

Prawo i Sprawiedliwość chce aktywniejszej roli NBP i poszerzenia mandatu banku centralnego o wspieranie gospodarki. Partia nie zaryzykuje przekroczenia progu 3 proc. PKB deficytu sektora finansów publicznych - poinformował Paweł Szałamacha, poseł z klubu parlamentarnego PiS.
"Jesteśmy za modyfikacją mandatu NBP i poszerzeniem go o wspieranie gospodarki" - powiedział w rozmowie z PAP Szałamacha, zasiadający w sejmowych komisjach finansów publicznych i skarbu.
"Chodzi np. o taką aktywność, jaką prezentuje Bank of England w ramach programu +funding for lending+, wspierając gospodarkę sektorowo w trójkącie bank centralny - banki komercyjne - przemysł" - dodał.
Od 2012 Bank of England udostępnia bankom niskooprocentowane finansowanie. Warunki są najkorzystniejsze dla tych banków, które zwiększają akcję kredytową. Natomiast wraz ze spadkiem akcji kredytowej koszt finansowania w ramach tego programu rośnie.
Zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim, podstawowym celem działalności NBP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen, przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej Rządu, o ile nie ogranicza to podstawowego celu NBP.
PiS NIE ZARYZYKUJE POWROTU DO PROCEDURY NADMIERNEGO DEFICYTU
Podczas lipcowej konwencji programowej PiS ogłosiło, że priorytetem partii jest program rodzinny, czyli 500 zł na drugie i kolejne dziecko. Druga propozycja dotyczyła podniesienia kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, a trzecia to obniżenie wieku emerytalnego.
"Nie zaryzykujemy stabilności i wiarygodności kredytowej kraju" - podkreślił w rozmowie z PAP Szałamacha.
"Nie zaryzykujemy przekroczenia progu 3 proc. PKB i powrotu do procedury nadmiernego deficytu" - dodał.
Procedura nadmiernego deficytu została zdjęta z Polski w czerwcu w 2015 r. po tym, jak KE i Rada UE uznały, że po uwzględnieniu kosztów emerytalnych deficyt w 2014 r. wyniósłby mniej niż 3 proc. PKB.
Zdaniem Szałamachy obecna reguła wydatkowa "zamraża wydatki bez próby ich optymalizacji".
"Mamy cele, które chcemy zrealizować. Będziemy działać w określonych ramach regulacyjnych, ale nie będą one przeszkodą w realizacji naszych planów, np. podniesienia wydatków prorodzinnych" - powiedział Szałamacha.
Poseł PiS podkreślał wagę skuteczności urzędów podatkowych w ściąganiu podatków pośrednich. W szczególności wskazywał na możliwość zmniejszenia luki między planowanymi a faktycznymi dochodami z VAT. "Wedle różnych szacunków może to dać od 30 do 70 mld zł" - powiedział.
Filip Dutkowski (PAP)
fdu/ pr/