REKLAMA
TYLKO NA BANKIER.PL

Kolejni oskarżeni ws. GetBacku złożyli wyjaśnienia. Są zaskoczeni zarzutami

2022-10-10 16:55
publikacja
2022-10-10 16:55

Szef spółki marketingowej MIA Grzegorz K., któremu prokuratura zarzuca oferowanie obligacji GetBacku blisko 4,3 tys. klientom Idea Baku bez stosownego zezwolenia KNF oraz Jarosław Ostrowski, wiceprezes Polskiego Domu Maklerskiego, składali w poniedziałek wyjaśnienia w sprawie GetBacku przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Kolejni oskarżeni ws. GetBacku złożyli wyjaśnienia. Są zaskoczeni zarzutami
Kolejni oskarżeni ws. GetBacku złożyli wyjaśnienia. Są zaskoczeni zarzutami
fot. Mateusz Wlodarczyk / / FORUM

"MIA współpracowała z siecią pośredników, których zadaniem było kontaktowanie inwestorów z domem maklerskim. Miało to być bardzo wygodne rozwiązanie dla domu maklerskiego, bo podpisywał tylko jedną umowę z MIA, a nie z siecią pośredników" - tłumaczył przed sądem szef tej spółki Grzegorz K. Jednocześnie zapewniał, że jego rola przy tym przedsięwzięciu była marginalna, zarobił na nim przede wszystkim inny oskarżony - Szczepan D., a jego - Grzegorza K. - zatrzymanie przez służby w tej sprawie bardzo zaskoczyło.

"MIA zakończyła działalność operacyjną z dniem zmiany przepisów, które powodowały, że świadczenie usług marketingowych przy podmiotach ubiegających się o finansowanie emitenta było już niemożliwie" - podkreślił Grzegorz K.

Sąd odczytał na wniosek prokuratury protokół z przesłuchania szefa MIA sp. z oo. Wynika z niego, że Grzegorz K. był ostrzegany przez radcę prawnego, że spółka pełni w tym przedsięwzięciu rolę słupa. A także, że oskarżony przekazał 1,3 mln zł Szczepanowi D. gotówką, w torbie sportowej i zrobił zdjęcia tych pieniędzy. Wynagrodzenie Grzegorza K. miało - wedle jego słów - oscylować w okolicach 500 zł od emisji akcji.

Wiceprezes Polskiego Domu Maklerskiego Jarosław Ostrowski (wyraził zgodę na podawanie swoich danych - PAP) również stwierdził, że jest zaskoczony tym, że stawia się mu zarzuty.

"Ja bezpośrednio nie zajmowałem się nadzorem nad tą współpracą. Natomiast oczywiście wiedziałem, że taka współpraca była. Była świadomie podjęta i nie ma co ukrywać, że dla PDM była prestiżowa" - tłumaczył.

Jego wyjaśnienia dotyczyły też roli w tej sprawie spółki Ventus Advisors, której był wspólnikiem.

"To byłą rynkowa współpraca" - mówił Ostrowski. Tłumaczy, że nie miał wiedzy na temat realizacji umów przez Ventus Advisors, a raporty z realizacji umów, które podpisał, wyglądały profesjonalnie.

Oprócz oskarżonych, którzy składali wyjaśnienia w poniedziałek, akt oskarżenia obejmuje również b. prezesa GetBacku Konrada Kąkolewskiego (zgodził się na podawanie danych - PAP), który nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i na kilku poprzednich rozprawach złożył obszerne wyjaśnienia oraz byłe kierownictwo Idea Banku, w tym b. prezesów Jarosława A. i Tobiasza B. oraz b. członków zarządu Dariusza M. i Małgorzatę Sz.

Proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył w lutym. Poszkodowanych w sprawie jest ponad 9 tys. obligatariuszy spółki, którzy stracili prawie 3 mld zł.

Zarzuty stawiane oskarżonym dotyczą oszustw związanych z dystrybucją obligacji GetBack i certyfikatów funduszy inwestycyjnych, nadużycia uprawnień i wyrządzenia Idea Bankowi szkody majątkowej w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia przez ten bank działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia KNF. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.

Oskarżycielami posiłkowymi w sprawie są obligatariusze GetBack, Komisja Nadzoru Finansowego, a także sama spółka, co wzbudziło sprzeciw części uczestników procesu. Sąd oddalił jednak wniosek o wykluczenie jej z tego grona. W postępowaniu, jako organizacja społeczna uczestniczy też Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack.

Prokuratura Regionalna w Warszawie w śledztwie dotyczącym afery GetBack skierowała już do sądów pięć aktów oskarżenia.

Spółka GetBack powstała w 2012 r. - zajmowała się zarządzaniem wierzytelnościami, a jej obligacje oferował m.in. Idea Bank. W lipcu 2017 r. GetBack zadebiutował na Giełdzie Papierów Wartościowych. W kwietniu 2018 r., przez "wzgląd na interes i bezpieczeństwo uczestników obrotu", GPW zawiesiła obrót akcjami i obligacjami spółki.

Autor: Luiza Łuniewska

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (4)

dodaj komentarz
akrystian
Leszek kosztował Polaków kilkanaście miliardów złotych i chodzi po wolności. Jeszcze krzyczy, że mu się krzywda dzieje. W USA dostałby 150 lat odsiadki i tyle by go było ... Gdzie my żyjemy.
kjx
Żyjemy w kartonie podpisanym markerem "Państwo".
peluquero
dokładnie, tez nie mam pojęcia, przecież instrument był znany, o ryzyku poinformowano, że wybiórczo no to trudno, nikt nie jest omnibusem, także co tutaj paragrafami rzucać, inwestorzy znają ryzyko
tomitomi
........ a , audyty były rzetelne ? Deloit uczciwie zapodawał dane z działalności ???................. a , abris - większościowy udziałowiec to co ? gips ??

Skroili na 3,5 miliarda , i co ? niewinni ??
U mnie wszyscy ci na górze mają czapę !

Powiązane: Afera GetBack

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki