Egzaminatorzy chcą sprawdzić wiedzę wyniesioną ze studiów lekarskich, a nie zdolność do zapamiętania kilku tysięcy pytań. I zmieniają formułę egzaminów LEK i LDEK - informuje w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna".


Gazeta podaje, że "już w jesiennej sesji absolwenci medycyny i studenci, którzy ukończyli 10 semestrów sześcioletnich studiów, będą zdawać lekarski egzamin końcowy (LEK) i lekarsko-dentystyczny egzamin końcowy (LDEK) na zasadach sprzed 2021 r.". "Dwieście pytań, które będzie czekać na nich w książeczkach testowych, nie będzie pochodzić z jawnej bazy pytań z poprzednich lat" - poinformowano.
Jak czytamy w gazecie, "profesor Mariusz Klencki, dyrektor departamentu rozwoju kadr medycznych w Ministerstwie Zdrowia i były dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych (CEM), potwierdził w rozmowie z +DGP+, że prace nad zmianą formuły egzaminu są prowadzone we współpracy z Naczelną Izbą Lekarską od kilku miesięcy i pierwszy egzamin na nowych, a właściwie starych zasadach mógłby się odbyć już w sesji jesiennej".
Dziennik przypomina, że LEK i LDEK to egzaminy państwowe konieczne do uzyskania pełnego prawa wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty. "W ciągu roku można je zdawać dwukrotnie - w lutowej sesji wiosennej i wrześniowej jesiennej. Egzamin ma formę testu, a na każde z 200 pytań można wybrać jedną odpowiedź z pięciu zaproponowanych. Choć wynik pozytywny zapewnia już 56 proc. pkt, przyszli lekarze walczą o jak najlepszy wynik, ponieważ to on gwarantuje przyjęcie na wybraną specjalizację. W tych najbardziej obleganych (dermatologia, radiologia, endokrynologia, okulistyka) liczą się wyniki powyżej 85-90 proc. pkt" - wyjaśniono. (PAP)
dap/ mick/