Rzecznik praw obywatelskich wycofał się ze sprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym. I będzie tak robił, gdy w składzie znajdzie się tzw. sędzia dubler - donosi we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolita".


"Decyzja rzecznika praw obywatelskich prof. Marcina Wiącka może być przełomem i początkiem skutecznej presji na Trybunał" - ocenia gazeta.
Przypomniano, że "z postępowania w sprawie odmowy zwolnienia od kosztów sądowych RPO wycofał swój udział w ubiegłym tygodniu". "Argumentował, że w składzie orzekającym w tej sprawie zasiada osoba wybrana na stanowisko sędziego TK z naruszeniem konstytucji" – napisano. "Rzeczpospolita" wyjaśniła, że chodzi o Jarosława Wyrembaka, jednego z tzw. sędziów dublerów.
"Okoliczność ta została formalnie stwierdzona przez Sejm RP w uchwale z 6 marca 2024 r. Sejm jako organ konstytucyjnie upoważniony do dokonywania wyboru sędziów TK stwierdził w niej m.in., że uchwała z 26 tycznia 2018 r. w sprawie wyboru Jarosława Wyrembaka jest pozbawiona mocy prawnej" - uzasadnił Wiącek.
Gazeta wskazała, że "niemała część prawników, komentując marcową uchwałę Sejmu, wskazywała, że nie będzie miała ona skutków prawnych i nie doprowadzi do żadnych realnych zmian". "Decyzja RPO o wycofaniu się postępowania przed TK może jednak świadczyć tym, że marcowa uchwała konsekwencje prawne jednak wywołuje" - czytamy.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marcin Wiącek zapowiedział, że "będzie wycofywał swój udział ze wszystkich spraw przed TK, jeśli orzekać w nich będą tzw. sędziowie dublerzy".(PAP)
akr/ wus/

























































