REKLAMA

Hiszpania będzie następnym eurobankrutem

Krzysztof Kolany2013-03-06 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-03-06 06:00
Jest taki europejski kraj, w którym gospodarka kurczy się niemal bez przerwy od pięciu lat, pracy nie ma co drugi młody człowiek, dług publiczny niedługo zrówna się z PKB, a sektor bankowy jest faktycznie niewypłacalny. I wcale nie jest to Grecja...

Tak wygląda sytuacja Hiszpanii, której PKB w 2009 roku skurczył się o 3,7%, w 2010 o 0,3%, by rok później urosnąć tylko o 0,4%. A potem spaść po 1,4% zarówno w zeszłym, jak i zapewne także w tym roku. Na pierwszy rzut oka nie wygląda to dramatycznie: przecież gospodarka Grecji zdążyła się w tym czasie skurczyć o ponad 20%.

Wpływ popytu krajowego (czerwona linia) i zewnętrznego (szara linia) na dynamikę PKB Hiszpanii Wpływ popytu krajowego (czerwona linia) i zewnętrznego (szara linia) na dynamikę PKB Hiszpanii Źródło: Instituto Nacional de Estatistica

Tyle że statystyki produktu krajowego brutto tylko maskują załamanie w hiszpańskiej gospodarce, w której popyt krajowy spada w tempie 5%. Inwestycje tylko w zeszłym roku zmalały o blisko 9% po spadku o 5-6% w poprzednich dwóch latach i aż –18% w roku 2009. Aktywność w budownictwie od 2010 roku zmalała o 20%. Sprzedaż detaliczna spada w tempie 10% rocznie. A to bezpośrednio przekłada się na mniejsze wpływy z VAT-u i akcyzy. Dlatego mimo podwyżek stawek podatkowych wpływy do kasy państwa nie rosną.

Gospodarka się kurczy, a dług rośnie


Według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej w tym roku gospodarka Hiszpanii skurczy się o 1,4%, konsumpcja prywatna zmaleje o 2,7%, a inwestycje spadną o 6,6%. Tegoroczna dziura w kasie państwa ma sięgnąć 6,7% PKB wobec aż 10,2% w roku 2012, gdy ok. 3,5% PKB stanowiły koszty ratowania niewypłacalnych banków.

*prognozy Komisji Europejskiej
** stan na koniec trzeciego kwartału 2012 r.


Tyle że podobnie jak Grecja, Hiszpania ani razu nie zrealizowała zadeklarowanego celu redukcji nadmiernego deficytu. Przez ostatnie trzy lata „oszczędności” dziura w publicznej kasie wynosiła średnio 9% PKB rocznie! W tym okresie zadłużenie Hiszpanii wzrosło o 270 mld euro, na koniec 2012 roku osiągając 88,4% w relacji do PKB. Według dość optymistycznych prognoz KE zadłużenie Madrytu przekroczy 100% do końca 2014 roku, niemal podwajając się w ciągu 5 lat.

Ogromne deficyty i pęczniejący dług publiczny sprawiają, że Hiszpania jest coraz silniej uzależniona od sektora bankowego. Tylko w tym roku Madryt musi pożyczyć 233 mld euro, aby pokryć 73 mld euro niedoboru w kasie państwa i 160 mld na wykupienie zapadających obligacji. Hiszpania w tym roku będzie musiała pożyczyć prawie tyle co Niemcy i jest jedynym dużym krajem strefy euro, który zwiększa swoje potrzeby pożyczkowe.

Potrzeby pożyczkowe wybranych krajów strefy euro. Dane w mld euro. Potrzeby pożyczkowe wybranych krajów strefy euro. Dane w mld euro. Źródło: Credit Suisse.

Bailout Hiszpanii jest nieuchronny


Tylko w tym roku rząd Hiszpanii będzie musiał skądś pożyczyć równowartość 22% produktu krajowego brutto. Przy wciąż kurczącej się gospodarce i coraz krótszym okresie zapadalności długu Madryt będzie musiał zaoferować inwestorom znacznie wyższe odsetki, albo znaleźć nowych nabywców na swoje obligacje. I to nabywców z bardzo głębokimi kieszeniami.

Ani hiszpańskie banki, ani nawet państwowy fundusz emerytalny nie mają już więcej gotówki, aby kupować dług swojego państwa. Wątpliwe, aby po restrukturyzacji greckiego długu (na czym prywatni wierzyciele stracili realnie 70% zainwestowanego kapitału) hiszpańskie obligacje znalazły nabywców w gronie zagranicznych funduszy. Te już raz sparzyły się na krajach PIGS i w najbliższych latach raczej nie powtórzą tego błędu.

Najprawdopodobniej jeszcze w tym lub przyszłym roku Hiszpania będzie potrzebować unijnego bailoutu na pełną skalę. Nie tylko stu miliardów euro na pokrycie strat sektora bankowego, ale też 500-600 mld euro na obsłużenie potrzeb pożyczkowych. I to tylko na najbliższe 2-3 lata. Ta kwota przerasta obecne możliwości europejskich funduszy ratunkowych, więc konieczne będzie podjęcie jeszcze ostrzejszych „środków zaradczych”.

Drukarki EBC nie wystarczą


Do gry wejdzie też Europejski Bank Centralny, w ramach programu OMT uruchamiając interwencyjny skup hiszpańskich obligacji. Co więcej, Mario Draghi zapewne ugnie się pod naciskami polityków i włączy drukarki bez deklaracji reform i oszczędności ze strony Madrytu. Lecz skup obligacji nie wystarczy, aby przywrócić zaufanie rynków do Hiszpanii i nie pomoże pozyskać pieniędzy na finansowanie hiszpańskiego państwa.

W mojej ocenie konieczna będzie restrukturyzacja hiszpańskiego długu, w ramach której wierzyciele Madrytu będą zmuszeni ponieść dotkliwe straty oraz zaakceptować mocno wydłużone terminy płatności – zapewne od 10 do 30 lat. Najwięcej straci hiszpański sektor bankowy, który obecnie jest największym posiadaczem hiszpańskich obligacji.

W kontekście nadchodzących turbulencji na Półwyspie Iberyjskim warto obserwować decyzje, jakie Eurogrupa podejmie w sprawie Cypru. Nieoficjalnie mówi się, że część kosztów ratowania cypryjskich banków poniosą ich deponenci. Może się okazać, że podobnie będzie w przypadku Hiszpanii i że np. posiadacze depozytów większych niż sto tysięcy euro będą zmuszeni pogodzić się z utratą części swoich oszczędności.

Krzysztof Kolany
Główny analityk Bankier.pl
Źródło:

Do pobrania

hiszpaniapotrzebypnghiszpaniapotrzebypnghiszpaniapotrzebypng
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (26)

dodaj komentarz
~Misiek
Dnia 2013-03-06 o godz. 07:51 ~gosc napisał(a):
> Ciekawe kiedy pan napisze podobny artykuł o Polsce.
> Hiszpania ma przemysł, jest krajem turystycznym a Polska ?
> Turystyka dwumiesięczna , a gdzie się podział przemysł ?
> Banki w obcych rękach, energetyczny w obcych rękach, huty
> sprzedane, stocznie
Dnia 2013-03-06 o godz. 07:51 ~gosc napisał(a):
> Ciekawe kiedy pan napisze podobny artykuł o Polsce.
> Hiszpania ma przemysł, jest krajem turystycznym a Polska ?
> Turystyka dwumiesięczna , a gdzie się podział przemysł ?
> Banki w obcych rękach, energetyczny w obcych rękach, huty
> sprzedane, stocznie rozwiązane ,chemia sprzedana, lekki (
> tkalnie ) upadł po wejściu do EU, spożywczy sprzedany,
> wydobywczy włącznie z KGHM w 70 % sprzewdany. Młodzież ,
> szczególnie uzdolniona zmuszona do emigracji, a dług z roku
> na rok rośnie.
Ja się pytam skąd decydenci wezmą pieniądze
> na spłatę długu jak wszystko sprzedane, młodzieży nie ma
> lub nie ma pracy bo gdzie ?, A płace w budżetówce rosną .
Ale w Polsce jest prawie 40 milionów jeleni których można doić do ostatniej złotówki. Te wszystkie kraje tzw. PIGS to przecierz same nieroby i kombinatorzy a my pracowici Polacy co z tego mamy ?. Grecy mają dużo większe oszczędności niż Polacy a w Hiszpani sprzedaje się 3 razy więcej nowych samochodów co w Polsce i gdzie tu ten kryzys ?. Może jajwyższy czas poleserować ?.
~JJ
Podziekujce Zapatero i rzadom lewactwa. Dla lewackiego rzadu od ekonomii i moralnosci wazniejsze byly malzenstwa gejow, swobody dostep do aborcji, uznawanie malp za istoty ludzkie i poglebianie demoralizacji hiszpanow (dla przypomnienia - w hiszpanii korzystanie z burdeli jest na porzadku dziennym). Czasami musi dojsc zapasci, zeby Podziekujce Zapatero i rzadom lewactwa. Dla lewackiego rzadu od ekonomii i moralnosci wazniejsze byly malzenstwa gejow, swobody dostep do aborcji, uznawanie malp za istoty ludzkie i poglebianie demoralizacji hiszpanow (dla przypomnienia - w hiszpanii korzystanie z burdeli jest na porzadku dziennym). Czasami musi dojsc zapasci, zeby sie spoleczenstwo i gospodarka mogly sie uzdrowic.
~Robsi
Młodzi Hiszpanie za byle 7euro/h nie chcą pracować bo mają dobry socjal :) Takie tam bezrobocie ...
~kamil
Każdy ekonomista wie jakie jest najlepsze panaceum na wyjście z kryzysu dla Hiszpanii i dla Grecji, a jest to opuszczenie strefy euro, powrót do własnych walut czyli pesety i drahmy, ale wiadomo że Merkel i inni możni będą bronić strefy euro do ostatniej kropli krwi. a znani ekonomiści lobbują za tym milcząc w sprawie w/w rozwiązania,Każdy ekonomista wie jakie jest najlepsze panaceum na wyjście z kryzysu dla Hiszpanii i dla Grecji, a jest to opuszczenie strefy euro, powrót do własnych walut czyli pesety i drahmy, ale wiadomo że Merkel i inni możni będą bronić strefy euro do ostatniej kropli krwi. a znani ekonomiści lobbują za tym milcząc w sprawie w/w rozwiązania, tak jak i media.
~KarolG
Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, a sytuacja będzie pogarszać się w ciągu kilku najbliższych lat, to mam nadzieję, że nie przyjmiemy Euro. Hiszpania czerpie korzyści z bycia członkiem UE od 1986, a my zaledwie od 9 lat. Nie stać nas na dopłacanie do innych gospodarek. Mam nadzieję, że rząd przeprowadzi odpowiednie reformy dążące Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, a sytuacja będzie pogarszać się w ciągu kilku najbliższych lat, to mam nadzieję, że nie przyjmiemy Euro. Hiszpania czerpie korzyści z bycia członkiem UE od 1986, a my zaledwie od 9 lat. Nie stać nas na dopłacanie do innych gospodarek. Mam nadzieję, że rząd przeprowadzi odpowiednie reformy dążące do stabilizacji i progresu naszej gospodarki, nawet kosztem niezadowolenia społecznego.
~dr.noł
Jest mały problem. Hiszpania ma na czym oszczędzać - my nie.
~zibi
Jakby mieli swoja walute to by sobie dodrukowali ale maja euro to musza pozyczac. Nas tez to w przyszlosci czeka jak przyjmiemy euro.
~Tomeczek_888
Bankrut? Ciekawe bo w zeszlym roku sprzedano w Hiszpanii dwa razy wiecej nowych samochodow niz w Polsce..
~gosc
2000 zł netto to ma szatniarz w OSIR Warszawa .
~beret
podwyższyli podatki, a wpływy budżetowe maleją... hmm no jak to możliwe, przecież nasz guru Vincent próbuje tego samego. W Hiszpanii niedługo już tylko urzędy i banki zostaną, a i u nas do tego się dąży...

Powiązane: Hiszpania

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki