REKLAMA

Kontrola NIK w urzędach pracy: bałagan w programach specjalnych dla bezrobotnych

2016-02-08 08:53
publikacja
2016-02-08 08:53

Programy specjalne dla bezrobotnych powinny być narzędziem wsparcia dla osób, którym najtrudniej znaleźć i utrzymać pracę lub zaistnieć na rynku pracy. Jednak powiatowe urzędy pracy często traktują je jako sposób na pozyskanie dodatkowych środków finansowych – ustalili kontrolerzy NIK.

Do udziału w programach dobierają przypadkowe osoby, często takie, które nawet nie spełniają kryteriów kwalifikowania. Niemal w połowie zbadanych programów kontrolerzy stwierdzili przypadki, kiedy pod nazwą programu specjalnego urzędy pracy realizowały standardowe formy pomocy.

fot. Kuba Stężycki / / FORUM

Programy specjalne powinny być narzędziem aktywizacji bezrobotnych, osób poszukujących pracy lub zagrożonych jej utratą. Powinny być kierowane do osób będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy - takich, dla których dotychczasowa pomoc, udzielana przez powiatowe urzędy pracy nie była wystarczająca. Ich cechą szczególną jest zindywidualizowanie oferty i wzbogacenie jej o specyficzne dla danej grupy adresatów elementy. Na realizację programów specjalnych Minister Pracy i Polityki Społecznej przeznaczył w latach 2011-2014 dodatkowe środki z rezerwy Funduszu Pracy w wysokości blisko 215 mln zł.

Urzędy pracy często jednak pod nazwą programu specjalnego realizowały działania, które dla ich uczestników nie różnią się od standardowych form pomocy i nie pomagają w przezwyciężeniu barier zatrudnieniowych. Takie sytuacje kontrolerzy stwierdzili w 47 proc. spośród 57 zbadanych przez NIK programów. Urzędy nie obejmowały wszystkich ich uczestników usługami (np. szkoleniami) lub instrumentami rynku pracy (np. dofinansowaniem działalności). Nie wszystkim bezrobotnym zaoferowano też odpowiedni do ich potrzeb specyficzny element wspierający zatrudnienie (np. zakup rowerów, laptopów, odzieży ochronnej). Tymczasem to właśnie jednoczesne zastosowanie wszystkich tych trzech rodzajów wsparcia jest warunkiem uznania programu za program specjalny. Wskazywać to może, że działania te nie były programami specjalnymi, ale jedną z form pozyskania dodatkowych środków finansowych przez powiatowe urzędy pracy.

Nie zawsze do realizacji programów specjalnych urzędy wybierały osoby, które potrzebowały tego rodzaju specyficznego wsparcia. W siedmiu urzędach (z 16 skontrolowanych) uczestnikiem programu specjalnego mógł być praktycznie każdy, kto sam się zgłosił, wyraziłby na to zgodę lub został wskazany przez pracodawców albo organizatorów staży (co znacznie ułatwiało osiągnięcie zakładanych efektów programów w postaci uzyskania zatrudnienia). Oznaczało to, że osoby nie posiadające dostępu do internetu czy borykające się z trudnościami komunikacyjnymi i mniejszą od innych mobilnością, zatem ewidentnie wymagające specyficznego wsparcia, mogły w tej sytuacji nie zostać objęte programem specjalnym. Tylko jedna skontrolowana jednostka zaadresowała program specjalny także do osób poszukujących pracy i objęła nim jedną osobę. Żadna z kontrolowanych jednostek nie adresowała natomiast programów do osób zagrożonych utratą pracy. Tymczasem w każdym ze skontrolowanych urzędów kontrolerzy NIK ustalili, że występowały grupy osób wymagających specyficznego wsparcia, dla których można było prawidłowo zaprojektować programy specjalne. Im jednak nie zaoferowano specjalnie dla nich przemyślanych rozwiązań, które umożliwiłyby znalezienie i utrzymanie pracy.

Programy specjalne - na czym polegają?

Ideą programów specjalnych jest połączenie kilku form wsparcia, stworzenie swoistej ścieżki zaadresowanej i zaprojektowanej specjalnie dla konkretnej osoby lub grupy osób, która wymaga specyficznej pomocy (często także wzmocnienia motywacji, podniesienia samooceny lub wiary we własne możliwości). Programy specjalne powinny być  wzbogacone o specyficzny element (finansowy lub niefinansowy) zmniejszający lub likwidujący problemy i bariery napotykane przez osoby bezrobotne, poszukujące pracy lub zagrożone jej utratą uczestniczące w programach, który wspiera zatrudnienie. Element ten może przybierać różnorakie formy np. dofinansowania pobytu dziecka w przedszkolu lub żłobku, zakupu roweru, laptopa, usługi kosmetyczki, wizażystki.

Do maja 2014 r. uczestnikiem programu specjalnego mogła zostać każda osoba, dla której dotychczas stosowane formy wsparcia nie były skuteczne i wystarczające dla jej zaktywizowania, a od czerwca 2014 r. - zarejestrowana osoba bezrobotna  oddalona od rynku pracy, o określonym przez powiatowy urząd pracy profilu. Taka konstrukcja definicji uczestników programów specjalnych również nadaje tym programom szczególny charakter.


Kontrola pokazała, że już samo przygotowanie programów specjalnych obarczone było licznymi wadami. W przypadku 18 badanych programów specjalnych urzędy pracy nie zawsze rzetelnie  analizowały lokalny rynek pracy - niewłaściwie rozpoznawały potrzeby pracodawców i osób bezrobotnych, często opierały się wyłącznie na danych statystycznych. To już na samym początku rzutowało na późniejszą realizację programów i powodowało konieczność częstej ich zmiany (w sześciu urzędach). Wadliwe rozpoznanie potrzeb osób bezrobotnych, zagrożonych utratą pracy lub poszukujących pracy spowodowało niewłaściwe zaprojektowanie specyficznych elementów wspierających zatrudnienie i konieczność ich ponownego dostosowywania do uczestników podczas realizacji programów.

Urzędy do oceny skuteczności i efektywności programów specjalnych wykorzystywały opracowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nieadekwatne wskaźniki efektywności zatrudnieniowej, wielokrotnie już kwestionowane przez NIK. Obliczana wg nich efektywność nie uwzględnia rodzaju umowy ani czasu ani wymiaru zatrudnienia uczestnika programu specjalnego. Nie można było zatem stwierdzić, czy droższe od innych programy specjalne, rzeczywiście są przydatne i trwale poprawiają sytuację uczestnika na rynku pracy. Z kolei własne mierniki, opracowane przez skontrolowane urzędy nie pozwalają na ustalenie sytuacji wszystkich uczestników programu na rynku pracy w czasie dłuższym niż trzy miesiące. Z informacji  uzyskanych przez NIK wynika, że w Ministerstwie rozpoczęto już prace nad zmianą sposobu wyliczania efektywności zatrudnieniowej.
Kontrolerzy NIK zbadali trwałość zatrudnienia uczestników programów specjalnych w dłuższym okresie czasu. Ustalili, że w przypadku 75 proc. programów, dla których taki pomiar był możliwy, trwałość ta nie została osiągnięta na poziomie zakładanym pierwotnie przez urząd.

Ponadto praktycznie we wszystkich urzędach programy często obejmowały instrumenty w postaci stażu czy prac interwencyjnych, które wprost nie przekładały się na znalezienie pracy po zakończeniu udziału w programie specjalnym. Instrumenty te powszechnie odbierane są jako mało skuteczne, gdyż dają niewielkie  szanse na znalezienie trwałego zatrudnienia.

NIK zwraca uwagę, że kluczem do skutecznego rozwiązywania problemów osób bezrobotnych, poszukujących pracy oraz zagrożonych jej utratą przy pomocy programów specjalnych jest właściwe ich przygotowanie, dobór jednorodnej grupy adresatów oraz zaprojektowanie specyficznego elementu wspierającego zatrudnienie danej grupy osób. Traktowanie programów jako formy pozyskania dodatkowych środków na aktywizację zawodową osób bezrobotnych jest niedopuszczalne, bowiem powoduje projektowanie nieprzemyślanych rozwiązań i dążenie do objęcia programem jak największej liczby osób, nie zawsze potrzebujących aż tak kosztownej formy wsparcia.

Aż 31% stopa bezrobocia. Gdzie? W Polsce

Aż 31% stopa bezrobocia. Gdzie? W Polsce

GUS opublikował dane o bezrobociu rejestrowym w grudniu 2015 roku - średnia dla całego kraju wyniosła 9,8%, co przekłada się na 1,53 mln osób. Polski rynek pracy nie jest jednolity. Znajdziemy w kraju regiony, gdzie problem bezrobocia nie istnieje oraz takie, w których co trzeci zdolny do pracy mieszkaniec oficjalnie ma status bezrobotnego.

NIK rekomenduje także dokonywanie pomiaru rzeczywistych, realnych i długofalowych efektów realizowanych programów specjalnych.

Źródło:Najwyższa Izba Kontroli
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (13)

dodaj komentarz
~pracodawca
Szukaliśmy osób do pracy przez urzędy pracy. Po prostu siąść i płakać, kto się zgłaszał. Ludzie niechętni do pracy, z wygórowanymi wymaganiami, z wykształceniem od czapy.
W końcu postanowiliśmy dać ogłoszenia drobne i przeszukać oferty ludzi ogłaszających się w takich portalach i skompletowaliśmy załogę.
A przepraszam, nasza
Szukaliśmy osób do pracy przez urzędy pracy. Po prostu siąść i płakać, kto się zgłaszał. Ludzie niechętni do pracy, z wygórowanymi wymaganiami, z wykształceniem od czapy.
W końcu postanowiliśmy dać ogłoszenia drobne i przeszukać oferty ludzi ogłaszających się w takich portalach i skompletowaliśmy załogę.
A przepraszam, nasza pracownica biurowa jest z ogłoszenia w UP, ale ona, jak na ironię akurat wtedy nie była bezrobotna, szukała czegoś bardziej jej odpowiadającego.
~fff
Nie słyszałam jeszcze, żeby UP komuś znalazł pracę..
śmiać się czy płakać? Ludzie chodzą latami, tylko na wizyty.
~Pośrednik
Łatwo się krytykuje, 20-30% bezrobotnych poszukuje pracy. Większość jednak stanowią osoby z kryminalną przeszłością, z komornikiem co z powodu długów unikają legalnej pracy, mamy samotne z dziećmi (przecież nie da się wysłać na siłę, a co z dziećmi? ), bardzo jest dużo osób chorych zarówno fizycznie jak i psychicznie, wiem, że będzie Łatwo się krytykuje, 20-30% bezrobotnych poszukuje pracy. Większość jednak stanowią osoby z kryminalną przeszłością, z komornikiem co z powodu długów unikają legalnej pracy, mamy samotne z dziećmi (przecież nie da się wysłać na siłę, a co z dziećmi? ), bardzo jest dużo osób chorych zarówno fizycznie jak i psychicznie, wiem, że będzie Wam trudno uwierzyć, ale jest też bardzo duża grupa analfabetów. Takich trudnych sytuacji jest bardzo dużo i często tej syzyfowej pracy nie widać. Powiem Wam jednak, że jestem pośrednikiem od 7 lat i naprawdę w wielu trudnych przypadkach dało się jednak osobę wyciągnąć z bezrobocia. Teraz, gdy bezrobocie jest niższe będzie więcej czasu na jednego Klienta i może wreszcie odbiór PUP trochę się poprawi. Zresztą ja wiem, że są u nas dobrzy pracownicy i słabi, jak w każdej organizacji. Zwłaszcza w której trzeba mieć mgr by dostać pracę, a przez pierwszy rok zarabiasz 1850 zł brutto. Po roku 200 zł podwyżki, najlepsi mają dość i odchodzą do korporacji.
~Krytyczny
Zlikwidować PUP, zasiłki dla bezrobotnych, itp.
W zamian obniżyć podatki oraz koszty zatrudnienia.

~Wielopolski
S&P nie chce żeby żydowskie banki płaciły podatki . Podatki mają płacić tylko i wyłącznie Polacy . Stąd ta nagonka i obniżanie ratingu .
~Krytyczny
"Zagraniczne" banki zapłacą nowy podatek, a te, które uczciwie płaciły dochodowy, zapłacą dwa podatki!

P.S. "Polskie SKOKI" mają spółkę "SKOK Holding" z siedzibą w Luksemburgu - ciekawe, z jakiego powodu?
~Dżejms
3/4 urzędasów i 3/4 przepisów precz i zniknie bezrobcie - gwarantowane. Zostaną jakieś alkoholowe i z dwiema lewymi rękami przypadki bez pracy. Tyle. A najlepsze urzędy pracy - faktycznie dają pracę urzędasom co tam siedzą. Ale urzędnik to pożeracz realnych dóbr który tych realnuch dóbr nigdy nie wytworzy. Może co najwyżej utrudniać.
~tell
Rozliczyć ten betonowy łeb jermieja mordasiewicza za krótkowzroczność ipolitykę celowego drenowania rynku z kapitału obrotowego .
~Bezrobotna
Po co tworzyć nowe i fabryki, zakłady pracy itp nic się nie opłaca. Nie opłaca się inwestować nie opłaca się szukać rozwiązać. Opłaca się marnotrawic i inwestować w afery oraz napełniać swoje konta i kieszenie. Nadszedł czas końca dla platformy Pieniądze były wszędzie rozdawane poznajomosci Z kursów i innych środków nie było szans Po co tworzyć nowe i fabryki, zakłady pracy itp nic się nie opłaca. Nie opłaca się inwestować nie opłaca się szukać rozwiązać. Opłaca się marnotrawic i inwestować w afery oraz napełniać swoje konta i kieszenie. Nadszedł czas końca dla platformy Pieniądze były wszędzie rozdawane poznajomosci Z kursów i innych środków nie było szans z nich w żaden sposób skorzystać Wiem z własnego doświadczenia.
~Krytyczny
Jakby za rządów PiS (2005-2007) czy wcześniej SLD, AWS i innych nie było afer i marnotrawstwa publicznych pieniędzy.

Głosujcie dalej na "POPiSy"...

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki