Straży Rybackiej, biologów, że zaczął się okres tarła u leszcza. Wiosna nam się powolutku rozpędza i właściwie ta siatka jest taką profilaktyką, chodzi o to, żeby szukając cieplejszych miejsc, ryby nie wpływały do zbiornika w Czernicy" – tłumaczył.
Zaznaczył, że jest to rozwiązanie tymczasowe, na ten czas, kiedy mogłoby być większe zainteresowanie leszcza zbiornikiem. "Nie wprowadzam żadnych innych ograniczeń na tym zbiorniku, ponieważ żadne parametry fizykochemiczne nie są zagrożeniem dla zdrowia ludzi i zwierząt oprócz toksyny wydzielanej przez złotą algę powodując śnięcie ryb" - powiedział wojewoda.
"Oczywiście wszyscy wiemy, że na Dolnym Śląsku na Odrze nie ma żadnych kąpielisk, ta woda nie jest wodą do picia, natomiast nie ma żadnych niebezpieczeństw, jeżeli chodzi o spacery w tej okolicy czy pływanie łódkami" – zapewnił.
Zakaz w województwie opolskim
Na stronie opolskiego urzędu wojewódzkiego we wtorek zamieszczono informację o rozporządzeniu zakazującym używania wody ze starorzecza Odry w Januszkowicach.
"Niniejsze rozporządzenie wprowadza się w związku z wykryciem w próbach ryb bakterii, między innymi Aeromonas hydrophilia, które w przypadku konsumpcji ryb mogą wywołać zaburzenia stanu zdrowia ludzi, oraz stwierdzeniem wzrostu ilości fitoplanktonu, w tym Prymnesium parvum – +złotej algi+, co może skutkować gwałtownym wzrostem wydzielania się ichtiotoksyn stanowiących zagrożenie dla organizmów wodnych" - napisano w informacji urzędu.
Zgodnie z zaleceniami urzędu, przedmioty, które miały kontakt z wodami zbiornika, przed ich ponownym użyciem należy bezwzględnie zdezynfekować. W celu przemieszczania ryb z głównego koryta Odry do starorzecza, zamontowano specjalną siatkę ochronną.
autorzy: Marek Szczepanik, Agata Tomczyńska
masz/ jann/