Niestety nie można powiedzieć, że budżet na 2014 rok jest przełomowy. Brakuje planu zmniejszenia obciążeń fiskalnych dla gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw, bez czego nie można mówić o reformach dających nadzieję na jakościową zmianę nad Wisłą.
Natomiast najważniejsze oszczędności mają źródło w przejęciu obligacyjnej części OFE. Rzeczywiście rząd w krótkiej perspektywie uzyska poprawę parametrów fiskalnych Polski, lecz w długim okresie to gospodarka, czyli pracownicy i firmy, odczuje niekorzystny wpływ błędnego posunięcia rządzących. Ujawni się od pod postacią zmniejszenia tempa wzrostu oraz wyższej inflacji.
W dodatku rząd rozwadnia mechanizmy zabezpieczające finanse publiczne przed nadmiernym zadłużeniem. Ciężko w takich okolicznościach widzieć ostatnie posunięcia rządu jako nadzieję na lepsze jutro. Natomiast zmniejszenie wydatków publicznych w stosunku do PKB to marne pocieszenie.





















































