Zdarzają się sytuacje, gdy pracownik grozi swojemu pracodawcy. Wówczas trzeba zadać sobie pytanie: czy należy taki fakt zbagatelizować, czy zgłosić na policję?
Przede wszystkim należy pamiętać, że grożenie pracodawcy przez pracownika może stanowić przesłankę tzw. groźby karalnej, jak również może zostać zakwalifikowane jako naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
Tutaj ważne jest wyważenie, czy dana groźba jest wypowiedziana „żartem”, czy może pracownik faktycznie wzbudza w pracodawcy obawę. Takie rozpoznanie bywa czasami bardzo trudne, dlatego przedsiębiorca powinien podjąć kroki mające na celu zapobieżenie popełnieniu przestępstwa.
Do kwestii groźby karalnej odnoszą się przepisy kodeksu karnego art.190, który mówi, że przestępstwo groźby karalnej zachodzi w sytuacji, gdy dana osoba bezpośrednio bądź też pośrednio grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli taka groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona.
Katarzyna Stępnicka, aplikant radcowski z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy zaznacza: - Sąd Najwyższy trafnie uznał, że groźba karalna może być wyrażona nie tylko słownie, lecz przez każde zachowanie sprawcy (pismo czy gest), jeżeli w sposób niebudzący wątpliwości uzewnętrznia ono groźbę popełnienia przestępstwa na szkodę osób wymienionych w tym przepisie i wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę jej spełnienia (wyr. SN z dnia 24 .08. 1987 r., I KR 225/87).
Oznacza to, że w przypadku gdy pracodawca usłyszy od swojego pracownika groźby w stylu „zginiesz”, czy „coś stanie się Twojej rodzinie”, powinien on, gdy czuje się zagrożony, złożyć wniosek o ściganie na policję lub na prokuratury. - Na marginesie należy również wskazać, że w sytuacji kierowania przez pracownika pod adresem pracodawcy groźby związanej np. z chęcią uzyskania podwyżki czy zmiany warunków pracy, można będzie mówić o przestępstwie wskazanym art. 191 Kodeksu karnego – wyjaśnia Katarzyna Stępnicka.
- Zgodnie z jego treścią, kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. W tym wypadku jednak groźba bezprawna to nie tylko groźba określona w art. 190 § 1 k.k., ale także groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego najbliższych. Takie przestępstwo jest jednak ścigane z urzędu, zatem pracodawca powinien złożyć zawiadomienie o tym fakcie do organów ścigania - dodaje.
Omawiane groźby można traktować także jako naruszenie zasad współżycia społecznego – wówczas stosuje się art. 100 kodeksu pracy, który mówi, że przestrzeganie w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego należy do podstawowych obowiązków pracownika. Oznacza to, że groźby kierowane pod adresem pracodawcy mogą skutkować wypowiedzeniem umowy o pracę.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl
» TK: składki zdrowotne rolników są niekonstytucyjne
» Niewykwalifikowani pracownicy hamują rozwój firm
» Polscy robotnicy wracają do kraju