REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Kaczyński: Wierzę, że powstaną kolejne pomniki Lecha Kaczyńskiego

2022-06-18 16:04
publikacja
2022-06-18 16:04

Wierzę, że powstaną kolejne pomniki Lecha Kaczyńskiego, bo o ludziach, którzy naprawdę zasłużyli się Polsce, trzeba pamiętać, trzeba ich czcić - powiedział w sobotę wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński: Wierzę, że powstaną kolejne pomniki Lecha Kaczyńskiego
Kaczyński: Wierzę, że powstaną kolejne pomniki Lecha Kaczyńskiego
fot. Tomasz Jagodzinski / / ArtService

Podczas uroczystości odsłonięcia pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tarnowie, prezes PiS zaznaczył, że jego brat "także potrafił przewidzieć to, co się działo w Europie i co będzie się działo wokół Polski, co dziś dzieje się na Ukrainie".

"Może właśnie te jego słowa, które - jak sądzę - prawie wszyscy tutaj znają - wywołują taką furię, bo wywoływały" - zaznaczył.

"Ktoś tutaj pytał, czy (w Smoleńsku) to była katastrofa, czy zamach. To był zamach, to była zbrodnia tych samych, którzy dzisiaj mordują na Ukrainie" – podkreślił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do stworzenia tego pomnika. "Wierzę, że powstaną kolejne, bo o ludziach, którzy naprawdę zasłużyli się Polsce, trzeba pamiętać, trzeba ich czcić" – podkreślił Kaczyński.

Prezes PiS: bez Lecha Kaczyńskiego nie moglibyśmy zwyciężać

Zdaniem szefa PiS, bez Lecha Kaczyńskiego "nie moglibyśmy zwyciężać, doprowadzać do tego, że dzisiaj Polska jest dużo sprawiedliwsza, dużo lepsza i dużo silniejsza niż była".

Kaczyński przypomniał też niektóre z funkcji jakie pełnił jego brat. Wymienił, że przed objęciem funkcji prezydenta RP, Lech Kaczyński był prezydentem Warszawy i ministrem sprawiedliwości. Wskazał, że Lech Kaczyński był zapleczem wielkich ruchów politycznych jak PiS - budował partię i pokazywał jej drogę. Podkreślił, że jego brat był też dobrym organizatorem, który praktycznie, tak na co dzień, kierował Solidarnością jako pierwszy zastępca przewodniczącego.

Lider PiS dodał, że jego brat potrafił również naprawić Najwyższą Izbę Kontroli jako jej prezes. "Potrafił przedtem wykorzystać Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i stanowisko ministra stanu ds. bezpieczeństwa, aby zdobyć ogromną wiedzę o tym, co dzieje się na zapleczu polskiej polityki. O tym wszystkim, co dla zwykłego obywatela nawet dla polityków było nieznane" - mówił Kaczyński.

Szef PiS wskazywał ponadto, że Lech Kaczyński już jako prezydent Warszawy stworzył w tym mieście "zupełnie nową jakość", a jako minister sprawiedliwości "potrafił walczyć z lumpenproletariatem, z tą łobuzerią, która terroryzowała Polskę". Według Jarosława Kaczyńskiego, pozwoliło to zdobyć jego bratu wielkie poparcie. 

Prezes PiS: Lech Kaczyński uczynił bardzo wiele dla Polski 

Szef Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że jego bratu "szło w życiu ciężko". "I w dzieciństwie, kiedy często chorował, i później w trakcie kariery naukowej, gdzie różne wydarzenia powodowały, że plany nie były realizowane, i później kiedy realizował zadania w imieniu wielkiego ruchu politycznego, jakim była Solidarność, i wielkiego ruchu społecznego, największego, albo przynajmniej jednego z dwóch największych w dziejach świata, i wreszcie w imieniu państwa" - mówił Kaczyński, którego wystąpienie zakłócały gwizdy i okrzyki: "przestań kłamać!".

Ale - jak zaznaczył - "można powiedzieć, że dał radę". "I my dzisiaj też dajemy radę, mimo, że tutaj ci od Putina nie próżnują" - dodał Kaczyński, odnosząc się do manifestujących. "Lech Kaczyński, Lech Kaczyński!" - skandowali zwolennicy PiS.

Lider Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że pomnik w Tarnowie to nie pierwsze takie upamiętnienie jego brata. "Dlaczego stanął na pomnikach? Bo uczynił bardzo wiele dla Polski - najpierw dla Solidarności i dla tego, co było przed Solidarnością, czyli dla Wolnych Związków Zawodowych, później już dla państwa, dla narodu. Bez niego nie mógłby powstać ruch, który w sposób racjonalny, przemyślany, w imię wartości demokratycznych, jak to się dzisiaj mówi - europejskich, ale tych prawdziwych europejskich, kwestionował postkomunizm" - wskazał Kaczyński.

Jak dodał, bez jego brata nie powstałoby też Porozumienie Centrum oraz Prawo i Sprawiedliwość. "Wszystkie próby, i te, które się nie udały, i te, które przyniosły liczne zmiany, i które prowadzą ku ostatecznemu sukcesowi, ku zwycięstwu, były bezpośrednio związane z jego działalnością, nawet wtedy, kiedy go już nie było" - podkreślił szef PiS.

Lech Kaczyński pełnił urząd prezydenta w latach 2005-2010. Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie smoleńskiej.

Abp Jędraszewski: Lech Kaczyński królom był równy

Prezydent Rzeczpospolitej Polski Lech Kaczyński, od 12 lat spoczywający na Wawelu, w swej służbie narodowi i państwu królom był równy – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w sobotę w katedrze wawelskiej.

W mszy z okazji 73. rocznicy urodzin Jarosława i Lecha Kaczyńskich uczestniczył jubilat - prezes PiS, a także premier Mateusz Morawiecki, córka zmarłego Lecha Kaczyńskiego – Marta, i przedstawiciele rządu. Nabożeństwo miało charakter otwarty, wzięli w nim udział wierni. Przed mszą prezes PiS złożył kwiaty przy sarkofagu brata. Po nabożeństwie odbył się koncert, na historycznych instrumentach, artystów związanych z Capellą Cracoviensis.

Uroczystości – w intencji prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz za zmarłego w katastrofie smoleńskiej Lecha, jego żony Marii oraz wszystkich ofiar tamtej tragedii – przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

"Świętej pamięci pan profesor Lech Kaczyński, prezydent Rzeczpospolitej Polski, od 12 lat spoczywający na Wawelu – coraz bardziej jasno widzimy to wszyscy – w swojej służbie narodowi i państwu, w swym oddaniu prawdzie, w swej trosce o własną wolność i o wolność Polski i Polaków królom był równy" – mówił abp Jędraszewski.

Arcybiskup podkreślał, że Wawel jest szczególnym miejscem, gdzie "prawda przemawia do nas w sposób niezwykle głęboki". W swojej homilii zwracał uwagę na krzyż, który przyszło nieść wybitnym postaciom spoczywającym w kryptach wawelskich. Mówił m.in. o królowej Jadwidze, kanonizowanej 25 lat temu, oraz o tym, że jej krzyżem była rezygnacja z miłości do Wilhelma Habsburga, aby móc zanieść chrześcijaństwo braciom Litwinom.

W ocenie Jędraszewskiego, Lech Kaczyński był "najwspanialszym z prezydentów III Rzeczpospolitej, dlatego, że jawi się jako bojownik o polską prawdę". Lech Kaczyński – jak mówił metropolita krakowski – uważał, że trzeba pokazać prawdziwą polską historię i docierając do prawdy trzeba odrzucić wszystko, co było "ideologicznym, najczęściej komunistycznym skrzywieniem". "Dążył do prawdy nie tylko historycznej, ale i tej, która oczyścić może całe życie społeczne" – powiedział arcybiskup wyjaśniając, że chodzi o "niedoprowadzone do końca dzieło lustracji, które wzbudziło ogromny sprzeciw części społeczeństwa".

Metropolita zwrócił też uwagę na to, jak Lech Kaczyński oceniał sytuację międzynarodową i przypomniał wyjazd prezydenta do Tbilisi w 2008 r. "Miał umiejętność przenikania gry w kategoriach geopolitycznych" – mówił arcybiskup.

W kontekście agresji Rosji na Ukrainę metropolita przypomniał słowa, które Lech Kaczyński zamierzał wypowiedzieć w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. Prezydent miał mówić wówczas m.in. o tym, że nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie, że prawda – nawet najboleśniejsza – wyzwala, że rację mają ci, którzy walczą o wolność.

"Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej pamięci, część historii Europy" – mówił abp Jędraszewski dodając, że tragedia katyńska niesie przesłanie dla całej ludzkiej cywilizacji. Jak zauważył metropolita, Lech Kaczyński systematycznie walczył o prawdę "w obliczu ogromnej kampanii pogardy kierowanej przeciwko niemu".

Wspominając osobę zmarłego prezydenta Jędraszewski mówił też m.in., że był on osobą pełną ciepła, dobra, życzliwości dla swoich najbliższych i dla osób, które "dzieliły jego odpowiedzialność za Polskę".

Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria zginęli – wraz z 94 osobami, wśród nich wieloma wysokimi urzędnikami państwowymi i dowódcami wojskowymi – w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. Polska delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Prezydencka para została pochowana na Wawelu w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów 18 kwietnia 2010 r. Jarosław Kaczyński każdego 18. dnia miesiąca przyjeżdża na Wawel, aby modlić się przy sarkofagu pary prezydenckiej.

autor: Beata Kołodziej

(PAP)

autorzy: Marta Rawicz, Nadia Senkowska, Anna Kruszyńska

akr/ nak/ par/ mick/ 

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (33)

dodaj komentarz
jas2
Myślę, że pomników Jarosława będzie jeszcze więcej.
drabio
Zastanawiam jaka to epokowa zasługę dla Polski ma Lech Kaczyński?

Nie uchronił Gruzji przed utratą dużej części terytorium, Ukraina też jakoś nie uniknęła krwawej wojny i utraty terytoriów... Z Rosji zrobił kraj agresywny do tego stopnia że trup się ściele pokotem a miasta stają ruiną... Ukraina już nigdy nie będzie częścią
Zastanawiam jaka to epokowa zasługę dla Polski ma Lech Kaczyński?

Nie uchronił Gruzji przed utratą dużej części terytorium, Ukraina też jakoś nie uniknęła krwawej wojny i utraty terytoriów... Z Rosji zrobił kraj agresywny do tego stopnia że trup się ściele pokotem a miasta stają ruiną... Ukraina już nigdy nie będzie częścią Rosji i było to wiadomo od momentu rozpadu ZSRR nawet za czasów Janukowycza Rosja nie miała możliwości ani perspektyw aby wchłonąć ten kraj tak jak nie ma ich teraz nawet jeżeli wygrałaby ta wojnę. Rosja nie będzie odpowiedzialnym partnerem przez najbliższe 10-20 lat i to jest ogromna strata dla świata i naszej części Europy z resztą dla samej Rosji też. Mataczenie przy wyjasnianiu katastrofy smoleńskiej tylko dało przewagę we władzach i oręż siłownikiem w Rosji do działań agresywnych w czym udział swój ma ten tandemik. Efekt to wojna, trupy, no i zagrożenie które będzie istniało przez wiele lat do momentu kiedy albo Rosja się załamie albo Ukraina a my będziemy na linii zawarcia lub rykoszetem dostaniemy za haos jaki może w Rosji się narodzić w momencie kiedy powstanie haos w tym kraju. To samo dotyczy Ukrainy. Moskwy już nie zajmiemy bo po co nam to.. lepiej dla kraju mieć przyjaciół i w Moskwie i w Kijowie ale teraz to już mało realne.

Wiem, jako minister sprawiedliwości w rządzie Buzka miał udział w tych prywatyzacjach a teraz brat jego kończy tą misję przy prywatyzacji Lotosu...

Patrząc na skutki działań tendemu Kaczyńskich to miernie to wygląda no i bieżącą sytuacja po 7 latach rządów też nie napawa optymizmem o czym już sam morawiecki raczył wspomnieć.

powiemwamcomysle
Moze juz wystarczy tych pomnikow i robienia polityki na zmarlym bracie?
od_redakcji
"Kaczyński: wierzę, że powstaną kolejne pomniki Lecha Kaczyńskiego" Proponuje tysiąc pomników na tysięczny dzień wojny na Ukrainie. Jak również produkcję pomnikowych statuetek ogrodowych. Taki krasnal ozdobą każdego ogrodu to ma sens.
ertom
Najgorszy prezydent w historii Polski, z zaledwie kilkuprocentowym poparciem, którego jedyną "zasługą" było to, że zginął w katastrofie, która dzięki PIS-owi podzieliła społeczeństwo. Za co te pomniki?
karbinadel
Właśnie za to. Gdyby efektownie nie zgnał, jego brat nigdy nie dorwałby się do koryta, i nie miał by szansy zniszczyć polskiej gospodarki
karbinadel
Gdyby żył Lech, Jarosław nie mógłby się tak panoszyć.
-zbyszek1
A ja myślałem...
Wydawało się, że temu co włożył wybitny wkład w wyprowadzenie prawie setki rodaków do Bozi i z tego tylko będzie zapamiętany, postawili już pomniki na każdym wolnym miejscu w granicach Rzeczpospolitej, że jego imieniem nazwali już wszystko co można nazwać ale okazuje się, że nie..
demeryt_69
Sztuczna mgła, pancera brzoza, magnesy do aluminium ... hehe, wybory wkrótce :)
demeryt_69
Czy ktoś jeszcze pamięta jak Gosio szykanował pilota, który odmówił lotu do Tbilisi?

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki