Wtorkowe przedpołudnie przyniosło silne zwyżki na wszystkich głównych giełdach strefy euro. To efekt jednej wypowiedzi członka zarządu Europejskiego Banku Centralnego.


Do południa niemiecki DAX zyskiwał 1,7%, a francuski CAC 1,85%. Indeksy w Mediolanie i Madrycie zwyżkowały po 1,3%, a paneuropejski Stoxx600 rósł o 1,2%. Najmocniejsze wzrosty – aż o 3,5% - notowano jednak na parkiecie w Atenach.
Strefa giełdowych zwyżek była ograniczona zasięgiem wspólnotowej waluty. Giełdy z krajów spoza eurolandu spisywały się bowiem znacznie słabiej: londyński FTSE100 zyskiwał 0,3%, w Sztokholmie OMX30 rósł o 0,2%, a WIG20 o 0,14%.
Taki stan rzeczy jednoznacznie sugeruje, że za wzrosty cen akcji odpowiada poranna wypowiedź przedstawiciela Europejskiego Banku Centralnego. Benoît Cœuré zapowiedział, że w maju i czerwcu EBC zwiększy skalę skupu obligacji, co pozwoli ograniczyć zakupy w okresie wakacyjnym. Dla inwestorów oznacza to więcej świeżej gotówki trafiającej na rynki kapitałowe oraz osłabienie euro względem dolara, co jest korzystne dla dużych eksporterów ze strefy euro.
Znamienny jest fakt, że rynkowi nie przeszkodził znacznie słabszy od oczekiwań odczyt indeksu ZEW. To pokazuje, że dla inwestorów istotniejsze od fundamentów gospodarczych są decyzje banków centralnych.
K.K.