Dębica z zyskami
Wyjątkowo dobre wyniki za drugi kwartał zaprezentowała Dębica. Najbardziej imponujący, w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. wydaje się wzrost zysku netto. W ciągu ostatnich trzech miesięcy Dębicy udało się wypracować ponad 22 mln zł zysku, podczas gdy rok wcześniej pozycja ta miała stratę w wysokości 645 tys. zł. Wysoki zysk został wypracowany mimo, że sprzedaż byłą niższa o 5 mln i wyniosła 247,4 mln zł. Lepszy wynik zawdzięczany jest znacznie niższym kosztom sprzedaży produktów i towarów, które wyniosły 188,8 mln zł, podczas gdy w 2001 r. było to aż 219,3 mln zł.
W BIG-u mimo wszystko nieźle
Pozytywnymi wynikami może również pochwalić się BIG-BG. Zysk netto wypracowany w drugim kwartale wyniósł ponad 72,5 mln zł, co oznacza blisko 100-proc. wzrost w porównaniu z drugim kwartałem 2001 r. Pozytywny wynik zawdzięczany jest w dużej mierze niższym odpisom na rezerwy, które spadły do 110,7 mln zł z 182,1 mln zł rok wcześniej. Znacznie niższe były przychody z tytułu odsetek. 504,8 mln zł obecnie wobec 708,2 mln rok temu nie wypada imponująco. Równocześnie cały czas rosną koszty działania banku i koszty ogólnego zarządu. W tym, przypadku pozycja ta zwiększyła się o 33 mln zł i wyniosła 238 mln zł.
Sebastian Słomka analityk BDM PKO BP
Wyniki większości spółek giełdowych za drugi kwartał będą złe, bo tak jest kondycja całej gospodarki. Nie widzę również powodów, by ta sytuacja miała ulec wyraźnej poprawie w kolejnym kwartale. Spodziewam się, że będzie on lepszy niż drugi kwartał, ale poprawa będzie nieznaczna i nie zmieni to ogólnego wizerunku rynku. Trudno wyrokować, które spółki najszybciej poprawią swoje wyniki. Większe szanse mają producenci szybkozbywalnych dóbr konsumpcyjnych. W ogonie będą banki, które całego roku nie będą mogły zaliczyć do udanych. Jest to oczywiście efektem znacznego pogorszenia jakości portfeli kredytowych i konieczności tworzenia wysokich rezerw.
Cezary Pospieszyński zarządzający aktywami PTE Dom
Wyniki spółek za drugi kwartał będą bez rewelacji. Na rynku nie widać żadnych oznak trwałego ożywienia koniunktury gospodarczej. Pozytywnym sygnałem mogłoby być ożywienie na świecie, wtedy do przodu ruszyłaby również nasza gospodarka. Jak na razie prognozy wzrostu PKB na drugi i trzeci kwartał mówiące o 0,7 proc ożywieniu należy traktować bardziej jako dowód stagnacji i zastoju w gospodarce. W najgorszej sytuacji są banki, które muszą zmagać się z bagażem złych kredytów. Ponadto spada akcje kredytowa i poziom depozytów. W lepszej kondycji mogą być firmy produkcyjne, zwłaszcza te, dobrze zarządzane z odpowiednio zdywersyfikowanym portfelem zamówień. Takie podmioty są przygotowane na okresy recesji i ich wyniki nie są tak silnie skorelowane z koniunkturą gospodarczą.