Węgiel jest naszym strategicznym surowcem i trudno, żebyśmy całkowicie zrezygnowali z surowca, dzięki któremu mamy zapewnioną suwerenność energetyczną - mówił w poniedziałek w Katowicach prezydent Andrzej Duda. Suwerenność energetyczna musi być fundamentem - dodał.


"Nie ma dzisiaj strategii całkowitej rezygnacji z węgla w Polsce" - oświadczył prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.
Prezydent zaznaczył, że Ministerstwo Energii przedstawiło ostatnio strategię rozwoju energetyki polskiej, gdzie - jak zaznaczył Andrzej Duda - "jest przewidziana stopniowa zmiana tego tzw. miksu energetycznego poprzez zwiększanie ilości energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych". Jak dodał, poza wzrostem udziału energii odnawialnej, Ministerstwo Energii zakłada również "w perspektywie energetykę jądrową" oraz stopniową redukcję energetyki opartej na węglu.
"Natomiast węgiel jest naszym strategicznym surowcem. Jak podają eksperci mamy jeszcze zapasy węgla na 200 lat i trudno, żebyśmy z naszego surowca, dzięki któremu mamy zapewnioną suwerenność energetyczną, całkowicie zrezygnowali. Byłoby to z punktu widzenia polityki, jaką realizuje nasze państwo, dziwne" - oświadczył prezydent.
Jak podkreślił, "suwerenność energetyczna musi być fundamentem". "W tej chwili staramy się o suwerenność energetyczną w zakresie energii pochodzącej z gazu i walczymy o to, by taką suwerenność całkowitą uzyskać. Trudno, żebyśmy w tym samym czasie rezygnowali z węgla, jako surowca energetycznego" - dodał prezydent.
"W polityce klimatycznej muszą być uwzględniane interesy zwykłych ludzi"
W polityce klimatycznej, ale także jeżeli chodzi o tworzenie ogólnych warunków życia, muszą być uwzględniane interesy zwykłych ludzi, musi być zachowana równowaga - mówił w poniedziałek w Katowicach prezydent Andrzej Duda.
Prezydent został spytany podczas konferencji prasowej m.in. o protest "żółtych kamizelek" przeciwko podwyżce podatku od paliw, jaki trwa od kilku dni w Paryżu.
"Tam pojawia się silny głos protestu, że w tej polityce, która jest realizowana, nie są uwzględniane interesy zwykłych ludzi, że zwykli ludzie nie są słuchani w tym procesie i w związku z tym polityka, która jest realizowana, jest polityką realizowaną wbrew społeczeństwu" - odparł.
Dodał, że również polityka klimatyczna nie może być realizowana wbrew zwykłym obywatelom.
"Musi być tutaj zachowana równowaga (...). Ten balans jest konieczny zarówno jeżeli chodzi o tworzenie ogólnych warunków życia, jak również jeżeli chodzi o kwestię miejsc pracy, cen energii elektrycznej - to są czynniki niezwykle istotne dla codziennego poziomu życia ludzi" - powiedział Andrzej Duda.
"Ochrona klimatu jest naszym obowiązkiem chrześcijańskim"
Ochrona klimatu jest naszym obowiązkiem chrześcijańskim - powiedział w poniedziałek na szczycie COP24 w Katowicach prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył jednocześnie, że ochrona ta nie może wiązać się z pozbawianiem ludzi miejsc pracy czy też krzywdą obywateli.
Polski prezydent odniósł się w ten sposób do pytania jednego z dziennikarzy na jego wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, czy w kontekście poświęconej tej tematyce encykliki papieża Franciszka "Laudato Si" religia powinna odgrywać istotną rolę w procesie zwalczania zmian klimatycznych.
"Oczywiście, że ochrona klimatu jest naszym obowiązkiem, jest także - powiem - naszym obowiązkiem chrześcijańskim - ochrona środowiska, chociażby dla przyszłych pokoleń" - podkreślił Duda. "I dlatego tutaj jesteśmy, dlatego nad tym pracujemy, dlatego szukamy jak najlepszych rozwiązań" - dodał.
Oznacza to - zdaniem prezydenta - konieczność odnalezienia "rozwiązań realnych, żebyśmy faktycznie to zrobili". "A druga rzecz - pamiętajmy, że są też i encykliki, które dotyczą sytuacji ludzi pracy i tego, w jaki sposób powinien być traktowany człowiek pracujący przez pracodawców, jakie państwo powinno stwarzać w związku z tym warunki do pracy, do życia ludziom i tak dalej, i tak dalej; więc tych obowiązków, które możemy wyczytać z encyklik jest cały szereg i właśnie potrzebne nam jest to, abyśmy te wszystkie czynniki zbalansowali" - mówił Duda.
"Budowanie przez nas systemu ochrony klimatu nie może oznaczać pozbawienia ludzi miejsc pracy. My musimy to robić w taki sposób, aby gospodarka mogła się stopniowo przekształcać w gospodarkę jak najbardziej pozytywną dla ochrony klimatu; ale musimy tego dokonywać w taki sposób, żeby przy tym nie skrzywdzić obywateli, bo to jest nasz wielki obowiązek" - zaznaczył.
Guterres stwierdził z kolei, że jeśli ktoś jest osobą wierzącą i uważa, że świat został stworzony przez Boga, to musi to być dla niego "straszne patrzeć, jak to, co Bóg stworzył, jest niszczone". Zastrzegł jednocześnie, że kwestia klimatu "sięga do różnych religii".
"Konieczny jest dialog, by proces transformacji był solidarny i sprawiedliwy"
Aby zagwarantować, że proces przejścia do gospodarki niskoemisyjnej będzie miał charakter solidarny i sprawiedliwy, konieczny jest dialog społeczny - mówił w poniedziałek w Katowicach prezydent Andrzej Duda. Wskazał, że państwa muszą realnie patrzeć na politykę gospodarczą i klimatyczną.
Podczas zainagurowanego w stolicy Górnego Śląska Szczytu Klimatycznego ONZ COP24 prezydent zaprezentował główne tezy Śląskiej Deklaracji o Solidarnej i Sprawiedliwej Transformacji, dopełniającej - jak tłumaczył Andrzej Duda - Porozumienie paryskie o niezwykle istotny aspekt społeczny. Zastrzegł, że sprawiedliwa transformacja powinna być rozumiana jako narzędzie wspierające politykę klimatyczną, a nie jej alternatywę.
Przedstawienie śląskiej deklaracji było jednym z głównych wydarzeń pierwszego dnia katowickiego szczytu. W deklaracji mowa o zrównoważonej transformacji, która pozwoli ochronić klimat przy jednoczesnym ograniczaniu ubóstwa i tworzeniu dobrej jakości miejsc pracy.
Przedstawiając założenia deklaracji prezydent zaznaczył, że państwa muszą patrzeć na politykę gospodarczą i klimatyczną w sposób realny; wypośrodkować je, aby nie tworzyć zagrożeń dla swoich gospodarek, a przez to i społeczeństw. Podkreślił, że obok konieczności ograniczania emisji gazów konieczne jest także ograniczanie ubóstwa, wykluczenia i marginalizacji społecznej.
Andrzej Duda odwołał się w swoim wystąpieniu do Porozumienia paryskiego, podkreślając, iż zrodziło się ono z "odpowiedzialnego podejścia do dialogu", zaś w Katowicach, dzięki zaangażowaniu uczestników COP24, otrzyma ono konkretne wytyczne. Zaznaczył, że porozumienie stawia m.in. cel znalezienia równowagi między emisjami dwutlenku węgla i jego pochłanianiem przez ekosystemy.
"Z takiego podejścia do dialogu zrodziła się również Śląska Deklaracja o Solidarnej i Sprawiedliwej Transformacji; deklaracja, która dopełnia Porozumienie paryskie o niezwykle istotny aspekt społeczny" - wyjaśnił prezydent RP, wskazując na potrzebę dialogu społecznego, by proces przejścia do gospodarki niskoemisyjnej będzie miał charakter solidarny i sprawiedliwy.
Solidarny i sprawiedliwy to znaczy taki, w którego centrum znajduje się człowiek; taki, który obok konieczności ograniczania emisji uwzględnia konieczność zwalczania ubóstwa, wykluczenia i marginalizacji społecznej oraz włączenia wrażliwych grup obywateli w proces kształtowania polityk publicznych" - podkreślił Duda.
Wezwał do współdziałania w obliczu wyzwań klimatycznych w ramach - jak mówił możliwie najszerszej koalicji, obejmującej podmioty - tak rządy i organizacje międzynarodowe, jak również społeczeństwo obywatelskie, podmioty z sektora biznesu czy związki zawodowe. Ta synergia współdziałania różnych podmiotów może zrodzić się jedynie na drodze dialogu" - zaznaczył prezydent, namawiając do wypracowywania rozwiązań typu win-win, gdzie nie ma przegranych.
Prezydent zauważył, że państwa muszą patrzeć na politykę gospodarczą i klimatyczną w sposób realny. Przywołał przykład Śląska, gdzie górnictwo węgla kamiennego przez dziesięciolecia było i jest ważnym czynnikiem rozwoju, zapewniając paliwo gospodarce i stabilne miejsca pracy. Chodzi więc również o to, aby przejście do gospodarki niskoemisyjnej nie niosło zagrożenia dla bezpieczeństwa ekonomicznego państwa i o dostarczenie zaufanych nośników energii - zastrzegł Duda.
Podkreślił, że wybór nie jest między pracą a środowiskiem naturalnym, a pomiędzy tym, czy zachowamy oba, czy żadne z nich. Ocenił, że uwzględnienie aspektu społecznego transformacji oraz bezpieczeństwa ekonomicznego państwa na drodze do gospodarki niskoemisyjnej jest kluczowe dla uzyskania społecznej aprobaty dla zachodzących zmian.
Polityki publiczne mające na celu ograniczanie emisji często napotykają na opór społeczny, zwłaszcza jeśli nie towarzyszą im programy zapewniające bezpieczeństwo dla pracowników, których miejsca pracy ulegać będą przekształceniom - ocenił Duda.
Jak dodał, sprawiedliwa transformacja ma zapewnić warunki do życia w zdrowym i czystym środowisku, ale także bezpieczeństwo ekonomiczne i energetyczne. Z tych względów polityka sprawiedliwej transformacji powinna stanowić kwestię żywotną dla rządów, partnerów społecznych i organizacji społeczeństwa obywatelskiego i wymaga dialogu między nimi - zaakcentował.
Jestem przekonany, że przyjmując Śląską Deklarację o Solidarnej i Sprawiedliwej Transformacji robimy kolejny krok w celu osiągnięcia założeń Porozumienia paryskiego. Aby tego dokonać konieczne jest stworzenie takiego modelu rozwoju, w ramach którego ograniczanie emisji odbywało się będzie przy jednoczesnym ograniczaniu ubóstwa i tworząc nowe, dobrej jakości miejsca pracy - podsumował Duda, wzywając do współdziałania polityków, ekspertów, naukowców i ludzi biznesu dla zrównoważonego rozwoju i neutralności klimatycznej.
Prezydent podkreślił, że Polacy - gospodarze tegorocznego Szczytu Klimatycznego - doskonale rozumieją, co oznacza wielka zmiana społeczna, i w ostatnich latach zrobili wiele na rzecz środowiska. Duda odwołał się historycznego polskiego dziedzictwa, według którego sprawiedliwością nazywano nie prawo silniejszego, ale to, co sprzyja najsłabszym. Przywołał ruch Solidarności, który pokojowo przyczynił się do odzyskania przez Polskę wolności, a za swój cel obrał walkę o prawa pracownicze i socjalne oraz możliwość zrzeszania się w wolne związki zawodowe.
Dzisiaj, czyniąc deklarację o sprawiedliwej i solidarnej transformacji jednym z głównych punktów programu polskiej prezydencji COP24, odwołujemy się zarówno do dziedzictwa Solidarności, jak i prastarych polskich ideałów ()" - zaznaczył. Przypomniał, że w ostatnich 30 latach Polska przeszła drogę od gospodarki centralnie planowanej z nieefektywnym przemysłem i słabo rozwiniętym sektorem usług, do gospodarki rynkowej, znajdującej się w gronie państw rozwiniętych.
Prezydent dodał, że jednym z ciągle aktualnych wyzwań jest pogodzenie wzrostu gospodarczego z dbałością środowisko. Przekonywał, że po 1989 r. w Polsce dokonał się jeden z największych postępów w dziedzinie efektywnego wykorzystania energii i poprawy jakości środowiska, do czego przyczynił się głównie sektor energetyki i przemysłu.
Od wielu lat obserwowane jest również zmniejszenie zużycia węgla kamiennego i brunatnego jako źródeł energii na rzecz paliw ropopochodnych, zaś udział odnawialnych źródeł energii w końcowym zużyciu energii brutto systematycznie rośnie i przekroczył w 2016 r. 11 proc." - powiedział Duda. Przypomniał, że Polska z pięciokrotną nadwyżką wykonała swój cel redukcyjny określony w protokole z Kioto, zmniejszając krajową emisję gazów cieplarnianych o ok. 30 proc. w stosunki do roku 1989.
Prezydent zauważył, że dynamiczne zmiany klimatu mają wpływ na wszystkie obszary kuli ziemskiej i "stanowią jedno z największych zagrożeń naszych czasów; w wielu miejscach na Ziemi jesteśmy świadkami dynamicznych, wręcz ekstremalnych zjawisk pogodowych - mogą to być zarówno coraz częstsze i obfitsze opady deszczu czy też ciężkie fale upałów i susz" - wyliczał Duda, przypominając także szacowane na 830 mln euro polskie straty wywołane tegoroczną suszą.
O zagrożeniu, jakie niosą zmiany klimatu, mówił zabierający głos bezpośrednio po polskim prezydencie brytyjski biolog, pisarz i popularyzator wiedzy o świecie sir David Attenborough. Los świata jest w naszych rękach - zarówno decydentów, jak i zwykłych ludzi - mówił badacz, oceniając, iż "większość świata naturalnego zmierza ku zagładzie, która jest już na horyzoncie.
"Mieszkańcy świata przemówili, a ich przesłanie jest jasne - czas ucieka. Chcą abyście wy, decydenci, działali. Społeczeństwo obywatelskie wspiera was w podejmowaniu trudnych decyzji, ludzi są gotowi na poświęcenia w codziennym życiu, by zmiany mogły się wydarzyć. Razem jesteśmy w stanie ich dokonać" dodał David Attenborough.
Przedstawienie tez Śląskiej Deklaracji o Solidarnej i Sprawiedliwej Transformacji było kolejnym, po oficjalnej inauguracji, punktem poniedziałkowych obrad Szczytu Klimatycznego ONZ w Katowicach. Kolejnym była sesja plenarna z udziałem głów państw i szefów rządów, którzy przybyli na szczyt.
autor: Marzena Kozłowska, Mateusz Roszak, Marek Błoński, Mateusz Babak, Krzysztof Konopka, Anna Gumułka