REKLAMA

Dlaczego zysk netto czasem kłamie?

Krzysztof Kolany2014-01-15 14:26główny analityk Bankier.pl
publikacja
2014-01-15 14:26
Dlaczego zysk netto czasem kłamie?
Dlaczego zysk netto czasem kłamie?
fot. Thinkstock / / Thinkstock

Oceniając raporty finansowe giełdowych spółek, nie zawsze warto patrzeć na zysk netto. Oprócz klasycznego „pompowania wyników” niektóre biznesy cechują się sezonowością, zmiennością lub innymi czynnikami negującymi przydatność zysku netto.

- Pani Bożenko, jaki mamy zysk za ubiegły kwartał? – pyta prezes głównej księgowej.
- A jaki pan prezes sobie życzy? – to podobno odpowiedź dobrego buchaltera.

Rzeczywistość często potwierdza tę anegdotę. Teoretycznie wszystko powinno być bardzo proste: przychody – koszty – podatki. Niby trudno coś „zachachmęcić”. Ale gąszcz przepisów, interpretacji i kreatywność księgowych potrafią zdziałać cuda. Jakie są więc najczęstsze przypadki, gdy zysk netto nie mówi nam całej prawdy o kondycji spółki?

1. Sezonowość

Wiele branż cechuje się mniejszą lub większą sezonowością. W budownictwie, handlu, turystyce, ale też w bankowości czy nawet w niektórych gałęziach przemysłu jedne okresy roku cechują się mniejszymi obrotami (i zyskami) niż inne. W szczególnych przypadkach od jednego kwartału (lub nawet miesiąca) może zależeć całoroczny wynik.


2. Zdarzenia jednorazowe

Zbycie aktywów, przejęcie innej firmy, realizacja dużego kontraktu, korzystny wyrok sądowy – to typowe zdarzenia jednorazowe poprawiające wyniki przedsiębiorstwa. Ich przeciwieństwem są: utworzenie rezerwy (np. na należności od bankrutującego kontrahenta), odpis zmniejszający wartość aktywów (np. przeszacowanie posiadanych gruntów lub udziałów w spółkach zależnych), koszty restrukturyzacji – tego typu wydarzenia jednorazowo obniżają zysk spółki lub wręcz generują stratę. Jeśli firma nadal zarabia na głównym biznesie, to nie ma się za bardzo czym przejmować. Gorzej, jeśli takie „zdarzenia jednorazowe” zdarzają się jej co kwartał.

3. Zmiana wartości zapasów

Na GPW ta bolączka dotyczy przede wszystkim firm paliwowych. Rafinerie zobowiązane są do utrzymywania sporych rezerw ropy naftowej, której ceny potrafią podlegać znaczącym fluktuacjom. A spółka musi wycenić zapasy na koniec kwartału i w przypadku np. silnej przeceny ropy uwzględnić w wyniku. Przy szczególnie wysokiej zmienności cen „czarnego złota” może się zdarzyć, że przeszacowanie wartości zapasów doprowadzi do księgowej straty. Wtedy trzeba patrzeć na wynik operacyjny lub na wynik liczony metodą LIFO, który pozwala na złagodzenie wpływu zapasów.

4. Przeszacowanie wartości aktywów

Jedną z najprostszych metod błyskawicznej poprawy wyników jest aktualizacja wartości aktywów. Udziały w spółkach zależnych, nieruchomości, licencje, patenty – tu najłatwiej znaleźć ukryte „rezerwy” pozwalające pokazać inwestorom ładniejszy raport finansowy. Minusem takiego zysku jest jego „papierowy” charakter – to tylko zmiana zapisów księgowych, za którą nie idzie gotówka trafiająca w ręce inwestora.

5. Pompowanie wyników

To szczególny przypadek retuszowania wyników, który czasami balansuje na skraju zwykłego oszustwa. Zwłaszcza przed planowaną emisją akcji. Jedną z takich praktyk jest przedwczesne rozpoznawanie przychodów, czyli księgowanie wpływów za usługi, które jeszcze nie zostały wykonane (ani rozliczone). Podejrzenia powinny też wzbudzić przenoszenie aktywów lub udzielanie pożyczek pomiędzy spółkami holdingowymi.

6. Abstrakcyjne zyski i konkretna gotówka

W dużym przedsiębiorstwie zysk netto jest kategorią wysoce abstrakcyjną. To nie to samo, co prosta różnica pomiędzy przychodami a kosztami i podatkami w kiosku warzywnym. Dla inwestora liczy się konkretna gotówka, którą generuje przedsiębiorstwo. Dlatego zamiast na zysk netto lepiej patrzeć na przepływy pieniężne – zwłaszcza te z działalności operacyjnej.

Nie można też zapominać, że giełda jest maszynką do wyceniania przyszłości, a nie sentymentów z przeszłości. Dlatego dla inwestorów liczą się przyszłe zyski/przepływy pieniężne, a nie wyniki za miniony kwartał.

Krzysztof Kolany
Główny Analityk Bankier.pl

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~lol3
od dawna wiadomo, że trzeba patrzeć na przepływy, a nie rachunek wyników. Chyba że ktoś umie i chce sobie poczytać dokładnie w sprawozdaniu z czego ten wynik się wziął i jeszcze to zrozumie :) @fdsa: i kto by ci gwarantował tę "standaryzację"? Przy czymś takim dopiero miałbyś wały i manipulacje, wystarczy popatrzeć na od dawna wiadomo, że trzeba patrzeć na przepływy, a nie rachunek wyników. Chyba że ktoś umie i chce sobie poczytać dokładnie w sprawozdaniu z czego ten wynik się wziął i jeszcze to zrozumie :) @fdsa: i kto by ci gwarantował tę "standaryzację"? Przy czymś takim dopiero miałbyś wały i manipulacje, wystarczy popatrzeć na "rekomendacje domów maklerskich" - chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie robi dokładnie wg rekomendacji, chyba że lubi tracić kasę.
~spoko
Wynik netto zawsze kłamie bo są w nim ujęte wartości z wyceny na koniec roku. Wynik operacyjny też kłamie bo nie ma w nim różnic kursowych od transakcji walutowych. Amortyzacja to szczególny rodzaj kosztów bo bez wydatkowy, w przeciwieństwie do wzrostu RMK gdzie są wydatki a nie ma kosztów.
~zz
nastepny przyklad -wyniki za drugi kwartł dlaczego zmieniono zeby niedoswiadczeni inwestorzy nie mogli ich zrozumiec itd szkoda pisac ,fix jaki problem zrobic taki sam jak w us a nie pozwalac na manipulacje i dymanie drobnych itd , dlatego drogi panie pisz pan o tym czym jest gpw i czym maja byc drobni inwestorzy -dawcami kapitalu nastepny przyklad -wyniki za drugi kwartł dlaczego zmieniono zeby niedoswiadczeni inwestorzy nie mogli ich zrozumiec itd szkoda pisac ,fix jaki problem zrobic taki sam jak w us a nie pozwalac na manipulacje i dymanie drobnych itd , dlatego drogi panie pisz pan o tym czym jest gpw i czym maja byc drobni inwestorzy -dawcami kapitalu po to sa takie przepisy zeby byli dymani
~basia
AF w aplikacji TSG spółki CAIT zawiera wyliczenia II i IV kwartału i posiada skonsolidowane zyski, a nie spółki dominującej, te ostatnie są pokazywane w raportach jednostkowych. AF pokazuje też wskaźniki liczone na podstawie zysku zannualizowanego (z ostatnich 4 kwartałów).
~zz
a moze inaczej ,dlaczego na gpw publikuje sie wyniki prawie z kwartalnym opoznieniem moze pan redaktor wytłumaczy to dlaczego np w us publikuje sie dwa tygodnie po zakonczeniu kwartalu a u nas np za ostatni kwartal 2013 w marcu 2013 to ja napisze zeby byl czas wlasnie na takie zabiegi ksiegowe i ucieczke lub ich dokupienie akcji a moze inaczej ,dlaczego na gpw publikuje sie wyniki prawie z kwartalnym opoznieniem moze pan redaktor wytłumaczy to dlaczego np w us publikuje sie dwa tygodnie po zakonczeniu kwartalu a u nas np za ostatni kwartal 2013 w marcu 2013 to ja napisze zeby byl czas wlasnie na takie zabiegi ksiegowe i ucieczke lub ich dokupienie akcji pod wyniki które jak wiemy wszyscy dopuszczeni znaja przed publikacja dlatego z chwila publikacji wyniki sa juz w cenie , przeciez zrobienie ksiegowosci to góra dwa dni ,ale nie gpw własnie po to to robi zeby wybrani mogli sie bogacic lub malo stracic i nikt tego nie chce zmienic ,moge jako stary gracz giełdowy wymieniac tego typu przewałów wiele nawet ten ostatni likwidacja publikacji koncentracji na kontraktach dlaczego zlikwidowano w kogo interesie w innych krajach podaje sie szczególy itd szkoda pisac ale skoro minister finansów prowadzi kreatywna ksiegowosc i to jest dobrze to co sie dziwic
~tiotenponar
Do listy dodalbym jeszcze zawyzanie/zanizanie wydatkow na amortyzacje i wpisywanie w zysk wzrost wartosci pakietow akcji innych spolek zanim zostana sprzedane. Pompowanie wynikow odbywa sie zreszta na wiele sposobow.
~AS
Bez względu w co wchodzę kupuję to po niskich cenach. Ograniczam swój apetyt na kupowanie i posiadanie do wyławiania okazji. Później wiele stracić nie można a naprawdę śmieszne są spadki po podaniu jakiejś trzeciorzędnej informacji
~fdsa
dlatego giełda to jedno wielkie oszustwo :) myślę że na giełdzie powinien funkcjonować podmiot który by wykonywał REALNE USTANDARYZOWANE KWARTALNE I ROCZNE CZYTELNE DLA LAIKA ( CZEMU SKĄD SIĘ TO WZIĘŁO CO NA TO WPŁYWA) ZESTAWIENIA I JE PUBLIKOWAĆ .. a tak sobie firma manipuluje danym jak chce i nic nie wiesz prócz tego co masz wiedzieć.dlatego giełda to jedno wielkie oszustwo :) myślę że na giełdzie powinien funkcjonować podmiot który by wykonywał REALNE USTANDARYZOWANE KWARTALNE I ROCZNE CZYTELNE DLA LAIKA ( CZEMU SKĄD SIĘ TO WZIĘŁO CO NA TO WPŁYWA) ZESTAWIENIA I JE PUBLIKOWAĆ .. a tak sobie firma manipuluje danym jak chce i nic nie wiesz prócz tego co masz wiedzieć. po prostu sterowanie wszystkim...
~Sonny Black
członki i pajace > kupować spółki dywidendowe i bessa nie rusza a one zawsze wracają do realnej wyceny c/z czy c/wk.
~PP odpowiada ~Sonny Black
święta racja i gotówka co roku, i spadki mniejsze podczas bessy i cena szybko wraca do normy, a jeśli nie wraca to przez dywidendy jesteśmy opłacani za czekanie na powrót cen. Tylko bez epitetów - po prostu na giełdzie są spekulanci tzw. dawcy kapitału i inwestorzy, którzy co najmniej nie tracą a często zyskują.

Powiązane: W co warto teraz zainwestować?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki