Era globalizacji nie sprzyja osobom, które znają tylko język ojczysty. W dzisiejszych czasach znajomość dwóch języków obcych to absolutne minimum. Są języki, których warto się uczyć, aby mieć większe szanse na rynku pracy.
foto: thinkstock
Aż 41,3 proc. Polaków powyżej szesnastego roku życia nie potrafi posługiwać się żadnym językiem obcym. Najwięcej, bo aż 34,1 proc., deklaruje znajomość języka angielskiego, nieco mniej (28,2 proc.) „zna” rosyjski, a 20,7 proc. – język niemiecki. Jednakże jedna trzecia osób, które „znają” język obcy, rozumie i potrafi posługiwać się tylko wybranymi wyrażeniami i tylko do określenia znanych sobie rzeczy i sytuacji. Zaledwie 12 proc. zna jakiś język obcy w szerokim zakresie i potrafi płynnie mówić i biegle pisać.
Umiejętność posługiwania się poszczególnymi językami obcymi w % osób w wieku 16 lat i więcej
źródło: GUS, 2011
Języki naszych sąsiadów
![]() | » Weź udział w ankiecie: Jak kryzys wpłynął na twoje oszczędności |
Obecnie na pewno warto znać język angielski. Większość osób wykształconych posługuje się nim w mniejszym lub większym stopniu. Niestety, jego znajomość nie czyni nas lepszymi z punktu widzenia pracodawcy – co najwyżej nieznajomość angielskiego może nas dyskwalifikować. Żeby zatem być bardziej konkurencyjnym niż reszta kandydatów, warto znać jeszcze jeden język obcy. Jaki?
Biorąc pod uwagę, że największym partnerem handlowym Polski są Niemcy, niemiecki powinien być pierwszym wyborem niezdecydowanych. Zaraz po naszych zachodnich sąsiadach poważnym partnerem w eksporcie jest Wielka Brytania, w imporcie zaś – Rosja. Zatem kolejnym dodatkowym językiem powinien być rosyjski.
Na trzecim miejscu ex aequo plasują się języki francuski i włoski. Obroty w handlu zagranicznym z tymi krajami od lat są duże, a z uwagi na niewielką odległość i niższe koszty pracy w Polsce wiele francuskich i włoskich firm otwiera u nas swoje filie i fabryki. Coraz większego znaczenia nabiera też język chiński (niezdecydowanym polecamy dialekt mandaryński). Na razie jego znajomość w Polsce jest niewielka, ale z czasem może być coraz bardziej pożądana na rynku pracy.
Języki rzadkie
![]() | » Pracuję w Polsce i w Norwegii, gdzie mam płacić podatek? |
Kolejną grupą języków, których znajomość może być bardzo korzystnie oceniana przez pracodawców, są języki mało popularne. Mowa tutaj o językach, które przydają się głównie w firmach obsługujących klientów z całego świata, ale w wąskim zakresie outsourcingu, jak wsparcie IT lub księgowość. Wiele międzynarodowych korporacji ma departamenty, które zatrudniają osoby z biegłą znajomością portugalskiego, węgierskiego, japońskiego czy norweskiego. Osób znających takie języki jest mało, więc ktoś, kto podjął się trudu nauki któregoś z nich, może być cennym nabytkiem dla pracodawcy.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl