Sławomir Mentzen (Konfederacja) ocenił w środę, że zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska wotum zaufania dla rządu, to działanie czysto PR-owe, które nie mają żadnej realnej treści. Według niego, Tusk w ten sposób chce uciąć kłótnie wewnątrz koalicji.


Premier Donald Tusk poinformował, że w przyszłą środę, 11 czerwca, Sejm rozpatrzy wniosek o wotum zaufania dla rządu, odbędzie się też głosowanie w tej sprawie. Przekazał, że konsekwencją wotum zaufania będzie także "okresowa" ocena prac rządu i poszczególnych resortów.
Menzten pytany na środowej konferencji prasowej w Sejmie o opinię nt. wotum zaufania dla rządu, ocenił, że zdecydowana większość aktywności Tuska to aktywności "czysto PR-owe, za którymi nie ma żadnej realnej treści". "To nie jest wotum zaufania dla jego rządu, to jest wotum nieufności względem jego koalicjantów" - podkreślił.
Według Mentzena, w ten sposób Tusk chce "uciąć" wewnętrzne kłótnie w ramach koalicji.
Dopytywany, czy Konfederacja zagłosuje za wotum zaufania dla rządu, ocenił, że członkowie partii różnią się pod wieloma względami, ale w ocenie działalności premiera Tuska są "wyjątkowo zgodni". "Wszyscy uważamy, że należy ten rząd jak najszybciej odwołać, więc oczywiście nie poprzemy wotum zaufania" - zadeklarował.
Pytany, którzy z ministrów mogliby stracić stanowisko w wyniku rekonstrukcji rządu, Mentzen wyraził nadzieję, że "polecą wszyscy". Jego zdaniem, w pierwszej kolejności powinno się "odstrzelić" ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który - jego zdaniem - "nagminnie łamie prawo", minister zdrowia Izabelę Leszczynę, której - jak ocenił - "zabrakło magicznej różdżki, żeby zreformować naszą ochronę zdrowia", oraz minister klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę, której - jak podkreślił - "każdy kolejny krok jest kompromitacją".
"Tam (w rządzie-PAP) w zasadzie ciężko znaleźć kogoś, kto powinien się utrzymać na stołku" - dodał.
Tusk zapowiedział, że w czerwcu, po wyborach prezydenckich, rząd czeka rekonstrukcja. Stwierdził, że po zmianach rząd będzie mniej liczny ale sprawniejszy. Przyznał też, że chciałby renegocjować umowę koalicyjną. (PAP)
kl/ mrr/