Prawdopodobnie przed pięcioma laty toczyło się śledztwo w sprawie dwojga dziennikarzy dziennika. Służby specjalne miały między innymi sprawdzać ich bilingi telefoniczne. Ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym był wtedy obecny prezydent, Lech Kaczyński. Według oficjalnej wersji, śledztwo dotyczyło przecieków ze służb specjalnych, a nie dziennikarzy "Rzeczpospolitej".
Źródło:IAR