Jak można podejść do obietnic wyborczych nowego prezydenta Andrzeja Dudy? Czy są to obietnice realne? Jaki będzie ich koszt? - to kilka z wielu pytań i problemów, o których podczas debaty odbywającej się w studio Bankier.pl w czasie 19. konferencji WallStreet w Karpaczu. Wzięli w niej udział Marek Zuber, Paweł Cymcyk i Krzysztof Kolany.


- Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że kampania rządzi się swoimi zasadami, a czymś innym jest realne życie. Po drugie prezydent nie kreuje w istotny sposób polityki gospodarczej. Robi to pośrednio, np. powołując prezesa NBP i członków RPP. Na razie trudno jednoznacznie powiedzieć, jaki ta prezydentura może mieć wpływ na stan finansów publicznych. Chyba, że rozpatrujemy to w kategorii zmiany władzy w Polsce - stwierdził Marek Zuber.
- Sam wybór prezydenta nie wpływa bezpośrednio na gospodarkę. Ale to, co może mieć znaczenie w kontekście tych wyborów to to, że za granicą uświadomiono sobie, że ryzyko polityczne w Polsce, praktycznie nieistniejące, teraz nie jest takim pewnikiem. Zmiana zaczyna budzić obawy. To, co widzieliśmy na giełdzie, zwłaszcza w kontekście sytuacji banków, jest tego wyrazem. Rynek zaczął się obawiać - mówił Paweł Cymcyk.
- W demokracji jest tak, że wybory wygrywa najczęściej ten, kto najwięcej obieca. Decydującym starciem będa wybory parlamentarne. Biorąc pod uwagę fakt, że obóz rządzący przegrał wybory prezydenckie, teraz oczekiwałbym, że z jego strony ruszy festiwal obietnic, też mało konkretnych. Całe szczęście zazwyczaj z tych obietnic partie potem się wycofują - i to zazwyczaj bardzo dobrze. Co do reakcji banków, nie dziwię się. Gdybym był akcjonariuszem banku lub jednej z dużych sieci handlowych zacząłbym się obawiać wprowadzenia rozwiązania na wzór węgierski - komentuje powyborczą sytuację na rynkach Krzysztof Kolany.
- Duda to tak naprawdę: „nie do końca wiemy co będzie”. Te miesiące najbliższe z pewnością będą bardziej nerwowe, niż normalnie. Kluczem będzie to, co po tych najbliższych wyborach zostanie nam zaprezentowane – powiedział Marek Zuber. - Jeśli ktoś obserwuje rzeczywiście Polskę, to pół roku temu tak naprawdę zakładał, że Komorowski będzie prezydentem, że raczej Platforma wygra wybory, a nawet jeśli nie, to razem z PSL-em będzie rządzić. Patrząc z zewnątrz, to tutaj rzeczywiście dzieje się rewolucja. A jak rewolucja, to nie wiadomo co będzie – dodaje Zuber.
Bankier.pl