REKLAMA

Polacy nie tak chętni jak Macron. Nie chcemy wysyłać wojska do Ukrainy

2024-03-28 04:48, akt.2024-03-28 08:24
publikacja
2024-03-28 04:48
aktualizacja
2024-03-28 08:24

Z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” wynika, że 74,8 proc. badanych nie chce, aby do Ukrainy zostali wysłani żołnierze polscy oraz z krajów NATO. Za takim rozwiązaniem jest tylko 10,2 proc. pytanych, a 15 proc. nie ma zdania - podaje czwartkowa "Rzeczpospolita".

Polacy nie tak chętni jak Macron. Nie chcemy wysyłać wojska do Ukrainy
Polacy nie tak chętni jak Macron. Nie chcemy wysyłać wojska do Ukrainy
fot. Valdemar Doveiko / / FORUM

"Z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” wynika, że 74,8 proc. badanych nie chce, aby do Ukrainy zostali wysłani żołnierze polscy oraz z krajów NATO. Za takim rozwiązaniem jest tylko 10,2 proc. pytanych, a 15 proc. nie ma zdania.

Jak dodano, "chociaż Polacy nie chcą wysyłać wojska na Ukrainę, zgadzają się, aby rozpocząć rozmowy z NATO i Ukrainą na temat objęcia obroną powietrzną terytorium przy granicy i umożliwić zestrzelenie rosyjskich rakiet lub dronów lecących w kierunku Polski". "Z badania IBRiS dla +Rzeczpospolitej+ pod koniec lutego wynika, że za takim rozwiązaniem jest aż 69,3 proc. badanych, przeciwko – 17,6 proc., a zdania nie ma 13,1 proc" - dodaje gazeta.(PAP)

mml/ wus/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (8)

dodaj komentarz
dreustachy
Tym razem do wojny przystąpmy jako ostatni. Czas spijać śmietankę.
franek_bez_franka2
A te 10,2 % to ludzie z fixum-dyrdum. Na świecie wg badań około 20% ludzi z chorobami psychicznymi.
trolley
ee tam, większość z tych 10% to tak zwani "nowi Polacy" zza Buga
samsza
Ha ha, co za stan umysłu! Macron od ponad 2 lat uważnie obserwuje Putina, rozmawiają telefonicznie. Patrzy, jak np. mimo sankcji rosyjska ropa idzie do Korei, a z Korei amunicja.
Facet albo chce być jak Putin, albo uznał, że jest czas państw jak Rosja, na tę modłę działających. Ukraina dla niego to jedynie hasło, żeby przestawić
Ha ha, co za stan umysłu! Macron od ponad 2 lat uważnie obserwuje Putina, rozmawiają telefonicznie. Patrzy, jak np. mimo sankcji rosyjska ropa idzie do Korei, a z Korei amunicja.
Facet albo chce być jak Putin, albo uznał, że jest czas państw jak Rosja, na tę modłę działających. Ukraina dla niego to jedynie hasło, żeby przestawić Francję na silną militarnie, żeby potem na innych coś wymuszać. A ci ludzie zrozumieli, że Macron, tak z dobrego serca chce biednym ludziom faktycznie pomóc.
faramir_z_gondoru
"na Ukrainę" redaktorku. Weź do ręki słownik języka polskiego (nie ten po politycznych zmianach) i przestań robić z języka polskiego dziwoląga.
samsza
W Ukrainie też jest po Polsku. Polacy pod koniec 123 lat niewoli, czytali publikowaną w odcinkach w prasie Trylogię Henryka Sienkiewicza i stawali się Polakami. Wcześniej byli po prostu miejscowymi, tu mieszkającymi. Patriotów było jak na lekarstwo. A w Trylogii, dzięki której są polscy patrioci, tam jest "w Ukrainie", W Ukrainie też jest po Polsku. Polacy pod koniec 123 lat niewoli, czytali publikowaną w odcinkach w prasie Trylogię Henryka Sienkiewicza i stawali się Polakami. Wcześniej byli po prostu miejscowymi, tu mieszkającymi. Patriotów było jak na lekarstwo. A w Trylogii, dzięki której są polscy patrioci, tam jest "w Ukrainie", może jest też "na", ale sprawdziłem tylko "w", żeby potwierdzić, że to po polsku. Sienkiewicz jest w lekturach szkolnych, a nie ma bardziej polskiej niż Trylogia.
trolley odpowiada samsza
nie jest pisowski sekciarzu, ta gramatyka propagandowa rozwinęła się za waszej ukrofilskiej sekty
devu
Poprawiony tekst:

Marszałek Hołownia twierdzi, że jest gotowy jechać na wojnę. Niech więc jedzie, zamiast skazywać na śmierć innych. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli politycy deklarują chęć wciągnięcia nas w wojnę – a wiemy, jakie to niesie ze sobą konsekwencje – powinniśmy im to umożliwić. Niech sami, wraz ze swoimi rodzinami,
Poprawiony tekst:

Marszałek Hołownia twierdzi, że jest gotowy jechać na wojnę. Niech więc jedzie, zamiast skazywać na śmierć innych. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli politycy deklarują chęć wciągnięcia nas w wojnę – a wiemy, jakie to niesie ze sobą konsekwencje – powinniśmy im to umożliwić. Niech sami, wraz ze swoimi rodzinami, jadą bronić Ukraińców, którzy przyjechali do Polski, a nie wyrażają chęci walki w obronie swojego kraju.

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki