LPP nie odczuwa skutków kryzysu
PROGNOZY ZYSKU PODTRZYMANE
LPP, gdański dystrybutor i producent odzieży podtrzymał prognozowany na ten rok zysk netto w wysokości 11 mln zł oraz przychody rzędu 170 mln zł. Marek Piechocki, prezes spółki podczas wczorajszej konferencji prasowej stwierdził, że planowany zysk może być niższy jedynie nieznacznie, ze względu na budowę centrum logistycznego firmy. Sfinansowanie zakupu i przystosowanie centrum do funkcjonowania LPP, wyniesie spółkę łącznie 5 mln zł.
W pierwszym półroczu bieżącego roku spółka wygenerowała 6,2 mln zł zysku wobec 1,8 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku. Równie dobrze prezentują się przychody, które w tym samym okresie wzrosły do 80,3 mln zł, czyli o 16,5 proc. w stosunku do pierwszych sześciu miesięcy roku 2000. Zdaniem prezesa Piechockiego polski rynek odzieżowy nie charakteryzuje się wcale brakiem popytu. Ludzie kupywali, kupują i będą kupować odzież - stwierdził. A polskie firmy odzieżowe, którym się nie wiedzie, zawsze będą narzekać i zrzucać odpowiedzialność na brak popytu, czy złą sytuację gospodarczą w kraju - dodał.
W maju tego roku LPP zadebiutowało na giełdzie. Debiut po 48,4 zł za akcję był przypieczętowaniem cieszącej się dużym zainteresowaniem publicznej oferty walorów spółki. Nabywców znalazło 300 tys. akcji serii G. Wszystkie sprzedane zostały już w pierwszym terminie zapisów. Środki pozyskane z emisji, czyli 13,2 mln zł firma przeznaczyła w znacznej części na spłatę krótkoterminowych zobowiązań - 7,2 mln zł. 4,4 mln zł LPP przeznaczyło na towar do salonów. Mniejsze kwoty (poniżej 1 mln zł) zainwestowano w salony oraz technikę informatyczną. W ciągu najbliższych dwóch lat spółka nie planuje kolejnej emisji akcji, a bieżące inwestycje planuje finansować dzięki kredytom. Obecnie krótkoterminowe zobowiązania LPP zamykają się kwotą do 20 mln zł.
ILONA DOMAŃSKA