Potężna przecena spółek energetycznych zepchnęła w dół główne indeksy warszawskiej giełdy. Siła spadków była największa od blisko trzech miesięcy i sprawiła, że WIG z hukiem odpadł od podwójnych szczytów z października i listopada.


WIG20 zaliczył zniżkę o 1,79%, kończąc wtorkową sesję na poziomie 2 903,10 punktów. WIG oddał 1,97% przy obrotach podliczonych na 1,8 mld złotych. Był to największy dzienny spadek tego indeksu od 22 sierpnia, a więc już blisko trzech miesięcy. To samo zresztą dotyczy WIG-u 20.
W ten sposób na wykresie dziennym powstała niezbyt przyjemna dla oka (i statystycznie także dla portfela) formacja podwójnego szczytu, z których dziś warszawska giełda dynamicznie odpadła. Na gruncie analizy technicznej zapowiada to dalsze spadki, a potencjalnym wsparciem dla WIG-u 20 jest dopiero strefa 2750-2800 pkt.
Prowodyrem wtorkowych spadków były silnie zniżkujące akcje spółek energetycznych. Kurs PGE zaliczy obsunięcie o 6,5%, notowania Tauronu spadły o 9,7%, zaś i Enei o ponad 11%. Najprawdopodobniej był to efekt tego, że informacja o postulowanych przez prezydenta Nawrockiego zmianach w kalkulowaniu stawek za usługę dystrybucji energii elektrycznej dotarła do inwestorów instytucjonalnych.
Choć projekt znany jest publicznie od 7 listopada, to dopiero dzisiaj napisała o nim agencja Bloomberga, roznosząc wieści do inwestorów zagranicznych. Efektem był najmocniejszy od marca 2020 roku spadek indeksu WIG-Energia, który zakończył dzień ponad 8% pod kreską. Warto przy tym pamiętać, że spółki energetyczne są wiceliderami tegorocznej zwyżki na GPW, a WIG-Energia od początku roku znajduje się na przeszło 70-procentowym plusie.
Jednakże we wtorek taniały nie tylko akcje spółek energetycznych. Przecena dotknęła wszystkie sektory rynku i wszystkie indeksy branżowe. W WIG-u 20 na czerwono świeciły się notowania 18 z 20 jego komponentów. Przed przeceną obroniły się tylko walory CCC (+2,2%), które były intensywnie wyprzedawane przez poprzednie dwa miesiące i od lipca zostały przecenione o jedną trzecią oraz Orange Polska (bez zmian).
- Dziś mamy sesję wyraźnie pod znakiem czerwieni, co jest zbieżne ze słabością banków europejskich. Największym kontrybutorem do tego spadku jest Orlen, potem PKO BP, PZU, Pekao SA i KGHM. Procentowo najmocniej spada PGE, jest to kwestia propozycji obniżenia taryfy w dystrybucji, co pogarsza sentyment do spółek energetycznych, które wcześniej były jednym z motorów napędowych, jeżeli chodzi o WIG - powiedział PAP Biznes Sobiesław Kozłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Noble Securities.
Kozłowski zauważył też, że niemal dokładnie rok temu (tj. 19.11.2024) na GPW także nastąpiło tąpnięcie, od którego później nastąpiło bardzo dynamiczne odbicie, wynoszące WIG20 w górę o przeszło 50%. - Dla niektórych inwestorów takie ujęcie ma znaczenie. Jutro mija rok od tamtego dnia, a że skala wzrostu rok do roku była duża to pytanie, czy nie będzie to argument za jakimś punktem przegięcia - dodał analityk Noble Securities. Zdaniem Sobiesława Kozłowskiego obecnie najbliższym wsparciem dla WIG20 jest poziom 2 834 pkt.
Ostra przecena na GPW – choć napędzana kontekstem lokalnym (vide energetyka) – to wpisuje się w szerszy globalny kontekst. W Europie główne indeksy w Paryżu, Frankfurcie, Mediolanie i Madrycie także zniżkowały po przeszło 2%. Od zdecydowanych – przekraczających 1% - spadków rozpoczęła się także sesja na Wall Street.
W tle jest kwestia dynamicznego wzrostu rentowności 10-letnich obligacji Japonii, która zmniejsza opłacalność transakcji carry trade, czyli strategii kupowania bardziej ryzykownych (lub wyżej oprocentowanych) walorów za pożyczki zaciągnięte w japońskim jednie. - Mamy efekt anty-carry trade, w tym sensie, że inwestorzy japońscy, widząc rosnące rentowności japońskich obligacji, zmniejszają inwestycje za granicą i powracają do macierzy – wyjaśnił Sobiesław Kozłowski.
Warto też dodać, że akcje na GPW najprawdopodobniej wyprzedawali także inwestorzy krajowi. Świadczy o tym choćby prawie 2-procentowy spadek sWIG-u 80 (na którym inwestorzy zagraniczni prawie nie operują) oraz 2,7-procentowa zniżka mWIG-u. Jak również „szerokość” wtorkowej przeceny, która objęła ponad ¾ walorów z rynku głównego, a ledwie co siódmy papier zdołał podrożeć. Z kolei 11 emitentów zaliczyło dziś przynajmniej roczne minimum notowań.



























































