REKLAMA

Perspektywy dla rynku wtórnego nieruchomości

2010-01-13 08:19
publikacja
2010-01-13 08:19
Zaryzykuję stwierdzenie, że aktualnie rynek nieruchomości ma się całkiem dobrze, również patrząc na niego z perspektywy kupującego.

Osoby planujące zakup lub sprzedaż nieruchomości z pewnością interesuje prognoza co do ich przyszłych cen. W tym zakresie mogę podzielić się z Państwem kilkoma przemyśleniami, zawsze zachęcam jednak do własnych analiz lokalnego rynku nieruchomości.

Mimo że wskaźnik bezrobocia rośnie a nasz wzrost gospodarczy jest aktualnie raczej symboliczny, wydaje się, że daleko nam do załamania nastrojów i kryzysu finansów osobistych w gospodarstwach domowych. A właśnie taka sytuacja dawałaby nam podstawy prognozować generalny i znaczący spadek cen. Finansowanie zakupów z kredytu stało się trudniejsze (droższe) jednak mimo wszystko ilość transakcji jest znacząca. Te i inne czynniki powodują, że nie spodziewam się w tym roku spektakularnych zmian w cenach nieruchomości tj. ich wzrostów lub spadków większych niż 5 % w ujęciu całościowym rynku.

Inaczej może wyglądać sytuacje gdy poddamy analizie poszczególne typy nieruchomości, a zwłaszcza poszczególne ich lokalizacje. Dzisiaj klienci mają trochę więcej czasu na trzeźwą ocenę wartości nieruchomości, a na nią wpływa i zawsze wpływać będzie położenie. Dlatego uważam, że cały czas możemy się spodziewać obniżenia cen nieruchomości, których dotychczasowa cena nie odzwierciedlała ich „realnej” wartości. Realnej wartości określanej np. przez zestawienie ceny m2 mieszkania ze średnim wynagrodzeniem w naszym kraju oraz przez obiektywną analizę standardu życia jaki zapewnia dana nieruchomość lub jej potencjału do wynajmu. Pamiętając o tym, możemy stwierdzić, że są jeszcze na rynku wtórnym przeszacowane nieruchomości i w ich wypadku można się spodziewać owego urealnienia cen. Generalnie jednak rynek już zareagował na sytuacje na rynkach finansowych.

Jednocześnie można na rynku wtórnym znaleźć oferty, które mają potencjał wzrostu cen większy niż średni. Nie ulega wątpliwości, że wymaga to jednak dokładniejszych poszukiwań. Z reguły są to nieruchomości w nowszych technologiach, często wykończone mieszkania w dobrych lokalizacjach. Pamiętając jednak o wszystkich zaletach nowego budownictwa należy stwierdzić, że nowa technologia to za mało aby mówić o pewnym zakupie pod względem inwestycyjnym. Co więcej, sporo mieszkań budowanych w starszych technologiach np. kamienice, czy nawet część budynków z wielkiej płyty (szczególnie z ostatnich lat budowy) okazuje się bardzo konkurencyjnymi przy analizie jakości życia jakie zapewniają. Bliskość centrów miast, środków publicznej komunikacji, odpowiednio zagospodarowane otoczenie, większy komfort akustyczny mieszkań, układ pomieszczeń czy dostępność miejsc parkingowych to czynniki, które często były zaniedbywane lub nie mogły być spełnione przy nowych inwestycjach. Rynek wtórny to również rynek domów, zarówno tych wykończonych jak i w trakcie budowy. W tym wypadku przy ocenie oferty warto wziąć pod uwagę technologię budowy i energochłonność budynków, nasze preferencje i potrzeby życiowe oraz oczywiście lokalizacje. Ciekawym przykładem lokalnych różnic w kształtowaniu się popytu jest Poznań. Posiadając stosunkowo dobrze rozwiniętą infrastrukturę połączeń z terenami podmiejskimi i miejscowościami ościennymi notuje spory popyt w zakresie działek budowlanych oraz domów zarówno ukończonych jak i w budowie, położonych w zauważalnie większych odległościach od centrum, niż ma to miejsce w innych miastach porównywalnej wielkości.

Wydaję się, że rok 2010 jest dobrym okresem na zakup nieruchomości, szczególnie takich, które mają służyć naszym osobistym potrzebom a nie spekulacjom finansowym. Zachęcam do poszukiwań również na rynku wtórnym, który ze swym bogactwem ofert stanowi realną i ciekawą alternatywę dla zakupów na rynku pierwotnym. Ostatecznie wiele mieszkań na tym rynku nie tak dawno było ofertami rynku pierwotnego.

Przemysław Kotwicki
Kierownik serwisu otodom.pl
Źródło:

Do pobrania

PKmalejpg
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
~irenka
Panie, pieprzysz pan glupoty az glowa boli. Mam zdolnosc kredytowa. Mam stale dochody. Mam wymagany wklad wlasny. I od roku przegladam oferty i czekam.,... na dalesze spadki. Wg mojej oceny mieszkania sa nizsze o ok 10-15 % ale oferta jest prawie ta sama co rok temu! Tylko super oferty, czyli ok 30% nizsze znikaja w ciagu tygodnia.Panie, pieprzysz pan glupoty az glowa boli. Mam zdolnosc kredytowa. Mam stale dochody. Mam wymagany wklad wlasny. I od roku przegladam oferty i czekam.,... na dalesze spadki. Wg mojej oceny mieszkania sa nizsze o ok 10-15 % ale oferta jest prawie ta sama co rok temu! Tylko super oferty, czyli ok 30% nizsze znikaja w ciagu tygodnia. I tylko to sa transakcje zrealizowane. Modly deweloperow i bankierow nie odnosza skutku. Acha, no i jeszcze ten porabany pomysl z Rodzina na Swoim. Ten program wstrzymuje spadek cen. Tusk wyraznie wspolpracuje z deweloperami. Co zrobic. Ma wladze to rzadzi dla tych co mu wiecej placa. Czyli dla bankierow i deweloperow. Ale ludzie ktorzy nie kwalifikuja sie na ten program ( bo maja za niskie zarobki) czekaja na dalsze spadki. CHCE KUPIC MIESZKANIE ALE NIE KUPIE DOPOKI CENA NIE BEDZIE POROWNYWALNA Z PRZECIETNYMI ZAROBKAMI. Wiec nie pieprz pan bez sensu o mrzonkach deweloperow. Oni niech lepiej wezma sie do roboty i kroja takie ceny jakie beda zaakceptowane przez przecietnego zjadacza chleba. W koncu mieszkanie to tylko mieszkanie a nie baza na ksiezycu.
~tnt
Spójrzcie na nieszczery uśmiech Przemysława.

A tak poważnie to rynek mieszkaniowy jest na skraju zwróćcie uwagę że jest coraz więcej takich artykułów naganiających na wzrosty cen, ile przypadkowych osób publikuje swoie widzi mi się że ostatnio
~Stormin
Zamiast słuchać tych głupot lepiej poczytać prawdę: http://www.inwestycjealternatywne.pl/publikacje/artykuly/artc_448,0,0,__polska_norma_czyli_mieszkaniowy_dobrobyt_na_wstecznym_biegu.html
~maverix
Wskaźnik zarobków do cen nieruchomości wynosi 3:1 - trzy miesięczne zarobki na jeden metr kwadratowy. Mediana zarobków w Poznaniu ( bo tutaj mieszkam) to jest 2,3 tyś netto, a średnia cena metra mieszkania to 5,9 tyś zł. Te informacje można też sprawdzić tutaj: http://www.sprawdz-zarobki.pl/poznan/Default.aspx i tutaj: http://www.Wskaźnik zarobków do cen nieruchomości wynosi 3:1 - trzy miesięczne zarobki na jeden metr kwadratowy. Mediana zarobków w Poznaniu ( bo tutaj mieszkam) to jest 2,3 tyś netto, a średnia cena metra mieszkania to 5,9 tyś zł. Te informacje można też sprawdzić tutaj: http://www.sprawdz-zarobki.pl/poznan/Default.aspx i tutaj: http://www.oferty.net/ceny-mieszkan-Poznan. Dopiero wskaźnik 1:1 lub 1:2 to wskaźnik, który pozwala myśleć o kupnie mieszkania. Taki wskaźnik przypada na Europę Zachodnią. Kupowanie mieszkań przy dzisiejszym wskaźniku to skazywanie się na mieszkanie w bardzo małych mieszkaniach np. 4-tero osobowa rodzina na 50 metrach kwadratowych i/lub wieczne problemy z płynnością finansową - pensja jednego małżonka idzie na spłatę kredytu, a za drugą pensję trzeba utrzymać rodzinę. Takie kwestie jak oszczędności, pieniądze na kształcenie dzieci, urlop zostają poza zasięgiem. Po 30-tu latach spłaty kredytu nie miałeś z czego zrobić oszczędności na emeryturę, nie miałeś za co wykształcić dzieci i nie byłeś na urlopie, ale za to masz swoje 50 metrowe mieszkanko.
Czy warto? Zdecydowanie nie!
~gjsdlkjfhlj
Dlatego jest taka perfidna nagonka na mieszkania. Developerka wie że zaraz ceny polecą na pysk i nie wyjmą tyle na ile liczyli. Prawda jest taka że rynek jest nasycony a ci którzy nie mają mieszkań to ich nie będą mieli bo po prostu na nie nie mają kasy. Ci co mają szmal kupowali po kilka mieszkańi to głównie oni nadmuchali bańkę Dlatego jest taka perfidna nagonka na mieszkania. Developerka wie że zaraz ceny polecą na pysk i nie wyjmą tyle na ile liczyli. Prawda jest taka że rynek jest nasycony a ci którzy nie mają mieszkań to ich nie będą mieli bo po prostu na nie nie mają kasy. Ci co mają szmal kupowali po kilka mieszkańi to głównie oni nadmuchali bańkę wraz z bankami. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się pchał na klitkę za 300.000 z kredytem na dożywocie. Druga strona medalu jest taka że dużpo młodych wyjechała z tego POlskiego kraju i oni mieszkań tu nie kupią. Możecie więc sobie schować między bajki te wasze wypociny.
~Mario
Kolejny naganiacz zyjacy z obrotu. Jak obrot maly to cienko przedzie. Wiec nagania. OTO PANIE KOCHANY transakcji jest jak kot naplakal i tyle. Wystarczy przejsc do biura nieruchomosci. Teaz czekamy na podwyzki stop i wiedy zobaczymy CO TO SA SPADKI CEN
~Przemek B
Faktycznie ryzykowne stwierdzenia Pan przytacza. Analiza oparta na stwierdzeniach typu: "wydaje mi się, że"... zwykle nie jest wiarygodna. Takie mydlenie oczu.
Ceny nieruchomości w dużych miastach jak Warszawa nie są dostosowane do naszych zarobków. Są efektem wcześniejszych spekulacji i nijak nie mają się do realnych
Faktycznie ryzykowne stwierdzenia Pan przytacza. Analiza oparta na stwierdzeniach typu: "wydaje mi się, że"... zwykle nie jest wiarygodna. Takie mydlenie oczu.
Ceny nieruchomości w dużych miastach jak Warszawa nie są dostosowane do naszych zarobków. Są efektem wcześniejszych spekulacji i nijak nie mają się do realnych kosztów budowy. Zarobki raczej nie wzrosną, zatem ceny muszą dalej się korygować. Resztę będzie pochłaniać inflacja.

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki