Zarząd Agory planuje między innymi połączenie dotychczasowego segmentu Prasa z pionem Gazeta.pl w jeden obszar biznesowy. Z decyzją nie zgadzają się dziennikarze i naczelni "Gazety Wyborczej".


W ostatnim komunikacie Agory podano: "Plan integracji obu biznesów zostanie wypracowany do końca roku. Równolegle analizowane będą dodatkowe scenariusze związane ze strategią działalności segmentu Internet Grupy Agora". "W ramach przeglądu, spółka zamierza przeanalizować różne scenariusze związane m.in. z reorganizacją grupy w celu uporządkowania jej struktury. Powyższa lista opcji nie jest zamknięta i nie wyklucza uwzględnienia innych, niewymienionych powyżej opcji, jeżeli takie pojawią się w wyniku realizacji przeglądu, nie wyłączając zbycia aktywów", dodano.
Jak donosi serwis Wirtualnemedia.pl, w liście skierowanym do pracowników zarząd tłumaczy taką decyzję konfliktem modeli biznesowych i wewnętrzną konkurencją.
Kierownictwo "Gazety Wyborczej" w stanowisku przekazanym do zarządu Agory podało, że połączenie Gazeta.pl i "GW" jest nie do przyjęcia, podobnie jak zwolnienie Jerzego Wójcika. "To samobójcze uderzenie w etos Wyborczej, osłabienie w najsilniejszej w polskich mediach marki, która w oczywisty sposób jest dla Agory najcenniejszym dobrem. To potrójny błąd: etyczny, polityczny i biznesowy", czytamy w stanowisku, do którego dotarły Wirtualne Media.
Przeciwni są również sami dziennikarze, którzy napisali, że "GW" jest również ostoją i strażnikiem demokracji. „Jako zespół Gazety Wyborczej zdecydowanie protestujemy przeciwko planowanym zmianom w kierownictwie redakcji oraz jej podległości w ramach mediów Agory. W naszej ocenie zmiany te niszczą niezależność tytułu”.
Związki zawodowe po spotkaniu z pracodawcą przekazały, że do końca roku nie są planowane zwolnienia grupowe z tytułu połączenia obu redakcji.
WS

























































