Jabłka, mięso, jajka i ryby - polskie produkty rolno-spożywcze zalewają świat. Szacunki Atradiusa, ubezpieczyciela działającego na rynku kredytów kupieckich, mówią o dwucyfrowej dynamice wzrostu eksportu polskiej żywności.


Stało się tak mimo niekorzystnego dla eksporterów umocnienia złotego. - Końcówka roku pomogła [eksporterom - red.] pod względem cen produktów takich jak drób, jajka - mówi w Pulsie Dnia Arkadiusz Taraszkiewicz, dyrektor ds. oceny ryzyka w Atradiusie. - Szacujemy, że wzrost eksportu w ubiegłym roku wyniósł 10-12 proc. - prognozuje. To oznaczałoby, że całkowita wartość eksportu produktów rolno-spożywczych zbliży się do poziomu 27 mld EUR.
- Hity eksportowe wciąż są te same, natomiast te hity trzeba promować na nowych rynkach. Oczywiście chodzi o jabłka, jajka, drób, ale nie należy zapominać o rybach. To jest duża część naszego eksportu, szczególnie do Niemiec. Jesteśmy jednym z większych producentów przetworzonego łososia w Unii Europejskiej - tłumaczy Taraszkiewicz.
Arkadiusza Taraszkiewicza pytamy też o:
- ceny surowców rolnych w przyszłym roku,
- skuteczność polskich eksporterów w podboju zagranicznych rynków,
- siłę przetargową naszych przedsiębiorców w starciu z globalnymi konkurentami.