Prezydent USA Donald Trump we wtorek oświadczył, że rozważa zerwanie pewnych transakcji handlowych z Chinami, np. dotyczących importu oleju spożywczego. Oskarżył Pekin o to, że szkodzi amerykańskim producentom soi.


„Uważam, że celowe niekupowanie przez Chiny naszej soi, co przysparza trudności naszym farmerom produkującym soję, jest aktem wrogim gospodarczo. Rozważamy zerwanie prowadzenia biznesu z Chinami dotyczącego oleju spożywczego i innych elementów handlu w ramach odwetu” - napisał Trump na platformie Truth Social. Podkreślił, że USA mogą same produkować olej spożywczy i nie muszą go importować z Chin.
Indeks giełdowy S&P zareagował na wpis prezydenta spadkami i zakończył dzień na minusie.
Główny importer pójdzie w zapomnienie?
Z danych amerykańskiego resortu rolnictwa wynika, że Chińczycy, którzy w przeszłości byli głównym importerem soi z USA, od maja nie kupili tam ani jednej dostawy tego towaru. W ubiegłym roku nabyli ponad połowę eksportowanej amerykańskiej soi. Na tle toczących się negocjacji handlowych z Amerykanami Chiny zwracają się po soję do krajów Ameryki Południowej, w tym do Brazylii.
W niedzielę Trump ocenił, że mimo groźby zaostrzenia wojny handlowej z Chinami, w relacjach między mocarstwami „wszystko będzie dobrze”, sugerując, że powodem sporu był „zły dzień” przywódcy ChRL Xi Jinpinga. Dwa dni wcześniej Trump zapowiedział, że 1 listopada nałoży na Chiny nowe cło w wysokości 100 proc. w reakcji na ogłoszone przez Chiny restrykcje eksportowe na metale ziem rzadkich.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mal/





















































