REKLAMA

KE przeanalizuje zapowiadane przez Austrię cięcia zasiłków na dzieci

2018-01-05 15:04
publikacja
2018-01-05 15:04

KE zamierza przeanalizować zgodność z prawem UE zapowiadanych przez Austrię przepisów, które zakładają obcięcie pracownikom zasiłków na dzieci mieszkające za granicą, jeśli takie przepisy wejdą w życie. Wcześniej krytykowała podobne propozycje ze strony Niemiec.

fot. Anatol Chomicz / / FORUM

Rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreewa powiedziała w piątek na konferencji, że KE zapoznała się z zapowiedziami austriackiego rządu o planach obcięcia osobom zatrudnionym w Austrii zasiłków na dzieci, które mieszkają za granicą. "Jeśli te przepisy wejdą w życie, przeanalizujemy, czy są zgodne z unijnym prawem" - powiedziała.

Plany obcięcia wydatków na dzieci zapowiedziała rządząca od niedawna w Austrii koalicja, na której czele stoi Sebastian Kurz z konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP). Gabinet Kurza został zaprzysiężony 18 grudnia, dwa miesiące po wygranych przez jego partię wyborach parlamentarnych. OeVP utworzyła rząd koalicyjny z prawicowo-populistyczną Austriacką Partią Wolności (FPOe).

Nowy kanclerz powiedział w czwartek, że rząd zamierza obciąć zasiłki dla dzieci żyjących w tych krajach, w których koszty życia są niższe niż w Austrii. Jest też przekonany, że nowe regulacje nie będą sprzeczne z unijnym prawem dotyczącym zakazu dyskryminacji.

"To niesprawiedliwość wbudowana w system, że w przypadku dwojga dzieci, które nie mieszkają nawet w Austrii, ale w Rumunii, około 300 euro miesięcznie trafia do Rumunii i to jest prawie średni dochód w tym kraju" - powiedział Kurz reporterom w czwartek, cytowany przez Agencję Reutera.

Jak dodał, rząd przeanalizuje poziom zasiłków i zamierza je zmienić, żeby nie były tak wysokie jak obecnie. Jego zdaniem pozwoli to zaoszczędzić rocznie 100 mln euro.

Zasiłki w Austrii różnią się w zależności od wieku i liczby dzieci; zaczynają się od ok. 114 euro miesięcznie na rodzinę, która ma jedno dziecko.

Austria graniczy m.in. z Czechami, Słowacją i Węgrami, gdzie pensje i zasiłki są niższe. W tym niemieckojęzycznym kraju pracuje wielu obywateli Europy Środkowo-Wschodniej, szczególnie w sektorze opieki zdrowotnej i budowlanym. Według agencji Reutera w 2016 roku na zasiłki dla pracowników na 132 tys. dzieci mieszkających za granicą trafiło 273 mln euro.

W ubiegłym roku Komisja Europejska krytykowała Niemcy za podobny plan cięcia zasiłków na dzieci. Berlin ostatecznie się z niego wycofał.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ ami/ kar/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
karbinadel
Rozumiem, że władze Austrii nie chcą utrzymywać pasożytów. Ale jeśli te osoby pracują i płacą składki takie same jak miejscowi, to co za różnica, gdzie mieszkają ich dzieci?
silvio_gesell
No właśnie, teoretycznie nie ma różnicy. Jednak w wydatki Austrii na świadczenia miały w założeniu wracać w wyższych przychodach z VAT, a tak się dzieje tylko gdy dzieci mieszkają w Austrii.

Wychodzi na to, że swobodny przepływ osób pomiędzy odrębnymi obszarami fiskalnymi prowadzi do pogłębiania się różnic w stopach procentowych
No właśnie, teoretycznie nie ma różnicy. Jednak w wydatki Austrii na świadczenia miały w założeniu wracać w wyższych przychodach z VAT, a tak się dzieje tylko gdy dzieci mieszkają w Austrii.

Wychodzi na to, że swobodny przepływ osób pomiędzy odrębnymi obszarami fiskalnymi prowadzi do pogłębiania się różnic w stopach procentowych pomiędzy krajami, co z kolei prowadzi do jeszcze większych migracji zarobkowych.

Jeśli nie ma woli politycznej aby UE stała się federacją - jednym obszarem fiskalnym, z centralnym budżetem i euroobligacjami - to niech przynajmniej emigrant zarobkowy płaci część podatków w kraju, który poniósł koszty jego wychowania. I są to kwoty dużo wyższe niż świadczenia na dzieci. Przykładowo 500+ w Polsce kosztuje rocznie tylko 24mld w porównaniu do 90mld na edukację publiczną.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki