Mimo niewielkiej rewizji w górę Główny Urząd Statystyczny potwierdził fakt, że w listopadzie zobaczyliśmy pierwszy od ponad roku prawdziwy spadek inflacji CPI w Polsce. Była to zasługa przede wszystkim spadku cen paliw.


W listopadzie indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 17,5 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – poinformował GUS. To drugi najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku, a więc blisko 26 lat. To też nieznacznie więcej od 17,4 proc. raportowanych w ramach tzw. szybkiego szacunku dwa tygodnie temu.


Miesiąc wcześniej inflacja CPI w Polsce wyniosła 17,9 proc. Mamy zatem do czynienia z pierwszym od lutego spadkiem rocznej dynamiki wskaźnika CPI. Jeśli pominąć odczyt za luty (gdzie spadek inflacji CPI był efektem obniżki stawek VAT na paliwa, żywność i energię), to po raz ostatni spadek inflacji przydarzył się nam w czerwcu 2021 roku.
W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,7 proc. wobec wzrostu o 1,8% mdm odnotowanego w październiku oraz 1,6% we wrześniu. Zatem także w ujęciu miesiąc do miesiąca widać wyhamowanie wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych. Gdyby jednak listopadowa dynamika wskaźnika CPI utrzymała się przez kolejne 12 miesięcy, to za rok roczna inflacja CPI wyniosłaby 8,7% - czyli wciąż znacznie powyżej 2,5-procentowego celu Narodowego Banku Polskiego.
Potaniały odzież i paliwa
Nadal jednak statystycy notują dwucyfrowe dynamiki wzrostu cen w większości podstawowych kategorii towarów i usług. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych galopowały w tempie aż 22,3% rocznie. Użytkowanie domu i nośniki energii kosztowały nas średnio o 26% więcej niż przed rokiem. Ceny w restauracjach i hotelach podniosły się o 18,6%. Edukacja podrożała o 13,6%, rekreacja i kultura o 14,2%, a transport o 14,4%. Najniższą roczną dynamikę cen odnotowano w tradycyjnie deflacyjnych kategoriach: łączności (5% rdr) oraz odzieży i obuwiu (6,8%).
WYSZCZEGÓLNIENIE | 11 2022 | 01-11 2022 | WPŁYW ZMIAN | ||
---|---|---|---|---|---|
11 2021=100 | 12 2021=100 | 10 2022=100 | 01-11 2021=100 | 10 2022=100 | |
OGÓŁEM | 117,5 | 116,4 | 100,7 | 114,1 | x |
Żywność i napoje bezalkoholowe | 122,3 | 119,8 | 101,6 | 114,8 | 0,43 |
Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe | 110,3 | 110,0 | 100,5 | 107,1 | 0,03 |
Odzież i obuwie | 106,8 | 107,4 | 99,8 | 105,0 | -0,01 |
Użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii | 126,0 | 125,2 | 100,1 | 122,8 | 0,03 |
Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego | 113,6 | 113,3 | 101,2 | 110,2 | 0,07 |
Zdrowie | 109,1 | 108,8 | 100,6 | 106,9 | 0,03 |
Transport | 114,4 | 113,3 | 99,2 | 120,6 | -0,08 |
Łączność | 105,0 | 105,0 | 101,3 | 104,0 | 0,06 |
Rekreacja i kultura | 114,2 | 113,3 | 100,4 | 111,0 | 0,02 |
Edukacja | 113,6 | 113,6 | 100,2 | 108,2 | 0,00 |
Restauracje i hotele | 118,6 | 117,7 | 101,2 | 115,4 | 0,06 |
Inne towary i usługi | 112,8 | 112,3 | 101,3 | 109,0 | 0,07 |
Względem października ceny poszły w górę we wszystkich kategoriach za wyjątkiem transportu (spadek o 0,8% mdm) oraz odzieży i obuwia (spadek o 0,2%). Najmocniej podrożała żywność (o 1,6% mdm), łączność (1,3%), „inne towary i usługi” (też o 1,3%), wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego (o 1,2%) oraz zdrowie (o 0,6%).
Z danych GUS wynika więc, że presja inflacyjna wciąż szeroko rozlewa się poza kategorie „niebazowe”, tj. o ile jeszcze kilka lub kilkanaście miesięcy można było tłumaczyć szybki wzrost CPI szokami zewnętrznymi (droższą energią i żywnością), tak teraz najszybciej drożeją dobra wytwarzane w kraju, w tym zwłaszcza usługi. To sygnał świadczący o tym, że stopy procentowe w Polsce wciąż są zbyt niskie w stosunku do wybujałego popytu konsumpcyjnego pchającego w górę ceny w gospodarce.
Inflacyjne hity listopada 2022
W porównaniu do listopada 2021 r. najmocniej wzrosły ceny opału (aż o 109,1 proc.) oraz cukru (o 92,6 proc.). Warto jednak zwrócić uwagę, że opał (czytaj: węgiel) potaniał o 1,8% względem listopada, a roczna dynamika cen w tej kategorii obniżyła się z rekordowych 172,2% odnotowanych we wrześniu oraz 147% w październiku (zadziałał efekt bazy z ubiegłego roku).


W dalszym ciągu horrendalnie podwyżki cen notowano w przypadku wielu podstawowych artykułów spożywczych. Przez ostatnie 12 miesięcy mąka podrożała o 42,2%, drób o 39,7%, mleko o 38,1%, sery i twarogi o 29,2%, pieczywo o 28,6%, a masło o 27,4%. Wciąż bardzo szybko rosły też ceny usług: turystycznych (o 21,7%), stomatologicznych (17,3%), lekarskich (17%) oraz fryzjerskich i kosmetycznych (15,8%).
GUS zanotował spadek cen trzech towarów: gaz ciekły i pozostałe paliwa do prywatnych środków transportu (o 8,3 proc.), sprzętu telekomunikacyjnego (o 6,7 proc.) oraz sprzętu audiowizualnego, fotograficznego i informatycznego (o 0,2%).
Komentarze ekonomistów
ING
"GUS zrewidował szacunek listopadowej inflacji do 17,5 proc. r/r z 17,4 proc. r/r, raportując stabilizację cen nośników energii m/m, podczas gdy wcześniej wskazywano na niewielki spadek" - wskazali ekonomiści Rafał Benecki i Adam Antoniak z Banku ING.
Jak dodali, ceny towarów wzrosły w ubiegłym miesiącu o 18,8 proc. r/r, a ceny usług o 13,2 proc. r/r.
"Głównym powodem spadku rocznej dynamiki inflacji względem października było ustabilizowanie się cen nośników energii, podczas gdy w listopadzie 2021 obserwowaliśmy wyraźny wzrost m/m. Było to związane z wprowadzeniem w tym roku do obrotu i dystrybuowanego przez samorządy dotowanego przez rząd importowanego węgla w cenie ok. 2tys. zł za tonę" - tłumaczą ekonomiści.
Ich zdaniem dezinflacyjnie oddziaływał w listopadzie także spadek cen paliw na stacjach benzynowych. Z kolei w kierunku wzrostu cen działały nadal rosnące ceny żywności.
"Utrzymuje się także presja na wzrost inflacji bazowej. W oparciu o dzisiejsze dane szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wzrosła w listopadzie z 11,0 proc. do 11,4 proc. r/r. Wyraźnie wzrosły ceny w łączności - 1,2 proc. m/m" - przekazało ING.
W ocenie ekonomistów ostatnie miesiące 2022 r. przynoszą nieco oddechu, jeżeli chodzi o tendencje inflacyjne w zakresie głównego wskaźnika inflacji, jednak nie zmieniają niekorzystnych perspektyw.
"Szczyt inflacji jest wciąż przed nami (luty 2023), a inflacja bazowa pozostaje w trendzie wzrostowym. Co więcej, początek nowego roku może przynieść aktualizację szeregu cenników, m.in. żywności, czy niektórych cen regulowanych (odbiór nieczystości etc.)" - wskazali ekonomiści. Ich zdaniem w lutym przyszłego roku inflacja osiągnie lokalny szczyt w okolicach 21 proc. r/r.
W opinii ekonomistów z punktu widzenia perspektyw dla polityki pieniężnej kluczowe będzie tempo dezinflacji po minięciu lutowego szczytu oraz perspektywy na 2024.
"W naszej ocenie inflacja bazowa pozostanie w 2023 uporczywie wysoka (kontynuacja efektów wtórnych z tytułu podwyżek cen energii dla przedsiębiorstw). Obawiamy się, że pomimo dezinflacji na koniec 2023 ceny będą nadal rosły w dwucyfrowym tempie" - wskazali.
Jak dodali, mrożenie cen energii elektrycznej i gazu w 2022 powoduje utrzymywanie się znaczącego nawisu inflacyjnego w cenach nośników energii.
"Spodziewamy się, że rozdźwięk między rynkowymi cenami hurtowymi, a regulowanymi cenami detalicznymi będzie na tyle istotny, że będzie wymagał znaczących wzrostów taryf w 2024" - podkreślili ekonomiści z ING.
PIE
"Inflacja spadła po raz pierwszy od 9 miesięcy. Głównym powodem jest niższy wzrost cen paliwa oraz rachunków za energię. Szczyt inflacji jeszcze przed nami – najwyższy wynik zobaczymy w lutym. GUS skorygował spowolnienie inflacji z 17,4 proc. do 17,5 proc. To efekt wolniejszego wzrostu cen energii oraz paliwa.
Ponownie wzrosła natomiast inflacja bazowa – obecnie wynosi ok. 11,3 proc. Szybciej rosną ceny usług głównie: zdrowotnych i komunikacyjnych oraz z kategorii pozostałe. Inflacja ponownie przyspieszy na początku 2023 r. Będzie to efekt wzrostu stawek VAT na energię elektryczną, gaz i paliwa. Dodatkowo niskie rezerwy ropy w USA oraz napięta sytuacja geopolityczna prawdopodobnie przyczynią się do wzrostu cen surowców na rynkach globalnych.
Równocześnie spodziewamy się wolniejszego wzrostu ceny żywności. Surowce rolne tanieją na globalnych rynkach giełdowych. Także indeks FAO dalej utrzymuje się w tendencji spadkowej, co powinno wpływać na obniżki krajowych cen w I kwartale. Niemniej zmiany zależeć będą od tzw. umowy zbożowej między ONZ, Ukrainą, Rosją i Turcją, która wygasa w marcu. Porozumienie państw będzie wpływać na światowe ceny zboża. Spodziewamy się, że inflacja osiągnie szczyt w lutym – będzie to 20,5 proc. W drugiej połowie roku zmieni się struktura inflacji. Większą rolę będą odgrywać będzie tzw. inflacja bazowa, czyli ceny usług oraz towarów przemysłowych. Dlatego też obniżanie się inflacji będzie procesem długotrwałym. Spodziewamy się dwucyfrowych wyników od końca III kwartału".
mBank
"GUS nieco podniósł szacunek inflacji za listopad z 17,4 proc. do 17,5 proc. Takie zmiany się zdarzają i są zupełnie normalne. Gorsze informacje płyną z inflacji bazowej (wzrost z 11,0 proc do 11,4 proc.). Tu jednak napsociła łączność (+1,3 proc. mdm). Bez niej byłoby może 11,2 proc."
Kluczowym elementem dla rynku i RPP będzie tempo dezinflacji w dalszej części 2023 (wg nas koniec 23 ok. 10 proc. a nie niżej) i perspektywy na 2024 (tutaj odbiją masowo mrożone ceny energii, rozbieżność między hurtem a detalem ogromna). Nie ma przestrzeni do obniżek stóp w 2023"
PKO BP
"Ostateczne dane GUS: inflacja CPI w listopadzie 17,5 proc rdr. Do obniżki z 17,9 proc. rdr w październiku przyczyniły się przede wszystkim spadki cen paliw i opału. Szok energetyczny wygasa"
Pekao
"Inflacja za listopad jednak lekko podbita w górę w finalnym szacunku do 17,5 proc. rdr. Na uwagę zasługuje pierwszy od wielu miesięcy spadek cen opału (-1,8 proc. mdm). Dezinflację rozpoczynają na razie czynniki niebazowe - inflacja bazowa przyspieszyła w listopadzie do ok. 11,4 proc. rdr.
Lewiatan
W ocenie eksperta ekonomicznego Lewiatana Mariusza Zielonki "mimo spadku dynamiki wzrostu cen, nie ma powodów do optymizmu". Przekazał, że chociaż inflacja na rynku żywności spadła, to jego zdaniem nadal jest wysoka - w ciągu miesiąca wzrosła o 1,6 proc.
Stwierdził, że na początku przyszłego roku inflacja może przekroczyć 20 proc.
Ekspert zwrócił uwagę, że znacznie więcej trzeba było zapłacić za cukier i warzywa – w skali roku ten pierwszy podrożał o blisko 100 proc. Wskazał też na wzrost cen mąki – prawie 50 proc. wyższy niż przed rokiem. "To produkty pierwszej potrzeby, używane i występujące w większości różnych wyrobów" – dodał.
Dla konsumentów ważny jest spadek cen nośników energii, głównie węgla, który prawdopodobnie jest efektem programu sprzedaży po stałych cenach – stwierdził ekonomista. "Niższe są też ceny paliw – to z kolei początek obniżania cen w oczekiwaniu na powrót VAT na paliwa" – przekazał.
Zdaniem Zielonki "nie ma takiej siły, która w tej chwili zmusiłaby Radę Polityki Pieniężnej do podwyżek stóp procentowych". W jego ocenie nie ma większych szans na to, żeby przed końcem sezonu grzewczego wystąpił spadek dynamiki wzrostu cen. "Nie wiadomo jeszcze jak łagodzone będą skutki wygaszania tarczy antyinflacyjnej" – dodał.