REKLAMA
»

Kamiński i Wąsik odwołali się do Sądu Najwyższego w sprawie wygaszenia mandatów poselskich

2023-12-29 16:27, akt.2023-12-29 19:08
publikacja
2023-12-29 16:27
aktualizacja
2023-12-29 19:08

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik odwołali się od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu ich mandatów poselskich do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - poinformował w piątek Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN.

Kamiński i Wąsik odwołali się do Sądu Najwyższego w sprawie wygaszenia mandatów poselskich
Kamiński i Wąsik odwołali się do Sądu Najwyższego w sprawie wygaszenia mandatów poselskich
/ MSWiA

"W tych sprawach składy sędziowskie jeszcze nie zostały wyznaczone" - poinformował Brzózka. Jak dodał, Izba Kontroli Nadzwyczajnej ma siedem dni na rozpoznanie tych odwołań.

Jak natomiast w piątek po południu przekazał dyrektor generalny kierujący Gabinetem Marszałka Sejmu Stanisław Zakroczymski, takie odwołanie powinno być złożone do SN za pośrednictwem marszałka Izby. Jednocześnie potwierdził, że "w piątek niedługo po godz. 15 do Kancelarii Sejmu wpłynęły odwołania Kamińskiego i Wąsika". 

- Kodeks wyborczy nie pozostawia żadnych wątpliwości, jedyną drogą, którą posłowie mogą złożyć odwołanie do Sądu Najwyższego, jest to droga przez Marszałka Sejmu - oświadczył w piątek dyrektor generalny kierujący Gabinetem Marszalka Sejmu Stanisław Zakroczymski, powołując się na art. 250, paragraf 1 Kodeksu wyborczego. Kancelaria i marszałek będą dalej procedować sprawę zgodnie z Kodeksem wyborczym. (...) Kancelaria Sejmu już rozpoczęła stosowne czynności prawne, stosowne pisma zostaną przygotowane i odwołanie zostanie przekazane do SN" - powiedział.

Dopytywany, w jakim terminie odwołanie zostanie rozpatrzone, Zakroczymski wskazał, że SN ma na to siedem dni od przekazania pisma. "Marszałek Sejmu zrobi to w pierwszym możliwym terminie. Z tego co wiem SN we wtorek (2 stycznia) nie pracuje, więc zapewne to się odbędzie w pierwszym możliwym dniu" - powiedział dyrektor.

Obrońca Kamińskiego, mec. Michał Zuchmantowicz poinformował PAP, że odwołania zostały w piątek złożone "w sposób dwojaki" - do marszałka Sejmu, ale także bezpośrednio do Sądu Najwyższego - "ponieważ nie mamy pewności i zaufania co do prawidłowości działania ze strony marszałka". "Zabezpieczamy się na wszelkie możliwe sposoby, aby nie było sytuacji, że coś zostanie przetrzymane i jakiś termin upłynie" - zaznaczył adwokat.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z upływem 20 grudnia 2023 r. wydał w czwartek, 21 grudnia.

Jak wówczas informowało Centrum Informacyjne Sejmu, w uzasadnieniu obu dokumentów marszałek Hołownia wskazał, że konstytucja przewiduje, iż wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, zaś zgodnie z Kodeksem wyborczym prawa wybieralności w wyborach do Sejmu nie ma osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe. "Skutkiem utraty prawa wybieralności jest (...) wygaśnięcie mandatu posła" - podało CIS.

"Uważam, że jest to decyzja nielegalna i będę się odwoływał" - zapowiadał w czwartek Kamiński przy okazji posiedzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.

Zgodnie z przepisami od postanowienia marszałka Sejmu przysługuje prawo odwołania do Sądu Najwyższego w terminie trzech dni od dnia jego doręczenia.

Szefowa Kancelarii Prezydenta: Ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika jest skuteczne

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i to ułaskawienie jest skuteczne; nie można dwa razy zrobić tego samego aktu, a nikt nie ma prawa oceniać skuteczności prerogatywy prezydenta - powiedziała w piątek w Polsat News szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani 20 grudnia br. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem SN. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania. 

autor: Marcin Jabłoński

mja/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (20)

dodaj komentarz
jas2
Myślę, że Prezydent duda mógłby codziennie wysyłać do sądu najwyższego nawet 10 aktów ułaskawienia. To jednak byłoby poniżające dla Prezydenta i równocześnie pozwoliłoby na legalne zabranie mandatów tym niewinnym posłom.
monuz
Duda powinien zagrać w "Raport mniejszości 2" - będzie uniewinniał jeszcze przed popełnieniem przestępstwa.
sammler
Myślę, że pan Duda powinien oszczędzać długopis - lepiej niech nie wysyła 10 "aktów ułaskawienia" codziennie. Być może niebawem przyjdzie mu zająć stanowisko w sprawie skazania dokładnie tych samych panów za kolejne przekroczenie uprawnień w związku z nielegalnym wykorzystaniem Pegasusa. A to już byłaby recydywa.
jas2
Tytuł na stronie głównej: "Kamiński i Wąsik walczą o mandaty poselskie w Sądzie Najwyższym".

Nie walczą, bo już dawno zostali ułaskawieni. Teraz starają się udowodnić w sądzie, że odbieranie im mandatów jest bezprawne.
monuz
Dwóch skazanych łazi bez mandatu po Sejmie i głosuje. Co za problem unieważnić ich karty do głosowania i legitymacje poleskie, by nie mogli tam wejść. Po aferze: "panie marszałku kochany" PiS potrafił wyrzucić całą opozycję i zorganizować zapasowy sejm w sali kolumnowej a oni nie potrafią z dwoma oszustami zrobić porządku.Dwóch skazanych łazi bez mandatu po Sejmie i głosuje. Co za problem unieważnić ich karty do głosowania i legitymacje poleskie, by nie mogli tam wejść. Po aferze: "panie marszałku kochany" PiS potrafił wyrzucić całą opozycję i zorganizować zapasowy sejm w sali kolumnowej a oni nie potrafią z dwoma oszustami zrobić porządku. Swoją drogą w USA za fałszowanie dowodów jako urzędnicy dostaliby po 250 lat więzienia i dawno uważali na siebie pod prysznicem.
karbinadel
Odwołują się od decyzji, której nie otrzymali?
sammler
To była tylko gra. Po maks. 10 dniach od wydania postanowienia Hołownia miał prawo opublikować postanowienie o wygaśnięciu mandatów w Monitorze Polskim, a wtedy... causa finita. Sprawa niewzruszalna.

Tak naprawdę mógł to zrobić już po 3 dniach, ponieważ środek zaskarżenia wnosi się w ciągu 3 dni za jego pośrednictwem (a on
To była tylko gra. Po maks. 10 dniach od wydania postanowienia Hołownia miał prawo opublikować postanowienie o wygaśnięciu mandatów w Monitorze Polskim, a wtedy... causa finita. Sprawa niewzruszalna.

Tak naprawdę mógł to zrobić już po 3 dniach, ponieważ środek zaskarżenia wnosi się w ciągu 3 dni za jego pośrednictwem (a on go nie otrzymał). Być może też trzymał się tych 3 dni, ale inaczej liczonych (np. uznał, że próba wręczenia OSOBIŚCIE postanowienia w dniu posiedzenia komisji była skuteczna, nawet wobec odmowy jego przyjęcia) i to były ostatnie chwile na decyzję... Z Kamińskiego (a tym bardziej z Wąsika) żaden Kozakiewicz... Kozakowali - nomen omen - póki mogli, czyli póki prawnicy im nie powiedzieli, że żarty się skończyły...

PS One i tak się skończyły... Gdyby Trybunał Przyłębskiej działał jako Trybunał Konstytucyjny (bez dublerów), jego orzeczenie o rozumieniu "prawa łaski" szeroko, jako obejmującego przypadek abolicji indywidualnej (choć pod względem wykładni błędny), musiałby być respektowany przez każdy sąd. Także Sąd Najwyższy. Tak jednak nie jest. Nawet jeśli upolityczniona przez PiS IKNiSP (uznana zaledwie parę dni temu przez TSUE jako niebędąca legalnym sądem) wyda orzeczenie w oparciu o wyrok Trybunału Przyłębskiej (ignorując wyrok samego Sądu Najwyższego, który też wypowiadał się w tej sprawie), to w najlepszym razie nie będzie ono respektowane. Jeśli uzna np., że Duda zastosował abolicję indywidualną, w teorii uchroniłoby to obu panów zarówno od więzienia, jak i utraty mandatu (wyrok II instancji jest niebyły jako wydany bez podstawy do wznowienia postępowania). Jednak to orzeczenie nie wejdzie do obrotu prawnego jako wydane przez skład niebędący sądem (IKNiSP nie jest nim, niezależnie od składu, ponieważ wszyscy jej sędziowie zostali wybrani przez neo-KRS).

Ergo: Hołownia powinien je zignorować i opublikować swoje postanowienie w Monitorze Polskim, a sąd karny wykonawczy powinien wydać zarządzenie o doprowadzeniu obu panów do zakładu karnego celem wykonania kary (w zasadzie oni powinni być zatrzymani już na sali sądowej, bo tak Ziobro zmienił przepisy... niestety mieli jeszcze immunitet jako posłowie).
polonu
oni otwierają listę skazanych , a lista będzie długa , zobaczymy co zrobi Aaron .to nie ten Tusk co dawniej , człowiek się zmienia z wiekiem. ciekawe jak będzie dalej jak im popuści to sam pożałuje tego .
jas2
"a lista będzie długa", Tusk, Sienkiewicz, ........

Powiązane: Afera gruntowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki