REKLAMA

Katastrofa "warta miliardy". Odnaleziono większość pasażerów jachtu Bayesian

2024-08-21 17:55, akt.2024-08-23 08:25
publikacja
2024-08-21 17:55
aktualizacja
2024-08-23 08:25

Katastrofa "warta miliardy". Odnaleziono większość pasażerów jachtu Bayesian
Katastrofa "warta miliardy". Odnaleziono większość pasażerów jachtu Bayesian
fot. Antonio Melita / /  Zuma Press / Forum

Nie potwierdziły się wcześniejsze informacje włoskich mediów o znalezieniu ostatniej poszukiwanej ofiary katastrofy jachtu, który w poniedziałek zatonął u wybrzeży Palermo na Sycylii. Wcześniej podawano, że we wraku zlokalizowano ciało, ale jego wydobycie będzie trudne. Telewizja RAI podała w czwartek wieczorem, że siódma ofiara jest nadal poszukiwana.

Rano z wraku luksusowego jachtu Bayesian, leżącego na głębokości prawie 50 metrów, wydobyte zostało ciało jego właściciela, brytyjskiego magnata finansowego Mike'a Lyncha. Jednostka o długości 56 metrów, stojąca na redzie, zatonęła w ciągu minuty podczas trąby powietrznej.

Jak zaznaczają włoskie media, obecny bilans to sześć ofiar śmiertelnych, których ciała już wydobyto spod pokładu jednostki, oraz jedna osoba zaginiona - córka Lyncha. edług włoskich mediów znaleziono już także ciała prezesa Morgan Stanley International Jonathana Bloomera i jego żony Anne Elizabeth, a także amerykańskiego prawnika Chrisa Morvillo i jego żony Nady. Łączny bilans katastrofy luksusowego jachtu Bayesian, który stojąc na redzie, zatonął w ciągu minuty, to siedem ofiar śmiertelnych. Pierwszą ofiarę, kucharza, znaleziono zaraz po wypadku. Prasa zauważa w komentarzach, że ze względu na pozycję i majątek osób, które były na pokładzie, była to "katastrofa warta miliardy 15 osób uratowano, wśród nich roczne dziecko.

Akcja poszukiwawcza została przerwana w czwartek wieczorem. Jest ona, jak przyznają ekipy, bardzo trudna ze względu na położenie zniszczonego jachtu. Poszukiwania zostaną wznowione w piątek rano.

Media informują, powołując się na uczestników akcji, że ludzie przebywający pod pokładem w chwili katastrofy usiłowali bezskutecznie wydostać się na zewnątrz.

We włoskich mediach pojawiają się kolejne opinie ekspertów, których zdaniem katastrofa jachtu w skrajnie trudnych warunkach pogodowych była spowodowana serią błędów. Za bardzo ryzykowną uznano m.in. decyzję, by jacht pozostał na redzie nocą mimo pogorszenia pogody.

Zaznacza się zarazem, że kapitan Bayesiana, Nowozelandczyk James Cutfield, ma duże doświadczenie. Policja przesłuchała go w sprawie wypadku. Zeznał on, że nie był świadom nadciągającej trąby powietrznej.

Z Wielkiej Brytanii napłynęły doniesienia o tym, że Mike Lynch chciał sprzedać swój jacht, ale po tym, gdy niedawno został uniewinniony przez sąd w USA w procesie, w którym był oskarżony o oszustwa, postanowić spędzić na nim lato z rodziną i przyjaciółmi.

We włoskich mediach pojawiają się kolejne opinie ekspertów, których zdaniem katastrofa jachtu w skrajnie trudnych warunkach pogodowych była spowodowana serią błędów. Za bardzo ryzykowne uznano m.in. decyzję, by jacht pozostał na redzie nocą mimo pogorszenia pogody. Ludzie nie powinni być wtedy w kabinach - powiedział w czwartek dziennikowi "Corriere della Sera" szef firmy, która zbudowała jacht Giovanni Costantino.

Zapewnił, że był to "jeden z najbezpieczniejszych jachtów na świecie". Zdaniem rozmówcy gazety, gdyby w trudnych warunkach pogodowych wykonano właściwe manewry, nic by się nie stało. Odniósł się też do relacji ocalałych, że trąba powietrzna nadeszła nagle. "To nieprawda. Można to było przewidzieć" - ocenił.

Zaznacza się zarazem, że kapitan Bayesiana, Nowozelandczyk James Cutfield, ma duże doświadczenie. Policja przesłuchuje go w sprawie wypadku.

Luksusowy jacht Bayesian zatonął nad ranem w poniedziałek podczas trąby powietrznej, która przeszła w rejonie Palermo. Jacht stał na redzie i zatonął w ciągu 60 sekund - wynika z najnowszych ustaleń. Nie wyklucza się, że dodatkową przyczyną katastrofy był błąd ludzki i niewłaściwa reakcja załogi w obliczu skrajnie trudnych warunków pogodowych.

Z Rzymu Sylwia Wysocka

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
rychu_z_enek_raciborz
Czy zabiorą pieniądze do piachu ?.
elistheo
Hm, piszą że kilkadziesiąt godzin wcześniej, w tragicznym zdarzeniu na Wyspach Brytyjskich zginął także długoletni współpracownik Mike'a Lyncha - Stephen Chamberlain. Obaj biznesmeni nie tylko razem bogacili się, ale razem też mieli wieloletni proces karny w USA. Ciekawy zbieg okoliczności.
mantykora
"... w trakcie trąby powietrznej..."

haha

HAHAHAHHAHAHAHHA
jasne ofkors

Powiązane: Włochy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki