Japońska partia Komeito ogłosiła w piątek wyjście po 26 latach z koalicji rządzącej z Partią Liberalno-Demokratyczną (PLD). Powodem jest brak satysfakcjonującej odpowiedzi PLD na skandal finansowy w partii. Decyzja ta stawia pod znakiem zapytania wybór nowej liderki PLD, Sanae Takaichi, na premiera.


– Koalicja rządowa PLD-Komeito to na razie czysta karta. Zamykamy ten rozdział w naszych relacjach – oświadczył lider centrystycznego ugrupowania Tetsuo Saito na konferencji prasowej po spotkaniu z Takaichi.
Saito skrytykował brak zdecydowanych działań w celu wyjaśnienia afery finansowej w partii koalicyjnej i odzyskania zaufania publicznego.
– Odpowiedź PLD, sprowadzająca się do stwierdzenia, że „zasadniczo rozważymy to w przyszłości”, jest dalece niewystarczająca i godna ubolewania – powiedział Saito.
Wyjście Komeito z koalicji może uniemożliwić Takaichi objęcie urzędu premiera Japonii. PLD do większości w izbie niższej parlamentu brakuje 37 mandatów, podczas gdy Komeito dysponuje 45 głosami. PLD jest również w mniejszości w izbie wyższej.
Głosowanie w parlamencie w sprawie wyboru osoby, która zastąpi Shigeru Ishibę na stanowisku premiera, ma odbyć się 15 października.
Saito zapowiedział, że jego ugrupowanie nie udzieli poparcia Takaichi, która w przypadku zdobycia większości stałaby się pierwszą kobietą na stanowisku szefa rządu Japonii.
W ocenie obserwatorów rozdrobnionej opozycji może być jednak trudno wyłonić wspólnego kandydata na stanowisko premiera.
Koalicja PLD-Komeito, z krótką przerwą w latach 2009-2012, rządziła Japonią niemal przez ostatnie ćwierćwiecze. Sama PLD jest u władzy przez prawie cały okres powojenny.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ ap/