Trzy wzrostowe sesje z rzędu WIG20 i na tym koniec, choć spadek polskiego indeksu bluechipów był minimalny. W centrum uwagi ponownie znalazła się JSW, której akcje ponownie wyraźnie potaniały.


WIG20 stracił dziś 0,07% i zakończył dzień na poziomie 2360,31 pkt. W odwrotnym kierunku – choć jeszcze bardziej symbolicznie - pomaszerował WIG (0,01%) i ustanowił kolejne tegoroczne maksimum.
W centrum uwagi po raz kolejny znajdowała się Jastrzębska Spółka Węglowa. Akcje JSW rozpoczęły sesję od wzrostu o ponad 4,5%, jednak „siły” starczyło im tylko na kilkadziesiąt minut i jeszcze przed 10.00 zanurkowały poniżej kursu odniesienia. Ostatecznie górnicza spółka zamknęła dzień spadkiem o 4,08%, co było najwyższą przeceną w WIG20. Wyraźne spadki zanotowały też KGHM (-1,53%) i Eurocash (-0,89%).
Przerwanie serii trzech wzrostowych sesji z rzędu zbiegło się z podjęciem przez radę nadzorczą JSW decyzji o wyznaczeniu dotychczasowego wiceprezesa ds. technicznych Jerzego Boreckiego na p.o. prezesa. Borecki ma przejąć obowiązki odchodzącego Jarosława Zagórowskiego jutro.
Na drugim, wzrostowym biegunie głównego indeksu warszawskiej giełdy znalazły się dziś Synthos (2,51%) i PGE. Dziś po sesji inwestorzy będą mogli zapoznać się z raportem kwartalnym energetycznego potentata. Wyniki finansowe opublikuje także Monnari. Na uwagę w WIG20 zasługuje także Orlen, który w trakcie sesji wyznaczył kolejne maksimum na poziomie 56,65 zł, choć ostatecznie jego akcje zdrożały tylko o 0,09%.
Na szerokim rynku najmocniej drożały ukraiński Milkiland (8,53%) oraz Sfinks (8%), który rósł po tym, jak przedstawił skorygowane prognozy wyników.
Na pozostałych europejskich giełdach rano tematem numer jeden było fiasko rozmów na linii Grecja-reszta strefy euro. Ateńska giełda zaczęła wtorek ponad 4,5-procentowymi spadkami, lecz pod koniec dnia traci już jedynie 2,5%. Lepsze nastroje wróciły na pięć największych rynków akcji – DAX (-0,5%), CAC40 (-0,23%) i IBEX35 (-0,15%) tracą wyraźnie mniej niż jeszcze rano, a brytyjski FTSE 100 i włoski FTSE MIB wyszły pod koniec dnia na 0,2-procentowy plus.
Michał Żuławiński