Tymczasem prawodawstwo Unii Europejskiej stanowi, iż wszystkie europejskie linie lotnicze są zobowiązane do zapewnienia posiłków oraz napojów bez żadnych opłat ze strony pasażerów.
– Zobowiązanie to dotyczy przypadku, jeżeli samolot jest odwołany lub opóźniony przynajmniej o dwie godziny na trasach krótszych niż 1500 kilometrów lub o trzy godziny na dłuższych dystansach – wyjaśnia Dominik Krakowiak z centrum informacji Komisji Europejskiej Europa Direct.
Co na to tani przewoźnik? – Nie oferujemy posiłków, bo jest to technicznie niemożliwe – mówi Wojciech Karubin z Ryanaira. – Pasażerowie mają jednak możliwość przesłania firmie rachunków za posiłki i napoje w rozsądnej wysokości.
To stanowisko także nie jest zgodne z unijnym prawodawstwem.
– Prawo jest jednoznaczne: czekającym powinny być oferowane posiłki bądź vouchery, a nie refundacja zakupionych przez nich przekąsek – twierdzi Dominik Krakowiak.
Ryanair protestuje przeciwko unijnej regulacji. Wraz z innymi tanimi liniami lotniczymi wniósł sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ma zostać rozstrzygnięta jeszcze w tym roku.
Dziennik Łódzki
(masz)




















































