LiveChat Software spodziewa się, że w najbliższych miesiącach wskaźnik odejść klientów (churn) może być podwyższony, ale końcówka roku 2022 r. daje podstawy do ostrożnego optymizmu jeśli chodzi o liczbę klientów LiveChat - poinformowali przedstawiciele spółki podczas wideokonferencji. Spółka nie planuje obecnie znaczącego powiększania zespołu i uznaje, że poziom 300-310 pracowników jest wystarczający.


"To pierwszy kwartał spadkowy w naszej historii (okres październik-grudzień 2022 r. - PAP), więc na pewno nas to nie cieszy. Mieliśmy trzy miesiące spadków z rzędu, począwszy od września. Ale co pozwala na pewien optymizm na przyszłość – w grudniu wróciliśmy do wzrostów. W grudniu ten wynik netto wyniósł 44 klientów na plus, więc jest to powód do optymizmu na przyszłość" – powiedział Marcin Droba, szef działu IR spółki.
Jak podała w poniedziałek spółka, na koniec trzeciego kwartału 2022/23 liczba płacących klientów LiveChat wyniosła 36.850 a ChatBot 2.625. Szacunkowe skonsolidowane przychody ze sprzedaży grupy LiveChat Software w okresie trzech miesięcy zakończonych w grudniu 2022 roku wyniosły 18,91 mln USD i były o 35,8 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Spółka informowała, że wzrost przychodów w porównaniu do stanu sprzed roku wynika zarówno ze zwiększenia liczby klientów wszystkich rozwiązań Grupy, jak i wyższego ARPU (średni przychód na klienta) wynikającego przede wszystkim ze zmiany cenników wszystkich produktów spółki, który rozpoczął się w maju 2022 roku.
Przedstawiciele spółki pytani, czy w ostatnim kwartale roku obrotowego (styczeń-marzec 2023 r.) spodziewany jest spadek liczby klientów ocenili, że liczą się z tym, że churn (wskaźnik odejść klientów - PAP) będzie nieco podwyższony przez jakiś czas.
"Sytuacja rynkowa jest dużo trudniejsza dla wielu przedsiębiorców, nasze podwyżki jeszcze mają wpływ na klientów. Pewnie musimy się liczyć z tym, że churn będzie nieco podwyższony przez jakiś czas. To nie jest coś, co można absolutnie wykluczyć. Ale z drugiej strony grudzień - po trzech miesiącach spadków - był już takim światełkiem w tunelu i daje nam podstawy do optymizmu (...). Koniec roku daje nam powody do ostrożnego optymizmu również jeśli chodzi o liczbę klientów LiveChat" - powiedział Droba.
Dodał, że najwyższy churn widoczny był w listopadzie.
"Nasz standardowy churn w okolicach 3 proc. to coś, co obserwujemy w każdym miesiącu. W listopadzie był on zwiększony właśnie ze względu na zmiany cennikowe, które przeprowadziliśmy, bądź przejście klientów z poprzedniego planu abonamentowego pay-per-seat na pay-per-agent” – oceniła Łucja Kaseja z działu relacji inwestorskich LiveChat Software.
Przedstawiciele spółki ocenili, że widoczny jest duży wzrost liczby klientów, którzy odchodzą, bo zamykają biznesy.
"Nie ma wątpliwości, że to wpływa na sytuację, jeśli chodzi o pozyskiwanie klientów – jest trochę ciężej. Jest to związane z sytuacją gospodarczą, więc pewnie będzie się to zmieniało. Aktywność biznesowa w Stanach będzie dla nas pod tym względem najważniejsza” – powiedział szef działu IR spółki.
Kaseja poinformowała, że zmiany cenników w większości zostały zakończone, a stare cenniki obejmują jeszcze np. klientów z umowami negocjowanymi z działem sprzedaży, czy klientów z abonamentami rocznymi, których przy kolejnej subskrypcji obejmie nowy cennik.
"Jeszcze przez najbliższy rok będziemy - już w mniejszym stopniu - widzieć efekty zmian cennikowych” – dodała.
W grudniu spółka informowała o zakupie domeny text .com i - jak poinformowali we wtorek przedstawiciele LiveChat Software - w przyszłości planowany jest rebranding nazwy spółki.
"Działamy w obszarze komunikacji pisanej i najsilniejszą naszą marką jest Livechat .com, który jest tylko jednym z produktów. Jesteśmy przekonani, że jesteśmy w stanie wprowadzić grupę produktów pod wspólną nazwą, dlatego sądzimy, że Text .com będzie w stanie zagospodarować wszystkie produkty” – powiedziała Kaseja.
Dodała, że rebranding rozpocznie się od zmiany amerykańskiej spółki, a w przyszłości planowane jest staranie się o zgodę akcjonariuszy na zmianę nazwy polskiej spółki.
"Rebranding dotyczy nazwy spółki. Mówimy raczej o nowej marce - parasolowej - dla kompletnej oferty dzisiaj firmy LiveChat, w przyszłości firmy Text, która będzie obejmować wszystkie produkty" - powiedział Droba.
W odpowiedzi na pytanie o plany dotyczące zatrudnienia Kaseja poinformowała, że obecnie nie jest planowane znaczące zwiększanie zespołu.
"Poziom 300, maksymalnie 310 osób w zespole to docelowy poziom przez najbliższy czas" - powiedziała.
"Jeśli chodzi o plany zatrudnienia chciałbym podkreślić, że to nie efekt tego, że szukamy oszczędności. To efekt tego, że osiągnęliśmy pewien poziom docelowy, o którym mówimy, że to jest tyle osób, ile potrzebujemy" - dodał szef działu IR. (PAP Biznes)
doa/ osz/