Nawet złotówka nieuregulowanego podatku może stać się zaległością podatkową, dlatego warto rozliczać się z fiskusem co do grosza. Ale czy ta zasada działa też w drugą stronę i czy fiskus również odda nam każdą, nawet drobną kwotę nadpłaty?



Pisaliśmy już wcześniej o przypadku, gdy z deklaracji PIT wynika niewielka niedopłata podatku. Przyjrzyjmy się teraz sytuacji, gdy po wypełnieniu rozliczenia rocznego PIT wyliczenia wskazują na kilka złotych nadpłaty podatku.
Fiskus nie odda automatycznie
Powszechna jest opinia, że drobna kwota nadpłaty przepada. Jest ona błędna. Prawdą jest, że urząd skarbowy nie odda automatycznie takiej niewielkiej kwoty. Po pierwsze podatnik musi wystąpić o jej zwrot. Po drugie po jej odbiór musi pofatygować się do kasy urzędu skarbowego. Jeżeli kwota nadpłaconego podatku nie przekracza 11,60 zł (czyli wspomnianych wyżej kosztów upomnienia w postępowaniu egzekucyjnym), to jest to jedyna droga odebrania takiej niewielkiej nadpłaty.
Nadpłata zaliczana na poczet przyszłych zaległości podatkowych
W większości przypadków podatnik albo nie wie o możliwości wystąpienia o taki zwrot, albo po prostu szkoda mu czasu i fatygi na osobną wizytę w urzędzie skarbowym, by odebrać kilka złotych. Na szczęście pieniądze te nie przepadają. Z mocy prawa są one zaliczane na poczet przyszłych zobowiązań podatkowych danej osoby.
Jeśli więc z tegorocznego PIT wynika złotówka czy dwa niedopłaty, warto sprawdzić deklarację PIT z poprzednich lat. Być może mieliśmy tam kilka złotych nadpłaty, która „zaliczona na poczet przyszłych zobowiązań podatkowych” teraz spełniłaby swoją funkcję i pokryła zadłużenie wobec fiskusa.
Katarzyna Sudaj