REKLAMA

Na GPW liderami stają się banki zastępując spółki teleinformatyczne

2002-06-03 20:26
publikacja
2002-06-03 20:26
Jeszcze rok temu zdecydowanymi liderami giełdy były spółki teleinformatyczne, obecnie znowu zaczęły dominować banki.

W końcu 2000 roku udział banków w obrotach giełdy wynosił zaledwie 11,8 procent, a spółek teleinformatycznych – 57,7 procent. W kwietniu ubiegłego roku w statystykach zaszły niewielkie, ale istotne zmiany. Banki stanowiły 14,2 procent obrotu, a spółki teleinformatyczne – 56,9 procent. Tegoroczne statystyki już wyraźnie pokazują, że banki zaczęły odbudowywać swoją pozycję na giełdzie. Jak nas poinformował Piotr Szeliga, wiceprezes GPW, w kwietniu br. udział obu sektorów w obrotach rynku zrównał się. Obecnie zarówno banki, jak i teleinformatyka dają rynkowi po 35 procent obrotu. Znamienne jest również to, że branżowy subindeks, WIG-Banki, zwiększył się w ciągu bieżącego roku o 30 procent, podczas gdy subindeks spółek informatycznych o 27 procent. Subindeks telekomunikacji spadł o 12 procent. WIG-Banki rósł ponad dwa razy szybciej niż indeks WIG (cała giełda).

Wiele wskazuje na to, że banki będą nadal umacniać swoją pozycję na rynku. Z zapowiedzi ministerstwa skarbu wynika, że w przyszłym roku ma wejść na giełdę BGŻ, a być może także PKO BP. Również Bank Handlowy, jak przypomniał niedawno jego prezes, Cezary Stypułkowski, zamierza w 2003 roku zwiększyć liczbę akcji w wolnym obrocie. Obecnie największy akcjonariusz BHW – Citibank – ma 91-procentowy pakiet, co przesądza o małej płynności spółki na giełdzie.

Stary, nowy lider

Przez wiele lat banki dominowały w kapitalizacji warszawskiej GPW i w obrotach. Sytuacja zmieniła się po debiucie TP SA (listopad 1998 rok). Potem nastąpił wysyp prywatnych spółek sektora zaawansowanych technologii. Spółki teleinformatyczne zaczęły odgrywać wiodącą rolę zarówno w kapitalizacji giełdy, jak i w obrotach. Władze giełdy wyodrębniły je nawet, tworząc segment SITECH. Spółki teleinformatyczne przychodziły na giełdę zbierać kapitał i cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród inwestorów, ponieważ rokowały nadzieję na szybki rozwój i wysoką stopę zwrotu. Najpomyślniejszy był dla nich 2000 rok. W tym samym czasie giełdzie nie przybywało nowych banków (ostatni był debiut Pekao SA w czerwcu 1998 roku). Te zaś, które już były w publicznym obrocie, zdobywały inwestorów strategicznych, którzy obejmowali większościowe pakiety akcji. Liczba akcji w wolnym obrocie malała, co pogłębiało marazm na giełdzie.

Kolejna zmiana nastąpiła dość nieoczekiwanie w ubiegłym roku. Spółki nowych technologii wszędzie na świecie zaczęły tracić na atrakcyjności. Nie pozostało to bez wpływu na rynek polski. Jednak u nas prawdziwy przełom nastąpił dopiero w ostatnich miesiącach, gdy spadły obroty akcjami Elektrimu i Netii. Inwestorzy szybko zaczęli przerzucać się na sektor bankowy. Efekt jest taki, że przed rokiem w pierwszej dziesiątce liderów rynku było pięć firm teleinformatycznych i dwa banki, a obecnie jest pięć banków i trzy spółki teleinformatyczne.

Duże i płynne

Obecnie na giełdzie notowanych jest 13 banków. W indeksie WIG 20, w skład którego wchodzą największe spółki, posiadające co najmniej 10 procent akcji w wolnej sprzedaży, jest pięć banków: Pekao SA, BPH-PBK, BRE Bank, ING BSK, BZ WBK. Ich stopień płynności jest zróżnicowany. I tak BRE ma w wolnym obrocie prawie połowę akcji, Pekao SA około 40 procent, BPH-PBK około 30 procent, BZ-WBK niepełna 30 procent, a ING- BSK około 12 procent.

Jak nam powiedział Arkadiusz Szymanek, wicedyrektor działu produktów informacyjnych GPW, ING BSK po czerwcowej rewizji WIG 20 (rewizje odbywają się co trzy miesiące), straci swoje miejsce w indeksie. Zajmie je BIG Bank Gdański. Po ostatniej emisji, przeprowadzonej w grudniu ubiegłego roku, ponad połowa akcji tego banku znajduje się w wolnym obrocie. Warto zaznaczyć, że na "liście rezerwowej" WIG 20 znajduje się także Kredyt Bank, posiadający w wolnej sprzedaży jedną trzecią akcji.

Najbardziej płynne – poza Bankiem Handlowym, który dopiero zamierza poszerzyć pulę akcji w wolnej sprzedaży – są duże banki. One też cieszą się największym powodzeniem wśród inwestorów giełdowych. W obecnych, niepewnych czasach stanowią inwestycje obarczoną stosunkowo niewielkim ryzykiem. Małe banki natomiast charakteryzuje niewielki free float. Najbardziej płynny w tej grupie jest LG Petro, posiadający 40 procent akcji w wolnym obrocie. Można jednak odnieść wrażenie, że małe banki nie są na giełdzie po to, by zbierać kapitał. Chodzi im raczej o przejrzystość, która ma zwiększać ich wiarygodność w oczach klientów.

Małgorzata Pokojska
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki