Ich włodarze coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że niektóre stereotypy mogą odstraszać turystów. Dlatego Kielce nie chcą już być kojarzone z Liroyem, a Oświęcim mylony z obozem w Auschwitz.
By poprawić swój wizerunek, miasta zamawiają u firm doradczych strategie promocji. Ostatnio taki dokument zafundowały sobie właśnie Kielce. Przedstawiciel firmy, która opracowała strategię promocji dla tego miasta mówi, że radzi w niej, by wykorzystując swoje położenie w Górach Świętokrzyskich Kielce spróbowały zareklamować się jako ośrodek sportów ekstremalnych.
Strategia promocji na ogół kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych - pisze "Życie Warszawy". O wiele więcej miasto wyda na realizację zaplanowanych w strategii przedsięwzięć, na przykład akcji reklamowych.
Waldemar Tański z oświęcimskiego magistratu przekonuje, że się opłaca. Podkreśla, że dziennikarze nie piszą już o obozie w Oświęcimiu, tylko w Auschwitz.
"Życie Warszawy"/kry/dabr
Źródło:IAR
