Przedszkole we wsi Jurkowci na Ukrainie stało się łatwym obiektem do obrabowania dla czterech dziewczynek. Nudzące się podczas wakacji uczennice postanowiły urozmaicić sobie czas wolny i dyskretnie wynieść zabawki ze swojego przedszkola. Na teren placówki dostały się przez dziurę w płocie, a drewniane drzwi wejściowe wyważyły nożem kuchennym. Najmniejsza z nich weszła do środka i podała reszcie 30 piłek, 30 skakanek, 30 kółek hula-hop a także plastelinę i farby.
Dziewczynki sprytnie zamaskowały ślady kradzieży. Naprawiły drzwi, a dziurę w płocie zasłoniły. Cały rabunek schowały w swojej tajnej kryjówce. Wartość ukradzionych przedmiotów wyniosła ok. 900 hrywien, czyli ponad 500 złotych.
Dziewczynkom jednak się nie upiekło. Cały napad wyszedł na jaw po kilku dniach, gdy śledcza grupa milicji odkryła brak zabawek w przedszkolu. Również jeden z mieszkańców wsi zeznał, że widział dziewczynki bawiące się skradzionym łupem.
beata