Z pomocą przyjdą nam także banki, które proponują specjalne kredyty na zapłacenie podatku. Zdaniem analityków w tym roku kilkadziesiąt tysięcy osób przejdzie z pierwszego (19-proc.) do drugiego progu podatkowego (30-proc.). To podatnicy, których dochód w ciągu roku przekroczył 44 490 zł. Mówiąc najprościej, po uwzględnieniu kosztów uzyskania przychodu i opłat związanych z ZUS-em w drugi próg wpadną osoby, których miesięczne wynagrodzenie wynosi ponad 4,6 tys. zł brutto.
W ubiegłym roku po raz pierwszy od kilku lat mieliśmy do czynienia z ponad 10-proc. wzrostem wynagrodzeń. W niektórych branżach pensje wzrosły nawet o 30-40 proc. Ci, którym przyjdzie w tym roku zapłacić wyższy podatek, mają na szczęście kilka możliwości, by zminimalizować jego skutki. Po pierwsze, warto poprosić urząd skarbowy o odroczenie płatności do kasy państwa bądź rozłożenie jej na raty.
Wniosek w tej sprawie podatnik powinien złożyć w urzędzie razem ze swoim rozliczeniem podatkowym najpóźniej do 30 kwietnia. W piśmie powinno się znaleźć dokładne uzasadnienie, dlaczego podatnik chce opóźnić płatność. Może to np. tłumaczyć tym, że znalazł się w ciężkiej sytuacji majątkowej i popadł w tarapaty finansowe. Jeżeli w ostatnich dniach stracił pracę, do wniosku powinien dołączyć wypowiedzenie od pracodawcy.
Jeżeli został okradziony, powinien złożyć w urzędzie zaświadczenie z policji. We wniosku należy napisać, na ile rat podatek ma być rozłożony. Trzeba się jednak liczyć z tym, że urząd skarbowy naliczy nam odsetki za spóźnienie z płatnością podatku w wysokości 14,5 proc. w skali roku. jeżeli natomiast fiskus w ogóle nie przychyli się do wniosku podatnika, wtedy będzie on musiał zapłacić podatek w całości, a do tego także zostaną mu doliczone odsetki za spóźnienie.
Jeżeli nie stać cię na zapłacenie wysokiego podatku, a jednocześnie nie chcesz liczyć na dobrą wolę urzędników, możesz pomyśleć o kredycie bankowym. Z taką nietypową ofertą wyszedł właśnie do klientów Multibank. Ważne tylko, by wniosek o kredyt złożyć w banku podobnie jak PIT, czyli przed końcem kwietnia.
Sytuacja podatników powinna poprawić się w przyszłym roku. Wtedy bowiem zaczniemy płacić podatki już nie według trzech, ale według dwóch stawek podatkowych, czyli 18- i 32-proc. Niższy podatek zapłacą wszyscy, którzy zarabiają rocznie mniej niż 85,5 tys. zł. - Będzie to faktycznie podatek liniowy - twierdzi Adam Abrozik, ekspert podatkowy z Konfederacji Pracodawców Polskich. - Ponad 98 proc. ludzi zapłaci 18--proc. podatek.
Złóż wniosek w urzędzie skarbowym
Jeżeli nie stać cię na zapłacenie podatku za ubiegły rok, razem z PIT-em złóż w urzędzie skarbowym wniosek o odroczenie płatności lub rozłożenie zaległości na raty. Wniosek powinien zawierać uzasadnienie, np. że znalazłeś się w trudnej sytuacji finansowej. Dołącz też dokumenty, które to potwierdzą.
Weź kredyt
Drugi sposób to wzięcie kredytu. Bank zapłaci twoją zaległość podatkową, a ty będziesz spłacał raty. Całkowite oprocentowanie tego typu kredytu to ok. 12 proc. w skali roku.
Policz podatek i odsetki za opóźnienie Możesz w tym celu skorzystać z portali podatkowych, np. www.podatki.pl
22 mln
osób zapłaciły w 2006 roku najniższy, czyli 19-proc. podatek
4,6 tys. zł
to minimalna pensja brutto, która powoduje wpadnięcie w drugi, 30-proc. próg
POLSKA Dziennik Bałtycki
Łukasz Pałka, Patrycja Wacławska




























































