REKLAMA

Jesienna fala koronawirusa. Matematycy UW oszacowali jej przebieg

Ignacy Morawski2021-06-29 09:33główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2021-06-29 09:33

Pytanie o ryzyko kolejnej fali pandemii COVID-19 ma bardzo duże znaczenie dla decyzji operacyjnych podejmowanych przez firmy. Dlatego warto przytoczyć najnowsze szacunki Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego (ICM UW), które pokazują, jakie mogą być ścieżki epidemii w Polsce.

Wniosek negatywny jest taki, że kolejna fala raczej wystąpi, choć bardzo trudno (chyba jest to wręcz niemożliwe) precyzyjnie określić jej zasięg. Wniosek pozytywny jest zaś taki, że wiele wskazuje, iż nie powinna ona być tak wysoka jak poprzednie fale. Nie sądzę, by taka fala była w stanie wywołać recesję, choć możliwe, że jakieś restrykcje będą potrzebne i zagrożone branże nie są w pełni wolne od ryzyka.

Jesienna fala koronawirusa. Matematycy UW oszacowali jej przebieg
Jesienna fala koronawirusa. Matematycy UW oszacowali jej przebieg
fot. Adam Chełstowski / / FORUM
fot. / / Puls Biznesu

Matematycy UW, należący do najlepszych zespołów prognostycznych, analizują kilka scenariuszy - w zależności od stopnia immunizacji społeczeństwa czy zakładanego stopnia obecnego rozprzestrzenienia wariantu delta (najbardziej zaraźliwy dotychczas wariant koronawirusa). We wszystkich scenariuszach wariant delta osiąga 90-100 proc. udziału w zakażeniach do końca roku. Wszystkie scenariusze łączy też założenie, że na jesieni nie będą obowiązywały żadne restrykcje.

W scenariuszu negatywnym liczba osób hospitalizowanych z tytułu COVID-19 wyniesie w szczycie ok. 30 tys., w scenariuszu łagodnym natomiast będzie to ok. 9 tys. Warto przypomnieć, że w szczycie wiosennej fali w szpitalach przebywało 34 tys. osób, a pojemność systemu była szacowana na niecałe 40 tys. Obecnie w szpitalach przebywa około tysiąca pacjentów z koronawirusem.

Od czego zależy, który scenariusz będzie realizowany? Między innymi od odsetka obywateli, którzy nabyli odporność na chorobę – w wyniku przebytego już zakażenia lub szczepienia. Naukowcy UW zakładają, że na jesieni jakąś odporność będzie miało 75-83 proc. populacji. Warto zauważyć, że bardzo mała różnica w zakładanym stopniu immunizacji przekłada się w modelu na bardzo dużą różnicę w ścieżkach pandemii. To oznacza, że o ostatecznym przebiegu jesiennej fali mogą decydować czynniki bardzo drobne, które trudno jest uchwycić w dokładnym pomiarze.

Patrząc na ogromny wpływ drobnych różnic w immunizacji na przebieg fali, trudno nie czuć obaw związanych z niskim stopniem zaszczepienia w Polsce. Odsetek obywateli, którzy otrzymali co najmniej jedną dawkę szczepionki, wynosi 44 proc. (dane OurWorldInData.com). Średnia dla Unii Europejskiej to 50 proc., dla Niemiec – 53 proc., a dla Finlandii prawie 60 proc. O ile na początku roku największym problemem programu szczepień była niska podaż, o tyle teraz jest nim niski popyt. Wiele osób ewidentnie nie chce się szczepić, a rząd nie potrafi znaleźć skutecznych sposobów zachęcania obywateli do szczepień.

Co to wszystko oznacza dla gospodarki? Warto zwrócić uwagę, że nawet w umiarkowanie negatywnym scenariuszu i bez żadnych restrykcji społecznych liczba osób hospitalizowanych nie przekracza zdolności systemu szpitalnego. Obciążenie szpitali może być w takich warunkach ogromne, ale nie powinno dojść do załamania systemu. To z kolei oznacza, że ryzyko lockdownu na miarę wprowadzonego w ubiegłym roku można uznać za relatywnie niskie - przynajmniej na podstawie prezentowanych scenariuszy.

Jednocześnie dość prawdopodobne wydaje się, że jakieś restrykcje się pojawią. Mogą mieć one różny charakter. Najlepsza opcja na okoliczność zagrożenia epidemicznego to ograniczenie możliwości korzystania z niektórych usług (restauracje, bary, hotele, kina, konferencje biznesowe itd.) do osób z potwierdzonym szczepieniem. To będzie jednak trudne politycznie. W gorszej opcji wrócą limity dotyczące zgromadzeń.

Biorąc pod uwagę doświadczenia gospodarki z minionego roku oraz wciąż spore możliwości fiskalne państwa, nie zakładam, by nawet w umiarkowanie negatywnym scenariuszu pandemicznym Polska weszła w recesję.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (39)

dodaj komentarz
kenn
Liczbą zgonów łatwo kierować (manipulować).

Jak zamkną szpitale dla NAPRAWDĘ chorych znowu, to liczba zgonów wzrośnie. Będą znowu wszystkim jak leci hurtowo wpisywać że "z powodu covid", bez względu na prawdziwą przyczynę.
itso_lucky
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.
Art. 39. Zasada wolności od eksperymentów
kenn
Zaraz zrobią sobie nowe prawo, które to również zmieni...
taki-ktos-jak-ja
Czy może ktoś bardziej oświecony w temacie, wyjaśnić po co są lockdowny??? Skoro mimo wdrożonego tego czegoś, Polska zanotowała rekordy umieralności zimą? Przy czym 1% hospitalizacji to byli ci z kowidem. Skoro to nie daje NIC, to po co to powtarzać? Chyba że ma być kolejna fala zgonów ludzi czekających z zawałem pod szpitalem na Czy może ktoś bardziej oświecony w temacie, wyjaśnić po co są lockdowny??? Skoro mimo wdrożonego tego czegoś, Polska zanotowała rekordy umieralności zimą? Przy czym 1% hospitalizacji to byli ci z kowidem. Skoro to nie daje NIC, to po co to powtarzać? Chyba że ma być kolejna fala zgonów ludzi czekających z zawałem pod szpitalem na wynik testu? Jak nazwać tych co to nam planują??? Ja mam swoją nazwę, ale nie przejdzie moderacji.
jenak
A zauważyliście, jak się gra lockdownami? Widać to jak na dłoni w tuż przed i pobrexitowej Wielkiej Brytanii.
javelin11
ja ci wytłumaczę po co są lockdawny. Po 1. po to, aby ludzie siedzieli w domach i nie roznosili wirusa. Po 2. po to, aby uniknąć sytuacji, w których w dużych miastach rano przychodzi do szpitala 5 tys duszących się ludzi, a szpital ma 50 wolnych łóżek z respiratorami. Ja się nie zaszczepiłem, bo nie ma aktualnie na rynku bezpiecznej ja ci wytłumaczę po co są lockdawny. Po 1. po to, aby ludzie siedzieli w domach i nie roznosili wirusa. Po 2. po to, aby uniknąć sytuacji, w których w dużych miastach rano przychodzi do szpitala 5 tys duszących się ludzi, a szpital ma 50 wolnych łóżek z respiratorami. Ja się nie zaszczepiłem, bo nie ma aktualnie na rynku bezpiecznej szczepionki, ale jak taka się pojawi to się zaszczepię. To co mamy teraz to jest eksperyment medyczny na globalną skalę i nikt nie wie tak naprawdę jak to się skończy. Dlatego bardzo wielu lekarzy się też nie zaszczepiło. Każdy niech robi co chce, ja od roku siedzę w domu i pewnie posiedzę kolejny, bo to jeszcze nie koniec.
iwonka50 odpowiada javelin11
Dlaczego po zamknięciu ludzi w domach 2020/2021 Polska została rekordzistą śmiertelności? Przy czym na covid zmarło kilka tysięcy a z powodu pozbawienia opieki zdrowotnej 100 tys. Jesteśmy teraz światowym rekordzistą zgonów ale przez "pandemię" a nie covid. To o to miało chodzić? I teraz jeszcze będą to powtarzać???
jas2 odpowiada javelin11
Mam nadzieję, że zabezpieczyłeś swoją cenną głowę folią aluminiową.
kenn
"po co są lockdowny???"
Złe pytanie. Powinno być: "po co ta szopka ze ściemnionym wirusem???"
Odpowiedź: by wprowadzać lockdowny.
Teraz odpowiedź na Twoje pytanie będzie oczywista...
infinum
Jeżeli weźmie się załączone wykresy, poprowadzi niebieską linię dalej, symetrycznie do dołu, a potem oszacuje pole pod oba wykresami okazuje się, że scenariusz wysokiej ummunizacji daje tylko 50% mniej zgonów/zachorowań niż to co zaobserwowano.

Jeżeli obecnie szacuje się, że puszczenie jesiennych infekcji na żywioł tj. bez
Jeżeli weźmie się załączone wykresy, poprowadzi niebieską linię dalej, symetrycznie do dołu, a potem oszacuje pole pod oba wykresami okazuje się, że scenariusz wysokiej ummunizacji daje tylko 50% mniej zgonów/zachorowań niż to co zaobserwowano.

Jeżeli obecnie szacuje się, że puszczenie jesiennych infekcji na żywioł tj. bez żadnych ograniczeń sanitarnych da maksymalnie taki sam wynik jak ten czerwony na jesieni, to jest oczywiste, że tak właśnie należy zrobić, bo kolejne mordowanie gospodarki będzie znacznie większym kosztem niż ew. zgony i zachorowania.

Co więcej, prawdopodobnie trochę ludzi się jeszcze zaszczepi, więc ryzyko tzw. 4 fali jest znacząco ograniczone. Raczej widać dobitnie, że chodzi o narrację strachu, tak żeby społeczeństwo było bardziej skłonne oddać swoje swobody obywatelskie za obietnicę bezpieczeństwa.

Powiązane: Koronawirus a gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki