Łotewski nadzór bankowy zgodził się na samolikwidację trzeciego co do wielkości w tym kraju banku ABLV. Szef tamtejszej Komisji Finansów i Rynku Kapitałowego powiedział, że to pierwszy przypadek w historii Łotwy, aby tego rodzaju instytucja finansowa była w stanie sama przeprowadzić proces likwidacji.


Podczas konferencji prasowej w Rydze szef Komisji Finansów i Rynku Kapitałowego Łotwy Peters Putninsz oświadczył, że wniosek o dobrowolne poddanie się likwidacji banku ABLV został zaakceptowany. "Proces się rozpoczął, ale to nie była łatwa decyzja" - powiedział i wyjaśnił, że samoistna likwidacja pozwoli na lepszą kontrolę i zapewni zachowanie aktywów banku.
Likwidacja banku ABLV jest pokłosiem zarzutów wytoczonych tej instytucji finansowej przez amerykański Departament Skarbu oraz afery związanej z możliwym przekupstwem prezesa łotewskiego banku centralnego Ilmarsa Rimseviczsa.
Bank przedstawił plan samolikwidacji. Wyznaczył też czterech likwidatorów, którzy zostali zaakceptowani przez Komisję. W planach jest ponadto zaangażowanie międzynarodowej firmy, która przeprowadzi audyt. Putninsz powiedział, że o decyzji Komisji został już poinformowany Europejski Bank Centralny. Uznano też, że aktywa banku ABLV wystarczą, by zaspokoić wszelkie uzasadnione roszczenia wierzycieli.
W lutym bank został oskarżony przez Amerykanów o zinstytucjonalizowanie prania pieniędzy i łamanie sankcji nałożonych na Koreę Północą. Jak się okazało, próbował też wpływać na łotewskich urzędników oferując łapówki. W Lutym bank ABLV został uznany przez Europejski Bank Centralny za mało wiarygodny. Na początku marca nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy banku ABLV podjęło decyzję o dobrowolnym poddaniu się likwidacji - jak wyjaśniono wtedy w oświadczeniu - po to, aby chronić interesy klientów i wierzycieli.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Kamil Zalewski/em/dabr