Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami głównych indeksów. W centrum uwagi były najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy, które potwierdziły, że znajduje się on w dobrej formie. Inwestorzy liczą też, że inflacja zacznie spadać szybciej, niż zakładano do tej pory.


Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 2,13 proc. i wyniósł 33.630,61 pkt.
S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 2,28 proc. i wyniósł 3.895,08 pkt.
Nasdaq Composite poszedł w górę o 2,56 proc. i zamknął sesję na poziomie 10.569,29 pkt.
W skali całego tygodnia główne amerykańskie indeksy również znalazły się na plusach. Dow Jones i S&P500 zyskały po 1,5 proc., a Nasdaq wzrósł o 1 proc.
Najbardziej wyczekiwanymi danymi makro były piątek informacje z amerykańskiego rynku pracy. Okazały się one zdecydowanie lepsze od oczekiwań, na co zresztą wskazywały już czwartkowe dane, odebrane przez inwestorów negatywnie jako sygnał do dalszych podwyżek stóp procentowych w USA.
Liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych wzrosła w grudniu o 223 tys. wobec oczekiwanej zwyżki o 203 tys. i wzrostu o 256 tys. miesiąc wcześniej, po korekcie z 263 tys.
Stopa bezrobocia w USA wyniosła 3,5 proc., oczekiwano 3,7 proc. wobec 3,6 proc. miesiąc wcześniej, po korekcie z 3,7 proc.
Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła o 220 tys., podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 202 tys., po rewizji z 221 tys. Oczekiwano 183 tys.
Zamówienia na dobra trwałe w USA w listopadzie spadły o 2,1 wobec wzrostu miesiąc wcześniej o 0,7 proc. mdm. Wstępnie oczekiwano spadku o 2,1 proc.
Zamówienia na dobra trwałe z wyłączeniem środków transportu w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,1 proc. wobec wzrostu miesiąc wcześniej o 0,5 proc. Tu oczekiwano +0,2 proc. mdm.
"To, czego Fed naprawdę chce, to większy luz na rynku pracy, bez znacznego pogorszenia koniunktury. Ale wydaje się, że stopy procentowe w USA mogą zostać wystarczająco podwyższone i może wystąpić co najmniej łagodna recesja" - ocenia Raghuram Rajan, były prezes banku centralnego Indii.
"Jeśli zobaczymy silniejsze dane z rynku pracy w USA, będzie to zgodne z maksymą +dobre wieści, to złe wieści. To może mieć wpływ na potencjalnie wyższe rentowności obligacji, słabsze nastroje na rynku akcji i mocniejszego dolara USA" - mówi z kolei Ray Attrill, szef strategii walutowej w National Australia Bank Ltd.
Z kolei Susannah Streeter, starsza analityczka Investment & Market Hargreaves Lansdown PLC, zwraca uwagę na szczególną wrażliwość inwestorów na politykę pieniężną Fed.
"Inwestorzy są nadal bardzo wrażliwi na kierunek polityki pieniężnej, co może wywołać trudności w wycenach akcji" - wskazuje.
"Wszelkie oznaki odporności na amerykańskim rynku pracy lub uporczywa inflacja prawdopodobnie mogą wywołać +drgania+ na rynkach akcji" - dodaje.
Stratedzy Citigroup Inc. obniżyli rekomendację dla akcji amerykańskich do "niedoważaj", argumentując to tym, że oczekiwania dotyczące zysków spółek z USA są nadal zbyt optymistyczne.
Tesla Inc. traciła w pierwszej części dnia ponad 6 proc., ale na koniec handlu zyskała prawie 2 proc. Producent samochodów elektrycznych przeprowadził kolejną rundę obniżek cen swoich pojazdów elektrycznych Model 3 i Y w Chinach.
Około 3,5 proc. zyskał Amazon, który zapowiedział redukcję zatrudnienia o 18 tys. pracowników.
Bed Bath & Beyond Inc. zniżkował o 22 proc. po tym, jak ten sprzedawca wyposażenia wnętrz zaczął przygotowania do ogłoszenia upadłości. Dzień wcześniej akcje tej spółki spadły ponad 25 proc.
Baryłka ropy WTI na NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 73,66 USD, niżej o 0,01 proc. Brent na ICE Futures Europe w Londynie jest po 78,62 USD za baryłkę, niżej o 0,09 proc. (PAP Biznes)
pr/