REKLAMA
TYLKO U NAS

Nowa metoda rekrutacji pracowników

2014-08-27 06:15
publikacja
2014-08-27 06:15

Wideokonferencje, rozmowy telefoniczne i za pośrednictwem Skype’a pozwalają zaoszczędzić czas i dają możliwość sprawdzenia większej liczby kandydatów. Nowoczesne technologie stosuje się przede wszystkim w początkowych etapach rekrutacji. Eksperci radzą kandydatom, by do wirtualnych rozmów dobrze się przygotować - zadbać o tembr głosu czy odpowiedni strój.

Nowa metoda rekrutacji pracowników
Nowa metoda rekrutacji pracowników
/ thetaXstock

- Pojawiły się nowe technologie, wraz z nimi nowe możliwości, a działy HR postanowiły z nich skorzystać. Oczywiście jest to proces nieco wolniejszy niż w innych aspektach naszego życia, ale tego typu metody są coraz częściej wykorzystywane i należy się do nich odpowiednio przygotować - ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Małgorzata Majewska, dyrektor ds. marketingu Monsterpolska.pl.

Wideokonferencje, rozmowy telefoniczne lub za pośrednictwem Skype’a są stosowane w pierwszych etapach rekrutacji. Nowoczesne metody wybierają firmy z branż związanych z nowoczesnymi technologiami lub te, które dopiero otwierają filie w Polsce. Takie formy rekrutacji pozwalają zaoszczędzić czas i sprawdzić większą liczbę kandydatów.

- Jesteśmy w stanie zadać kandydatowi pytania i uzyskać odpowiedzi, które nas interesują na wstępnym etapie. Możemy uniknąć zbędnych spotkań i straty czasu, gdy oczekiwania nasze i kandydata są całkowicie rozbieżne. W bardzo szybki sposób uzyskujemy informację, czy idziemy dalej, czy jednak już na tym etapie musimy sobie powiedzieć „do widzenia” - podkreśla Majewska.

Do wirtualnych rozmów należy się dobrze przygotować, tak jak do bezpośredniego spotkania z pracodawcą. W przypadku wideokonferencje trzeba zadbać nie tylko o odpowiedni strój, lecz także o otoczenie - posprzątać, usunąć z kadru rzeczy, które mogą świadczyć o braku profesjonalizmu. Osoby, które dotychczas nie miały doświadczenia w tego typu rozmowach, powinny też wcześniej sprawdzić, jak wypadają przed kamerą.

- Należy też zadbać o samą technologię. Zobaczyć, czy działa kamera, czy mamy na tyle szybkie połączenie z internetem, że będziemy w stanie przeprowadzić rozmowę bez większych problemów - radzi Majewska.

Rozmowy telefoniczne to krótsza forma rekrutacji - zazwyczaj nie trwa dłużej niż pół godziny. Także do nich należy się odpowiednio przygotować. Zadbać o ciszę i spokój w otoczeniu, nie rozmawiać podczas wykonywania innych czynności. Ważny jest też tembr głosu. Nie należy odbierać telefonu bezpośrednio po obudzeniu, bo rekruter będzie w stanie to usłyszeć.

Mimo że rekrutacja przez rozmowę telefoniczną niesie ryzyko oszustwa (np. telefon odbierze osoba z lepszym głosem, czy taka, która potrafi zainteresować rekrutera), można to zweryfikować.

- Pamiętamy głosy, notujemy to, co dana osoba powiedziała nam podczas rozmowy telefonicznej. Szybko więc jesteśmy w stanie zweryfikować, czy osoba, która z nami rozmawiała przez telefon, jest tą, która przyszła na rozmowę - podkreśla Małgorzata Majewska.

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~Tomy
Strasznie dużo czasu i nerwów tracę przez firmy, które w rozmowie telefonicznej, czy wideokonferencji nie chcą podać przybliżonych zarobków. Najczęściej słyszę - wysokie, bardzo konkurencyjne w zależności od umiejętności. Kilka razy zostałem praktycznie przyjęty z otwartymi rękoma, ale okazało się, że oferowana pensja jest ponad Strasznie dużo czasu i nerwów tracę przez firmy, które w rozmowie telefonicznej, czy wideokonferencji nie chcą podać przybliżonych zarobków. Najczęściej słyszę - wysokie, bardzo konkurencyjne w zależności od umiejętności. Kilka razy zostałem praktycznie przyjęty z otwartymi rękoma, ale okazało się, że oferowana pensja jest ponad 2 razy mniejsza od oczekiwanej. W innych krajach przy ofertach pracy są podane stawki, a więc tam rozmawia się tylko o umiejętnościach i warunkach pracy, zamiast się głupio targować, albo obrażać. Ostatni usłyszany tekst od właściciela firmy szwajcarskiej, po tym jak zażartowałem, że jako specjalista chcę dostać pensję w wysokości jaką otrzymuje sprzątaczka w jego kraju: - O mój Boże, niemożliwe, w Polsce nikt tyle nie zarabia.
~zielaty
Szczerze mówiąc to jest bardzo dziwne, że podczas rozmowy nie padły konkretne kwoty. Poza tym za granicą też rzadko się podaje kwotę, najczęściej się pisze 'w zależności od doświadczenia' albo 'do negocjacji'.
~Tomy odpowiada ~zielaty
Niestety, podczas rozmowy telefonicznej pracodawcy nie chcą rozmawiać o zarobkach (są sporadyczne wyjątki). Zarobki są dopiero podane podczas spotkania, na które trzeba często dojechać ponad 300 km. Zwrot za dojazd na rozmowę kwalifikacyjną w Polsce to rzadkość. Odnośnie pracy za granicą: wstępne ustalenie przez telefon oczekiwanych Niestety, podczas rozmowy telefonicznej pracodawcy nie chcą rozmawiać o zarobkach (są sporadyczne wyjątki). Zarobki są dopiero podane podczas spotkania, na które trzeba często dojechać ponad 300 km. Zwrot za dojazd na rozmowę kwalifikacyjną w Polsce to rzadkość. Odnośnie pracy za granicą: wstępne ustalenie przez telefon oczekiwanych zarobków to nie jest problem, to oszczędność czasu i niepotrzebnych nerwów. W końcu tam pracuje się dla pieniędzy. U nas pytanie się o zarobki przez telefon jest postrzegane jako nietakt.
~kaczuś
Oczywiście masz rację. Gdyby prawdą było jak twierdzi pani Majewska, że pracodawca jest zainteresowany unikaniem zbędnych spotkań i straty czasu, gdy oczekiwania jego i kandydata są całkowicie rozbieżne, to przede wszystkim podał by warunki płacy. U nas normą jest ściąganie ogłoszeniami wszystkich jak leci. Później marnuje się czas Oczywiście masz rację. Gdyby prawdą było jak twierdzi pani Majewska, że pracodawca jest zainteresowany unikaniem zbędnych spotkań i straty czasu, gdy oczekiwania jego i kandydata są całkowicie rozbieżne, to przede wszystkim podał by warunki płacy. U nas normą jest ściąganie ogłoszeniami wszystkich jak leci. Później marnuje się czas kandydatów zapraszając nieraz kilkakrotnie na spotkania. Efektem jest wybór pracownika z najwyższymi kwalifikacjami (czasem zbyt wysokimi od wymaganych na danym stanowisku) a na koniec składa się propozycje wynagrodzenia, po której to propozycji kandydat nie jest w stanie podnieść się z krzesła - zwinięty w konwulsjach wywołanych śmiechem.
~wwz
Trzeba śmiało pytać od razu o proponowane wynagrodzenie. Tym samym jest szansa na zaoszczędzenie sobie czasu. Jeżeli pracodawca odpowie niezbyt chętnie lub mgliście to znaczy że szuka frajera za pół-darmo (bo przecież gdyby stawka była godziwa to by tego nie ukrywał a wręcz przeciwnie).

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki