[Aktualizacja: 17:10] Trzeci tydzień listopada przyniósł ponowne osłabienie złotego względem dolara. Z najwyższym od 14 lat kursem amerykańskiej waluty mamy obecnie do czynienia po raz drugi w tym roku.


Rok 2016 r. nie zaczął się najlepiej i nie jest wykluczone, że nie najlepiej się także skończy. Sytuacja złotego po amerykańskich wyborach rysuje się w równie ciemnych barwach, co krajobraz po styczniowym cięciu ratingu.
Dziś o 17.00 na rynku walutowym za dolara płacono nawet 4,1628 zł. Tym samym przebite zostały dzienne maksima z 26 stycznia, kiedy złoty osłabiał się na skutek ratingowego ostrzeżenia od agencji Moody’s. Tym razem rynkami wstrząsa rozwój wypadków w USA – od dnia wyborów za oceanem złoty osłabił się względem dolara o 5,6% (24 gr). Więcej na ten temat przeczytasz w artykule „Chcesz wiedzieć, co się dzieje na rynkach? Patrz na obligacje”. Po raz ostatni amerykańska waluta była tak droga jak dziś w październiku 2002 r.


Złoty traci także względem innych walut. Przed 17:00 za euro trzeba było zapłacić ponad 4,44 zł, czyli o cztery grosze więcej niż we wtorek. Jeśli do końca dnia para EUR/PLN utrzyma się na obecnym poziomie, wyznaczy najwyższy kurs zamknięcia od czerwca. Frank szwajcarski kosztował ponad 4,14 zł i także celował w najwyższy kurs zamknięcia od końcówki czerwca. Funt brytyjski drożał o prawie sześć groszy, osiągając cenę 5,17 zł.
Na najważniejszej parze walutowej świata - EUR/USD - doszło do "pęknięcia" kolejnej psychologicznej bariery (1,07 USD) oraz zejścia w rejony tegorocznych minimów. Dla rynku walutowego jeszcze gorętszy od listopada może być grudzień, ponieważ to właśnie wtedy dwa najważniejsze banki centralne decydować będą o kierunku polityki monetarnej. Rada Prezesów EBC zbiera się 8 grudnia, a Federalny Komitet ds. Otwartego Rynku decyzję ogłosi 6 dni później.
Krzysztof Kolany, Michał Żuławiński