Gdy w sierpniu 2014 roku Rosja odpowiedziała na zachodnie sankcje embargiem na europejską żywność, obawiano się nawrotu recesji. Dzięki osłabieniu euro wywołanym przez Europejski Bank Centralny unijna gospodarka wyszła z rosyjskiego kryzysu obronną ręką.


Kilka dni temu minęła rocznica wprowadzenia przez Rosję zakazu importu żywności z krajów Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady i Norwegii. Była to odpowiedź Kremla na sankcję nałożone przez Zachód na Rosję w odwecie za aneksję Krymu. Dla unijnych eksporterów żywności oznaczało to utratę rynku o wielkości ok. 12 mld euro rocznie.
Najwięksi odbiorcy unijnego eksportu. Dane w mld €.
I poł. 2014 |
I poł 2015 |
Dynamika |
|
---|---|---|---|
Stany Zjednoczone |
149,0 |
184,0 |
23% |
Chiny |
78,6 |
84,4 |
7% |
Szwajcaria |
71,2 |
74,1 |
4% |
Rosja |
52,1 |
35,4 |
-32% |
Turcja |
36,6 |
41,0 |
12% |
Norwegia |
25,0 |
24,9 |
0% |
Japonia |
26,0 |
26,4 |
2% |
Korea Płd. |
20,1 |
24,3 |
21% |
Indie |
16,7 |
19,4 |
16% |
Brazylia |
18,7 |
17,9 |
-4% |
Źródło: Eurostat. |
Skutki rosyjskiego embarga doskonale widać w opublikowanych przez Eurostat wynikach handlu zagranicznego. W pierwszej połowie 2015 roku unijny eksport do Rosji był aż o 32% niższy niż przed rokiem. Wartość dóbr dostarczonych do Rosji zmalała z 52,1 do 35,4 mld euro, co oznacza utratę 16,7 mld euro w pół roku. To nie tylko efekt rosyjskiego embarga, ale też unijnych sankcji (zabraniających eksportu do Rosji niektórych dóbr) i potężnej deprecjacji rubla ograniczającej rosyjski popyt na zagraniczne towary.
Słabe euro zamortyzowało rosyjski kryzys
Od maja ’14 do czerwca ’15 euro straciło ponad 20% wobec dolara, dzięki czemu towary ze strefy euro stały się tańsze na zagranicznych rynkach. Efekty widać w danych: w pierwszym półroczu unijny eksport do Stanów Zjednoczonych zwiększył się o 23% rdr, osiągając wartość 184 mld euro. W kategoriach bezwzględnych oznacza to przyrost o 35 mld euro.
Wzrost eksportu do USA okazał się dwukrotnie większy od spadku wartości eksportu do Rosji. Osłabienie euro przyniosło krótkotrwałą i nieuczciwą przewagę eksporterom z eurolandu, którzy zwiększyli udziały na zagranicznych rynkach kosztem amerykańskich i azjatyckich konkurentów.
Beneficjenci drukowanego pieniądza
Jak to zwykle bywa podział korzyści z rozwadniania euro przez EBC okazał się nierówny. Skalę tych nierówności obrazuje dynamika eksportu poza terytorium UE. W pierwszym półroczu spośród znaczących unijnych eksporterów (pomijamy takie kraje jak Cypr, Malta czy Luksemburg) największy wzrost osiągnęła Irlandia, zwiększająca swój pozaunijny eksport aż o 17% rdr, czyli o 3,5 mld euro. Niewielka Dania, której waluta jest sztywno powiązana z kursem euro – zwiększyła eksport o 12%.
Wśród największych gospodarek eurolandu eksport z Francji wzrósł o 10%, z Niemiec o 9%, a z Włoch o 6%. Tylko Hiszpania ze wzrostem „zamorskiego” eksportu o zaledwie 2% pozostała na przegranej pozycji. W ujęciu bezwzględnym najwięcej zyskali Niemcy, którzy zwiększyli wartość pozaunijnego eksportu o 20,6 mld euro, czyli nominalnie więcej niż Francja, Włochy, Irlandia i Dania razem wzięte.
Straty poniosły za to gospodarki ze wschodnich rubieży UE, które ze względów geograficznych i powiązań historycznych sporo handlowały z Rosją i Ukrainą. Pozaunijny eksport Estonii zmalał o 12%, Litwy o 18%, Słowacji o 5%, a Polski i Łotwy po 4%. Z tego grona tylko Polska powetowała sobie straty na wschodzie eksportem do krajów UE, którego wartość wzrosła aż o 12%, czyli o 7,5 mld euro.
Krzysztof Kolany