Tuż po godzinie 17:00 rentowność portugalskich 10-letnich obligacji wynosiła 17,216 proc. Oznacza to dramatyczny wzrost o 199 punktów bazowych (o 13,11 proc.). To m.in. efekt zawodu dzisiejszym szczytem przywódców Unii Europejskiej, który w dalszym ciągu obnaża brak zdecydowania krajów członkowskich i szereg różnic w poglądach.
Atmosferę podgrzewa też przeciąganie negocjacji Greków z sektorem bankowym. Restrukturyzacja greckiego długu odzwierciedla swoistą grę na czas europejskich oficjeli. Sam fakt, że mija już kolejny miesiąc i nadal nie zamknięto kwestii greckiej, potęguje obawy o skuteczność dotychczasowych działań. Portugalia to drugi po Grecji kraj niesławnego grona PIIGS. Gospodarka w głównej mierze opiera się na handlu i turystyce oraz co ciekawe, co dziesiąty Portugalczyk powyżej 15 roku życia nie potrafi czytać i pisać.
Wiele emocji wywołała propozycja Niemiec, co do przejęcia kontroli nad greckim budżetem. Berlin chce, by specjalny komisarz UE miał możliwość wetowania budżetu, w przypadku gdy ten nie spełnia określonych wymogów. Niemcy, którzy już wcześniej proponowali stworzenie takiego rozwiązania, teraz robią to ponownie. Tym razem kierują to konkretnie w stronę Aten.
WIG20 zakończył sesję na poziomie 2 316,62 punktów, czyli 0,44 proc. wyżej niż w piątek. Dobrego wyniku zazdrościły Warszawie parkiety Europy Zachodniej. Na rodzimym rynku najgorzej radziły sobie spółki PZU (-1,48 proc.), Getin Holding (-1,28 proc.) oraz Lotos (-1,09 proc.). Z drugiej strony najlepiej wypadły spółki TVN (+2,52 proc.), Tauron (+2,10 proc.) oraz PGE (+1,91 proc.).
Krzysztof Gołdy
Bankier.pl


























































