Czwartek na GPW przyniósł wyraźną przecenę akcji CD Projektu. Podaż była na tyle duża, że wymazała cały wzrost kursu z poprzednich czterech sesji. Obrót na spółce był największy na całym parkiecie.


Na koniec czwartkowej sesji kurs CD Projektu zniżkował o 8,91 proc. do 129,90 zł za akcję. Podaż wymazała całość ostatnich wzrostów i to przy wysokich obrotach wynoszących blisko 121 mln zł - największych na GPW.


Jeszcze w ubiegły piątek akcje zyskały blisko 3,9 proc. do 131,38 zł, rozpoczynając serię czterech wzrostowych sesji z rzędu. W środę kurs wzrósł o 4,07 proc. do 142,60 zł i pozwolił inwestorom zacząć spoglądać w stronę oporu na poziomie 150 zł i kilkumiesięcznego szczytu z 18 listopada 2022 r.
Czwartek ostudził jednak ich zapędy i nadzieję na dalszy marsz w górę ceny akcji. Chociaż korekta po szybkim wzroście, kiedy akcje zyskały blisko 13 proc. w cztery dni, nie jest niczym nadzwyczajnym, zastanawiające są powody jej skali.
Pod uwagę trzeba brać nieco ostrożniejsze podejście inwestorów do rynku akcji po środowej decyzji Fedu, która wylała trochę zimnej wody na ich rozgrzane głowy, widzące już tylko trwałe wzrosty na rynkach akcji.
W związku z tym naturalna jest też realizacja części zysków, w ramach dużego ruchu na kursie, trwającego od września, gdy akcje podrożały o kilkadziesiąt procent. Moment na tego typu operację w obliczu wzrostu niepewności wydaje się odpowiedni. W tym tygodniu pojawiła się też rekomendacja od Erste Group z zaleceniem "sprzedaj" dla akcji CD Projektu.
CD Projekt to jedna z ulubionych spółek zagranicznych inwestorów, o czym świadczy liczba funduszy grających na spadki. Nieco więcej światła na czwartkową podaż może rzucić zatem aktualizacja rejestru krótkiej sprzedaży KNF-u. W niej nadal najwięcej funduszy gra przeciwko wzrostowi wyceny największego polskiego producenta gier.


Spółka ma za sobą także premierę gry „Wiedźmin: Dziki Gon” na konsole PlayStation5 i Xbox X Series. Aktualizacja i dodatki, o których pisaliśmy szerzej we wtorek, objęła także mocniejsze komputery PC. O ile recenzje wersji konsolowej są bardzo wysokie, o tyle pecetowi gracze nie są do końca zadowoleni. Trudno jednak podejrzewać, by był to czynnik tak wyraźnej przeceny, chociaż to kolejna rysa na wizerunku studia, które po kilku przesunięciach premiery, nie unika problemów z grą.
Michał Kubicki