Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce dopuścić tak zwane sekundniki przy sygnalizacjach świetlnych. Są to urządzenia, które odmierzają czas do końca czerwonego bądź zielonego światła.


Sekundniki pojawiły się w niektórych polskich miastach, na przykład we Wrocławiu czy Płocku. Przedstawiciele innych samorządów, w tym warszawskiego, twierdzili jednak, że są nielegalne i nie chcieli wydać zgody na montaż.
Jak mówi wiceminister Jerzy Szmit, problem powinien być niedługo rozwiązany. Zastrzega jednak, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta - choć po wysłuchaniu opinii, urzędnicy są skłonni zaakceptować sekundniki.
"Wychodząc z założenia, że jeżeli to nie przeszkadza, nie wywołuje dodatkowego zagrożenia, a jest taki postulat, że może ułatwić poruszanie się pod drodze, możemy to dopuścić" - podsumował wiceminister Szmit.
By sekundniki mogły być montowane, konieczne jest wydanie odpowiednich przepisów. Ostateczna decyzja w sprawie montażu tych urządzeń będzie należała do lokalnych samorządów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/A.Pszoniak/dabr