Farmaceuci z Niemiec ostrzegają, że w kraju trudno dostępnych jest ponad 500 leków. „Niemcy były kiedyś światową apteką; teraz światowa apteka znajduje się w Chinach lub Indiach” – mówi cytowany przez Deutsche Welle, prezes Stowarzyszenia Niemieckich Farmaceutów. Brakiem dostępności w Polsce jest zagrożonych 269 produktów leczniczych, wynika z najnowszego obwieszczenia Ministerstwa Zdrowia.


Bezpieczeństwo lekowe wpisuje się w szeroko rozumiane bezpieczeństwo narodowe. Tymczasem coraz więcej krajów UE ostrzega o dramatycznym braku dostępności produktów farmaceutycznych. Jak informuje Deutsche Welle, według Thomasa Preisa, prezesa Stowarzyszenia Niemieckich Farmaceutów, u naszych zachodnich sąsiadów trudno dostępnych jest ponad 500 leków.
„Również na tę zimę jesteśmy bardzo słabo przygotowani. Problem niedoborów leków jest już stałym tematem w aptekach” – powiedział Preis. „Najtrudniejsza sytuacja panuje w dostępności antybiotyków w postaci syropów dla dzieci, leków na astmę i preparatów na ADHD” – dodał.
Chiny apteką świata
Według niego niedobory leków to efekt uzależnienia od produkcji spoza Europy. „Niemcy były kiedyś światową apteką; teraz światowa apteka znajduje się w Chinach lub Indiach” – powiedział Thomas Preis. „Inicjatywa Komisji Europejskiej z marca, mająca na celu wzmocnienie produkcji w Europie, musi zatem zostać pilnie zrealizowana, a zaopatrzenie w leki musi być w większym stopniu kontrolowane przez nas samych, aby uniknąć sytuacji kryzysowych i zapewnić bezpieczeństwo pacjentów” – komentował dla DW Michael Engelmeier z Niemieckiego Stowarzyszenia Społecznego.
Wspomniana inicjatywa to jeden z sukcesów zakończonej w lipcu polskiej prezydencji w UE, który polegał na przyjęciu projektu unijnych przepisów o bezpieczeństwie lekowym. Kładą one nacisk na przenoszenie produkcji leków do krajów członkowskich UE. Akt o lekach krytycznych (Critical Medicines Act) ma być jeszcze procedowany przez Komisję Europejską i Parlament Europejski.
Dzięki zmianom wprowadzony ma być mechanizm wspólnych zamówień lekowych dla państw członkowskich. Siła przetargowa UE ma zwiększyć dostępność leków. Niemniej „przeniesienie produkcji leków do krajów członkowskich UE będzie gigantycznym wysiłkiem logistycznym i biznesowym”, ocenił dr Wojciech Rożdżeński, specjalista prawa medycznego i farmaceutycznego.
W Polsce brakuje setek leków
Jak wynika z raportu firmy Neuca, będącej jednym z największych graczy na wartym 45 mld zł hurtowym rynku aptecznym, w ostatnich latach obserwowany był istotny niedobór leków. „Problem ten występuje w całej Europie i jest wynikiem uzależnienia produkcji farmaceutycznej od substancji aktywnych wytwarzanych w Azji” – czytamy w ostatnim raporcie rocznym.
W ostatnich latach w Polsce zaszły istotne zmiany, które zwiększyły popyt na leki. We wrześniu 2023 roku weszło w życie prawo do bezpłatnych leków dla osób do 18. roku życia oraz seniorów po 65. roku życia. Pacjenci masowo korzystają także z programów profilaktycznych i przesiewowych 40+ i 50+ oraz opieki koordynowanej. Dzięki temu mają łatwiejszy dostęp do lekarza, a w konsekwencji także potrzebują więcej leków.
O tym, jakich leków najbardziej brakuje w Polsce informuje aktualizowana regularnie lista leków zagrożonych niedostępnością. To wykaz publikowany przez Ministerstwo Zdrowia, zawierający leki na receptę, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne, które są zagrożone brakiem dostępności na terenie Polski.
Do listy trafiają produkty, których brakuje w co najmniej 5 proc. aptek w danym województwie. Umieszczenie leku na tej liście nie oznacza całkowitej niedostępności, ale chroni przed wywozem za granicę, aby zapewnić dostępność dla polskich pacjentów i placówek. Według najnowszego obwieszczenia z 27 sierpnia, na liście znajdowało się 269 pozycji.
„Polska znajduje się w stosunkowo dobrej sytuacji, ponieważ na jej terenie wciąż działają wytwórnie farmaceutyczne będące w stanie podjąć produkcję najczęściej stosowanych leków. Problemy jednak występują i ten stan utrzyma się także w kolejnych latach mimo rozpoczętych już na poziomie europejskim prac zmierzających do wzrostu udziału produkcji substancji czynnych w Europie” – informuje z Neuca, ale i tak uzależnienie od zagranicznej produkcji jest znaczne.
„W roku 2024 NFZ sfinansował 416 milionów opakowań leków refundowanych, czyli tych najważniejszych dla pacjentów. W Polsce wyprodukowano 122 miliony z nich. To oznacza, że uzależnienie od importu leku gotowego jest 70-procentowe” – mówił w wywiadzie dla branżowego portalu aptekarski.com, Sebastian Szymanek, prezes zarządu ZF Polpharma S.A.
Kwestię bezpieczeństwa lekowego w Polsce bada w tym roku Najwyższa Izba Kontroli. Kontrola rozpoczęta na początku tego roku obejmuje m.in. dostępność leków i przepisy tzw. ustawy apteka dla aptekarza 2.0, a także bada zmniejszenie liczby aptek i pogorszenie dostępu do leków dla pacjentów, kwestię nielegalnego wywozu niektórych grup leków za granicę, czy działalność Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego oraz brak strategii Ministerstwa Zdrowia dotyczący sektora aptecznego.
Michał Kubicki