Większość inwestorów indywidualnych uważa, że na GPW mamy bessę. Ale mimo to więcej z nich w 2015 roku zadeklarowało, że na giełdzie zarobiło, niż straciło pieniądze – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród Czytelników portalu Bankier.pl.


Ankietę przeprowadziliśmy w czerwcu 2016 roku – a więc po roku spadku giełdowych indeksów, a w szczególności WIG-u 20. Wzięło w niej udział 1030 inwestorów, z czego ponad 70% było aktywnych na rynku w ciągu poprzednich trzech miesięcy. Odpowiedzi są jedynie DEKLARACJAMI uczestników, których ani nie chcieliśmy, ani nie byliśmy w stanie zweryfikować. Niniejsza ankieta nie rości sobie praw do reprezentatywności dla ogółu inwestorów indywidualnych w Polsce.
Zyski w bessie
Prawie 48% aktywnych inwestorów indywidualnych zadeklarowało, że rok 2015 zamknęło na plusie, z czego zyski 45% z nich nie przekroczyły 5000 złotych. Niespełna 41% przyznało się do poniesienia straty, z czego niespełna połowa straciła mniej niż 5000 złotych. Byłyby to rezultaty całkiem niezłe jak na zachowanie rynku: od końca maja ’15 do czerwca ‘15 WIG spadł o 19,5%, a WIG20 aż o 27,8%.


Zatem nie dziwi, że 57,8% aktywnych inwestorów biorących udział w naszej ankiecie uznało, że na rynku panuje bessa. Zdaniem 9,1% mamy hossę, a prawie jedna trzecia wyszła ze sceptycznego założenia, że „trudno powiedzieć”, w jakiej fazie obecnie znajduje się GPW. Jeszcze większa wstrzemięźliwość dotyczyła udziału w ofertach publicznych. Z IPO skorzystało tylko 13% aktywnych inwestorów indywidualnych, co po części można zrzucić na karb posuchy na rynku pierwotnym.
Stop-loss? A po co to komu?
Przy okazji postanowiliśmy was zapytać o stosowane techniki inwestycyjne. Tylko co czwarty aktywny inwestor przyznał się do stosowania zleceń obronnych typu „stop-loss”. Ponad dwie trzecie zadeklarowała, że ich nie używa, a 6,4% w ogóle nie wiedziało, co to jest.
Ku naszej konsternacji okazało się, że fakt stosowania bądź niestosowania „stoplosów” nie ma wpływu na fakt, czy inwestor poniósł zysk czy stratę. A przynajmniej na deklarowany rezultat portfela. Wśród inwestorów stosujących zlecenia obronne jako „zarobionych” zadeklarowało się 52,9%. Wśród osób niezabezpieczających się odsetek deklarujących zyski był wyższy i wyniósł 54,1%.
Fundamentaliści lepsi od techników
Zadaliśmy także pytanie o to, czym kierujcie się przy doborze akcji. Prawie co czwarty z Was wskazał na analizę fundamentalną. Co szósty kierował się w głównej mierze „własnym wyczuciem”. Synkretyczne podejście do inwestowania („wszystkim po trochu”) wybrało 15%, a tylko 12,9% na pierwszym miejscu wymieniło analizę techniczną i równocześnie nie wskazało na analizę fundamentalną.


Ale najliczniejszą grupę stanowili ci, którzy łączą „technikę” z „fundamentami” – tak wskazało 26,6% aktywnych inwestorów. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, które podejście sprawdza się najlepiej. A może raczej, które skutkuje większym odsetkiem deklaracji o odniesionym całorocznym zysku.
Wynik |
Technicy |
Fundamentaliści |
AT + fundamentalna |
---|---|---|---|
Zysk |
43,4% |
54,7% |
57,3% |
Strata |
40,6% |
37,1% |
31,9% |
Nie wiem/Nie powiem |
16,0% |
8,2% |
10,8% |
Mimo wszystkich mankamentów naszego badania zarysowała się pewna prawidłowość. Z analizy wyników ankiety można wyciągnąć wniosek, że stosowanie analizy fundamentalnej ma pozytywny wpływ na to, czy w danym roku osiągniemy zysk. Pozytywnie (w sensie finansowym) rok 2015 zakończyło 43,4% „techników” i 54,7% „fundamentalistów”. Ale najlepszy wynik padł w grupie łączącej obie szkoły, gdzie zarobkiem na giełdzie pochwaliło się 57,3% ankietowanych.
Na giełdzie zarabia młody i bogaty?
Sprawdziliśmy, czy wiek ma wpływ na deklarowany rezultat inwestowania. Wśród inwestorów do 40-stki pozytywny wynik zadeklarowało 52,2%, a do straty przyznało się 34,2%. W grupie 40+ proporcje były odwrotne: do straty przyznała się ponad połowa inwestorów (50,3%), a do zysku 41%. W tej grupie wiekowej zdecydowanie rzadsze były przypadki odmowy odpowiedzi oraz nieznajomość osiągniętego wyniku.
Wynik/Wiek |
do 40 lat |
powyżej 40 lat |
---|---|---|
Zysk |
52,2% |
41,1% |
Strata |
34,2% |
50,3% |
Nie wiem/Nie powiem |
13,6% |
8,6% |
Czy to oznacza, że starsi – i przynajmniej teoretycznie – bardziej doświadczeni inwestorzy przegrywają z „młodymi wilkami”? To niekoniecznie musi być prawdą. Pamiętajmy, że mówimy tylko o deklaracjach, a przy wypełnianiu ankiety nikomu nie zaglądaliśmy do dowodu. Raczej zaryzykowałbym tezę, że starsi częściej przyznawali się do straty i rzadziej koloryzowali swoje wyniki inwestycyjne. Ale to tylko przypuszczenie.
Wynik/Portfel |
do 5000 zł |
5001-20 000 zł |
20 000 zł - 50 000 zł |
powyżej 50 000 zł |
Odmowa odpowiedzi |
---|---|---|---|---|---|
Zysk |
32,0% |
48,2% |
48,5% |
52,4% |
45,7% |
Strata |
40,0% |
36,9% |
48,5% |
39,4% |
40,9% |
Nie wiem/Nie powiem |
28,0% |
14,9% |
3,0% |
8,3% |
13,4% |
Za to ciekawe wnioski płyną z analizy osiągniętych wyników w zależności od grubości portfela inwestycyjnego. Wśród inwestorów z kapitałem do 5000 złotych aż 28% odmówiła odpowiedzi bądź nie wiedziała, jaki osiągnęła wynik w 2015 roku. W tej grupie tylko 32% zadeklarowało osiągnięcie zysku, a 40% straty. Odsetek „zarobionych” rośnie wraz z zarządzanym kapitałem: wśród graczy dysponujących do 50 000 zł prawie co drugi deklarował zyski. A wśród „grubszych leszczy” (powyżej 50 000 zł) ponad połowa (52,4%) twierdziła, że wyszła nad kreskę.
Pasjonaci miedziowego kombinatu
Najczęściej polecaną spółką okazał się KGHM, którego akcje zarekomendowałoby znajomemu 8,1% biorących udział w ankiecie aktywnych inwestorów. Drugie miejsce (4,5%) zajął CD Projekt, a podium uzupełniły walory PZU (3,4%). Na kolejnych lokatach znalazły się papiery JSW, CCC i Energa. Ponad 20% głosów rozłożyło się na 149 spółek.


Pomijając pierwszą dziesiątkę najczęściej polecanych akcji (łącznie 25% wskazań), inwestorzy wybierali spółki małe lub bardzo małe. Wyraźnie niepolecane były akcje banków (poza Aliorem) i spółek energetycznych (poza Energą), które odnotowały fatalne drugie półrocze 2015. Nasi inwestorzy często szukali giełdowych „perełek” poza polem zainteresowań krajowych i zagranicznych funduszy inwestycyjnych.


Po bardzo słabych dwóch ostatnich półroczach nie zabrakło giełdowych rozczarowań. Stawka spółek „najczęściej żałowanych” była bardzo wyrównana. Liderem w tej niechlubnej klasyfikacji okazało się JSW, co, patrząc na wykres notowań spółki, nie powinno dziwić. Na kolejnych pozycjach znalazły się inne spółki Skarbu Państwa: Energa, KGHM, Tauron i PKO BP. Sektor prywatny był reprezentowany przez Hawe, InPost z Integerem, Petrolinvest i Bioton.
Gruby portfel w męskiej kieszeni
Naszą ankietę zdominowali mężczyźni – panie stanowiły zaledwie 7,1% aktywnych inwestorów. Polscy gracze giełdowi starzeją się wraz z całym społeczeństwem: tylko 31,3% ankietowanych miało mniej niż 30 lat. Najwięcej było 30-latków (27,3%) i inwestorów po 50-tce (24,6%). Ponad dwie trzecie legitymowało się wykształceniem wyższym, a ponad jedna czwarta średnim. Większość (56,8%) określiła swój status zawodowy jako „pracownik najemny”, a 22% prowadziło własną firmę.
Ponad jedna trzecia uczestników ankiety zadeklarowała, że jego portfel inwestycyjny wart jest ponad 50 000 złotych. Niemal co piąty dysponował aktywami rzędu 5 000-20 000 zł. Niewiele mniej uczestników mieściło się w przedziale od 20 000 zł do 50 000 zł. Co dziesiąty miał mniej niż 5 000 zł, a 17,4% odmówiło odpowiedzi na to pytanie.