Pomimo trwającej od pięciu dni wymiany ataków rakietowych pomiędzy Izraelem i Iranem, główny indeks giełdy w Tel Awiwie osiągnął właśnie nowy rekord notowań. Alarmy przeciwlotnicze i wybuchy nie robią wrażenia na jednym z najsilniejszych rynków akcji Bliskiego Wschodu.


W poniedziałek przed świtem Iran wystrzelił serię rakiet w stronę Izraela, zabijając co najmniej osiem osób. Druga strona odpowiedziała całodziennymi bombardowaniami różnych obiektów na terenie Iranu.
We wtorek 17 czerwca irańskie rakiety sięgnęły dwóch celi w Izraelu w rejonie Tel Awiwu i w Herzliya. Jak opisywała Al-Dżazira, drugie miejsca zostało określone przez izraelską armię jako „wrażliwe”, co oznacza, że był to obiekt o znaczeniu militarnym lub strategicznym, ale panująca w kraju cenzura wojskowa ogranicza liczbę dostępnych informacji.
Również we wtorek Izrael doniósł o zabiciu szefa sztabu irańskich sił zbrojnych Alego Shadmaniego, co może oznaczać dalszą eskalację w regionie, do którego zmierza w tym momencie drugi amerykański lotniskowiec. Stany Zjednoczone zwiększają swoją obecność na Bliskim Wschodzie i rozmieściły strategicznie w Europie ponad 20 latających cystern.
Tak rysuje się konflikt na linii Izrael-Iran piątego dnia wymiany ognia, zapoczątkowanej piątkowym uderzeniem izraelskiego lotnictwa na Teheran i irańskie instalacje wojskowe. Pomimo że sytuacja nie wydaje się uspokajać, izraelski rynek akcji niewzruszenie podąża do góry.
Niedługo po otwarciu handlu na parkiecie w Tel Awiwie, główny indeks izraelskiej giełdy TA-35 wyznaczył nowy rekord notowań docierając do poziomu 2782 punktów i zyskuje 0,95%. W momencie pisania tego tekstu rosły akcje 31 z 35 izraelskich blue chipów.
Co warte podkreślenia, nowe rekordy ustanawiał we wtorek również szerszy indeks izraelskiego rynku giełdowego TA-125.
Najwięcej, bo ponad 3,5%, zyskiwała grupa Dimri - jedno z największych izraelskich przedsiębiorstw budowlanych w sektorze mieszkaniowym, biurowym i komercyjnym. Prawie 3% rosły akcje spółki Shapir Engineering and Industry - firmy zajmującej się głównie rozwojem infrastruktury, w tym inżynierią lądową i budową dróg.
Spółki z indeksu TA-35 mają obecnie łączną kapitalizację rynkową w wysokości prawie 825 mld szekli (235,71 mld dolarów). Pół roku temu, gdy o izraelskiej giełdzie pisaliśmy w kontekście jej wzrostów nie oglądających się na wojnę w Strefie Gazy, indeks blue chipów z Tel Awiwu miał kapitalizację 704,48 mld szekli (ok. 200 mld dolarów).
We wspomnianym tekście „Giełda w Izraelu bije rekordy. Akcje rosną bez względu na wojnę z Hamasem”, znalazło się więcej informacji o strukturze indeksu i powszechnych na tamtejszym rynku podwójnych notowań spółek. Podobnie jak w Warszawie za większość wagi głównego izraelskiego indeksu odpowiadają banki (31,39%), ale tylko nieznacznie ustępują im spółki technologiczne (31%). Kolejnym najsilniej reprezentowanym sektorem są nieruchomości i budownictwo (11%).


























































